(Polski) WOJNA? (3)
...
1 Kommentar
Angela Merkel, Białoruś, Dmytro Kułeba, Dniepr, Donbass, Dzikie Pola, Estonia, Galicja, Jigal Lewin, Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS), Litwa, Polska, Roman Boryczko, Rosja, Rumunia, Słowacja, Węgry, wyrzutnie "Iskander-M", wyznawcy idei Międzymorza, Władimir Putin, Zbigniew Rau, Łotwa
Leider ist der Eintrag nur auf Polnisch verfügbar.
Cytuję: “A jeszcze ciekawszy wariant jest taki, że wkraczają wspólnie Rosja, Białoruś, Polska, Słowacja, Węgry i Rumunia – każdy odbiera, co jego, a Ukraińcom zostają Dzikie Pola, czyli to, czym potrafiliby może rządzić.”
Pomysł wariata albo kogoś, kto jest zajadłym wrogiem Polski. Najgorszy z możliwych! Mielibyśmy kilka milionów nieprzejednanych wrogów i piekło jakie teraz mają Rosjanie w Ukrainie. Po co nam to? Wolę mieć za granicami przyjazne kraje, a nie ziejących do nas nienawiścią nacjonalistów i innych oszołomów.
Osobiście bardziej mi odpowiada takie scenario: Polska i Ukraina łączą się unią i dwa narody wreszcie będą mogły spokojnie pracować nad problemami historycznymi, jednocześnie umacniając swą siłę przeciwko wrażym zakusom. I wtedy Polska będzie od morza do morza – jak marzą o tym niektórzy Polacy. Polska powinna przewodzić integracji małych krajów regionu i łączyć się w jeden organizm państwowy z Węgrami, Słowenią, Czechami, Słowacją, Austrią, Rumunią i Bułgarią. To koncepcja Trójmorza, która ma sens pod jednym warunkiem – istnienia na Wschodzie wroga w postaci imperialnej Rosji.
Ale jak znam życie, moskiewscy pożyteczni idioci nie dopuszczą do tego, więc może tylko połączmy się z Ukrainą? Będziemy mieli potężną mniejszość narodową – bo oni z Polski już nie wyjadą, więc trzeba będzie zagospodarować tęże mniejszość. Cel jest – odbudowa zrujnowanego kraju i doprowadzenie Ukrainy do stanu używalności. Zważywszy bogactwa Ukrainy to gra jest warta świeczki.