Litwa – trwa wojna podjazdowa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nastała cisza po niedawnym czołowym zderzeniu prezydent Dalii Grybauskaitė z niechcianą przez nią większością centrolewicową. Jednak na powyborczej scenie politycznej wojna nadal trwa – tyle, że podjazdowa. Po jednej stronie transzei okopała się prezydent, a naprzeciw – w szańcach – zasiedli centrolewicowcy.Prezydent od dwóch tygodni w stronę przeciwnika słowa złego nie rzuciła. Koalicjanci zaś udają posłusznych jej żądaniom. Codziennie wysyłając do prezydentury swoich kandydatów na ministrów, niczym krakusy posyłający swoje ofiary do jamy podwawelskiego potwora, czekają – wróci, czy polegnie na egzaminie z angielskiego? I tylko sprzymierzeni z prezydent konserwatyści raz zarazem szarpią centrolewicę, próbując ją wywlec na pole walki. Ta uparcie siedzi w okopach. Czeka, bo musi przetrwać, aż uda się jej sformować nowy rząd i przejąć władzę. A wtedy „zmiłuj się” nie będzie. Centrolewica ma już bowiem doświadczenie w usuwaniu nieposłusznych prezydentów z urzędu, czy też ubierania wrednej opozycji w szaty organizacji terrorystycznej i stawianie jej na progu delegalizacji. I takiego rozwoju działań wojennych chyba należy oczekiwać. Tym bardziej, że obecny prezydent i obecna opozycji znacznie bardziej niż ich poprzednicy zalazły za skórę obecnej centrolewicy.

 

Stanisław Tarasiewicz

 

 

Za: http://stachtarasiewicz.blogspot.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*