Stałbym na czele i pałował…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Lech Wałęsa:

 

–         współzałożyciel i pierwszy przewodniączący „Solidarności”,

 

–         opozycjonista w okresie PRL,

 

–         prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1990-1995,

 

–         Człowiek Roku tygodnika Time (1981),

 

–         Laureat Pokojowej Nagrody Nobla (1983)…

 

Charyzmatyczny przywódca, legendarny człowiek, któremu uwierzyły miliony ludzi w Polsce… Z tego wszystkiego  chyba nie zostało już nic. Pozostał jedynie niesmak i obraz człowieka, który konsekwentnie dążył do upadku swojej legendy.

 

Tak oto nasz Wielki podobno Człowiek wypowiada się o związkowcach, blokujących siedzibę Sejmu RP:

„Władza  jest władzą. Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie spałować, oddać za to, władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem szacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie, na opluwanie, na bijatykę, no, no, no. Panie Premierze, zdecydowania, dość takiej zabawy.”
Co się stało z człowiekiem, który w latach osiemdziesiątych nawoływał do organizowania nielegalnych zbiorowisk, manifestacji, atakowania milicjantów? Tamtejsza władza również była „legalna”. Co się stało z człowiekiem, który wyprowadził tysiące ludzi na ulicę?
Oto cytat z uzasadnienia Komitetu Noblowskiego wobec przyznania założycielowi I „Solidarności” Pokojowej Nagrody Nobla: „Działania Lecha Wałęsy charakteryzowały się determinacją w dążeniu do rozwiązania problemów jego kraju poprzez negocjacje i współpracę, bez uciekania się do przemocy. Lech Wałęsa próbował zapoczątkować dialog między organizacją, którą reprezentuje – „Solidarnością” – a władzami. Komitet uznaje Wałęsę za wyraziciela tęsknoty za wolnością i pokojem”.

Cytat z wczorajszego wystąpienia: „Stałbym na czele i pałował…”. Tak teraz mówi związkowiec do drugiego związkowca? W latach 80. XX w. Lech Wałęsa wyprowadzał ludzi na ulice, gdzie odważnie stawali na przeciw uzbrojonych funkcjonariuszy ZOMO. Zastanawiam się czy to już  demencja starcza, czy też w końcu ex-prezydent pokazuje swoje  prawdziwe oblicze?

I jeszcze jedno: jeśli były prezydent niepodległej podobno RP nawołuje do bicia swoich bliźnich, obnosząc się z wizerunkiem Matki Boskiej w klapie, to pierwszy z brzegu proboszcz ma wszelkie moralne prawo, by wyrzucić go za próg swojej świątyni.

 

 

  

Iwona Jankowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*