Premierze Tusk, czy wiesz, czego życzy Ci naród?

Kabareton jubileuszowego, 50. Festiwalu Piosenki w Opolu, pod względem satyry, m.in. za sprawą Kabaretu Moralnego Niepokoju, drgnął w politycznej krytyce w dobrą stronę. Artyści nawiązali do kultowego skeczu Z tyłu sklepu, w komunistycznej Polsce zrealizowanego przez kabaret Tey i na kanwie socjalistycznej utopii systemu pokoju, szczęścia i dobrobytu – przenieśli widza w rzeczywistość liberalnej utopii rządów PO.

Nareszcie wyszliśmy z klosza politycznej poprawności! „Jesteś z in vitro?” „Nie, a skąd Ci to przyszło do głowy?” – „Masz bruzdę na czole!”. „Nie, ja jestem santo subito”. Kabareciarze śmieją się z kleru – „…po sprzedaniu ziemi – gdzie będziemy wypasać Daniele?”. Na warsztat wzięto też mniejszości seksualne i Gazetę Wyborczą. Szef chce zwolnić kierownika i jego zastępcę w supermarkecie a ci go atakują. „Nie możesz tego zrobić, faszystowski homofobie, jesteśmy gejami!” Próba zwolnienia kasjerki w ciąży kończy się wyznaniem: „Jestem w ciąży z księdzem”, pracownik fizyczny natomiast „wali w ryj”. Ostatecznością staje się pielgrzymka do „ministra, który lubi zegarki” i pomoże. Premiera Tuska ośmieszał z wprawą Robert Górski, kreując postać półgłówka, otaczającego się zgrają klakierów i spędzającego czas głównie na „harataniu w gale”. Już jest nieźle i – Panowie Kabareciarze – tak trzymać!!!

Niech i liberalne porządki spotkają na swej drodze ostrze satyry, bo jakoś odwykły…

/Awangarda/

czerwiec 2013

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*