Nadzwyczajny Zjazd SDP w Kazimierzu Dolnym

Nadzwyczajny Zjazd Delegatów Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (25.-25.04.2015) już za nami.

Przyjechali do Kazimierza nad Wisłą najlepsi polscy żurnaliści (lub ludzie za takowych uważani), m.in. prezes SDP – Krzysztof Skowroński, Jolanta Hajdasz, Andrzej Stawiarski, Lech L. Przychodzki, Wojciech Reszczyński, Agnieszka Romaszewska, Ewa Urbańska, Piotr Jasina, Marcin Wolski, Anna Pakuła-Sacharczuk czy Stefan Truszczyński.

Wśród ponad dwudziestu uchwał, najistotniejszą chyba była ta, która domaga się wreszcie zrezygnowania z przymusowej autoryzacji tekstów (pozostawiając dobrą w tym względzie wolę obu stron) i wprowadzenia/zdefiniowania klauzuli sumienia. Prawo Prasowe wymaga rzeczywiście szybkich zmian, choć po ekipie PO/PSL spodziewać się raczej można korekt w zupełnie przeciwną stronę – zamordyzmu wobec dziennikarskiego środowiska. Konkretem w działalności SDP stało się zajęcie jasnego stanowiska wobec „przekształceń” w katowickim ośrodku TV. Po niespotykanie – jak na szacowne grono – ostrej dyspucie, delegaci podjęli uchwałę o zaangażowaniu się Stowarzyszenia w proces, toczony w obronie podstawowych praw pracowniczych górnośląskich dziennikarzy telewizyjnych. Niewątpliwym zgrzytem stało się stanowisko kilkorga znanych postaci, które – przyzwyczajone widać do autokagańca – były zdania, iż na zniesienie przymusu autoryzacji stanowczo w RP zbyt wcześnie… Red. Romaszewska ma prawo do takiego podejścia i prób obrony obecnej sytuacji prawnej, ja z kolei mam prawo do zdziwienia jej postawą… Co niniejszym czynię.

Tym niemniej pogoda się do nas uśmiechnęła, a ciąg dalszy – skutek podjętych postanowień – napisze czas. I ludzie, którym albo konsekwencji w działaniu wystarczy – albo nie.

Tekst i fotografie:

Mariusz Kiryła

One thought on “Nadzwyczajny Zjazd SDP w Kazimierzu Dolnym

  • 29/04/15 o 06:07
    Permalink

    W moim odczuciu w mediach jest za dużo dziennikarzy prorządowych, którzy “robią” pożądaną atmosferę, nie będącą odzwierciedleniem rzeczywistości. Coś należałoby wymyślić wspierającego obiektywizm informacji, czy też relacji, jak i wniosków. Należałoby też zacząć piętnowanie szkodliwych ustaw, jak też obowiązującego prawa. Polskie prawo jest niejednoznaczne i pokrętne. Pozycja zwykłego obywatela, w nim jest nadzwyczaj słaba. Zwykły obywatel, bez prawnika jest – przysłowiowym – zerem.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*