Praca pracy nierówna

 

 

 

 

 

 

 

 

W jednej z poczytnych gazet ukazał się nie tak dawno artykuł na temat problemów, jakie stwarzają tzw. umowy śmieciowe, których według autora tekstu w Polsce… nie ma. Problem ma być jedynie sztucznie rozdmuchiwany przez związki zawodowe, próbujące zbić na nim kapitał polityczny oraz wzbudzić niepotrzebny niepokój wśród szaraczków – bojących się o swoją przyszłość ludzi – dla których celem jest zyskanie jedynie tak ważnego poczucia bezpieczeństwa.Zainteresowałam się tym tematem nie tyle ze względu na kontrowersyjność przeczytanego tekstu, ale dlatego, że wokół mnie coraz mniej jest osób pracujących na etatach – a coraz więcej takich, które decydują się na tzw. fikcyjne samozatrudnienie. Nie byłoby nic złego w tym, iż ludzie wybierają opcję założenia własnej działalności gospodarczej, gdyby nie to, że pracodawca bardzo często nie daje im zbyt wielkiego pola manewru. Bo albo zgadzamy się na proponowane warunki albo kończymy karierę w danej firmie, zanim ona się tak naprawdę zaczęła.

Istnieje również grono ludzi, wybierających tę formę zatrudnienia ze świadomością, iż w końcu będą mogli podpisać umowę „kodeksową” ze wszystkimi udogodnieniami, które takowa niesie.

Przed Sądem Rejonowym dla miasta stołecznego Warszawy, w VII Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, toczy się proces z powództwa p. Jakuba G. o uznanie istnienia stosunku pracy, dotyczącego okresu 2 lat – od 30. września 2009 roku do 30. września roku 2011. W tym czasie powód był zatrudniony przez firmę zewnętrzną ale de facto świadczył usługi dla Roche Polska Sp. z o.o.

O to też toczy się bój w sądzie. Czy osoba, która na dobrą sprawę nie widziała swojego „pracodawcy” a pracuje na sprzęcie, którego właścicielem jest Roche, w budynku, należącym do Roche czy wykonuje polecenia, wydawane przez „etatowych” nadzorujących – pracuje dla podwykonawcy czy dla Roche Polska Sp.z o.o.??? Podwykonawca nadzór nad pracami zleconymi panu G. oddał Roche. Pracownik nawet godziny, w których świadczył swoje usługi, ustalał jedynie z Roche, co potwierdzałoby tezę, że nie robił tego dla firmy, jaka go zatrudniła – a właśnie dla Roche Polska Sp. z o.o. Istnieją różnice między warunkami zatrudnienia na umowach „kodeksowych” a tzw. śmieciowych – są to: brak płatnego urlopu, szkoleń, imprez integracyjnych, brak płatnego L4. Reszta w100% się pokrywa.

Po 2 latach pracy na zasadzie samozatrudnienia p. G. podpisał umowę na 3-miesięczny okres próbny z firmą Roche Polska, której to umowy pracodawca 19. grudnia 2011 r. już nie przedłużył. Rodzi się pytanie: jak to możliwe, iż po 2 latach człowiek, wypełniający przez cały okres pracy te same obowiązki, przechodzi okres sprawdzenia swoich kompetencji i nagle okazuje się, że swoją pracę właśnie teraz wykonuje nienależycie (stąd rozwiązanie a raczej nie przedłużenie z nim umowy)???

Ponieważ informacja o praktykach Roche nie dotyczy jednego tylko przypadku (tj. p. G.) zwróciłam się do firmy z prośbą o wyjaśnienie moich wątpliwości. Bardzo szybko otrzymałam odpowiedź od p. Dyrektor ds. Komunikacji, prokurenta spółki – Agnieszki Brzezińskiej:

Roche Polska współpracuje z licznym firmami, dostarczającymi swoje usługi. Firmy te prowadzą autonomiczną politykę względem zatrudniania swoich pracowników. Nic mi nie wiadomo, by wśród tych firm były takie, które „nie mają kontaktu z zatrudnionymi przez siebie pracownikami”. Roche Polska zatrudnia pracowników podpisując umowy o pracę. W niewielkim zakresie korzystamy też z pracowników tymczasowych (obecnie ok. 1% zatrudnionych) zatrudnionych przez agencje pracy tymczasowej.”

Ponieważ Roche zaproponowała powodowi ugodę, oczywistym było to, że o ten fakt również zapytam. Oto odpowiedź p. Brzezińskiej: „(…) jeśli chodzi o proces z panem G. to postępowanie trwa i nie komentujemy jego przebiegu. Ponadto przebieg rozmów pomiędzy stronami jest poufny i jest rzeczą nieetyczną jego upublicznienie”.

 

* * *

Przyjęte w RP prawo mówi o domniemaniu niewinności do momentu rozstrzygnięcia sporu, toteż z niecierpliwością czekam do następnej rozprawy, która odbędzie się 21. czerwca 2013 roku. Wtedy to – ciąg dalszy na pewno nastąpi…

 

Iwona Jankowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*