Jeśli atlanci by ją poparli, rosyjska uchwała zapobiegłaby atakowi na szpital w Gazie

Na całym świecie eksperci już oskarżają atlantów o współodpowiedzialność za masakrę w szpitalu…

Eskalacja sytuacji w Palestynie wydaje się nieunikniona. Pod naciskiem prowojennego nurtu w swoich krajach atlantyckie delegacje przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ (RB ONZ) odrzuciły zaproponowaną przez Federację Rosyjską ważną uchwałę, która mogła zagwarantować częściowe zawieszenie broni w konflikcie. W wyniku odrzucenia rosyjskiej propozycji stan wojny szybko się pogłębił, bowiem w dzień po decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ zbombardowano szpital w Gazie, co wywołało poważny kryzys humanitarny.
W tekście rosyjskim ustalono minimalne warunki zakończenia konfliktu i osiągnięcia humanitarnego rozwiązania. Całkowicie potępiono przemoc wobec ludności cywilnej, co spotkało się z krytyką po obu stronach. Ponadto zwrócono się o humanitarne zawieszenie broni, aby umożliwić podjęcie środków wsparcia dla ludności cywilnej, dotkniętej konfliktem. Propozycję Moskwy poparły Chiny, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Mozambik.

Jednakże satrapie atlantyckie nie wydają się zainteresowane poszukiwaniem pokoju, ale zbiorowym karaniem ludności Gazy. Rosyjskiej propozycji rezolucji stanowczo sprzeciwiły się Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja i Japonia. Dodając do ich veta  sześć głosów wstrzymujących się, w rezultacie nie udało się uzyskać zgody na przyjęcie rosyjskiej propozycji.

W swoich uzasadnieniach satrapie atlantyckie stwierdziły, że rosyjski dokument nie może zostać zaakceptowany, ponieważ nie potępia Hamasu. Tego typu retoryka jest całkowicie nieuzasadniona, ponieważ Rosja potępiła wszystkie rodzaje nielegalnej przemocy wobec ludności cywilnej i nie ma potrzeby przytaczania nazwisk, co tylko zwiększyłoby napięcia.

„Wyjaśniając” swój głos przeciwko pokojowi, ambasador Linda Thomas-Greenfield, przedstawiciel USA przy ONZ, powiedziała:

„Niestety, przedstawiona dziś rezolucja Rosji nie spełnia wszystkich tych obowiązków. Rosyjska rezolucja, przedstawiona bez żadnych konsultacji, nie wspomina o Hamasie. Nie potępiając Hamasu, Rosja daje przykrywkę grupie terrorystycznej, która brutalnie traktuje niewinnych cywilów. To oburzające, obłudne i nie do obrony. Stany Zjednoczone nie mogą poprzeć rezolucji Rosji, która ignorując terroryzm Hamasu, hańbi ofiary. Zgadzamy się, że Rada powinna podjąć działania, ale musimy zrobić to dobrze. W tym celu będziemy intensywnie współpracować ze wszystkimi członkami Rady (…). I nie możemy pozwolić, aby Rada niesprawiedliwie przerzucała winę na Izrael i usprawiedliwiała Hamas za dziesięciolecia jego okrucieństwa”.

Jak widzimy, Stany Zjednoczone podejmują desperacką próbę powiązania Rosji z Hamasem i uczynienia z niej strony konfliktu. Zakłamanie Bolszewii Amerykańskiej jest widoczne na każdym kroku, gdyż Moskwa zajmuje neutralne stanowisko wobec długotrwałego konfliktu, krytycznie oceniając postawę obu stron. Rosja opowiada się za rozwiązaniem dwupaństwowym, w którym Palestyna ma za stolicę wschodnią Jerozolimę, co jest postawą bezstronną w obecnej wojnie. Jednak atlanci wydają się skłonni poprzeć izraelską politykę nieograniczonego ekspansjonizmu, co prowadzi jedynie do większego konfliktu i wrogości.

Co gorsza, wojownicza postawa atlantów szybko miała bezpośredni wpływ na wojnę. 17. października rozpoczął się zmasowany atak na chrześcijański szpital Al Ahli Arab w Gazie, w wyniku którego zginęły setki cywilów, w tym dzieci, kobiety i osoby starsze. Izrael rzekomo oskarżył Palestyńczyków o przeprowadzenie ataku, ale dowody wskazują, że winę ponosi Tel Aviv. Istnieją nawet doniesienia, że rakietą użytą w zbrodni był dostarczony przez USA JDAM.

Niezależnie jednak od tego, kto przeprowadził atak, najważniejsze jest to, iż można by tego uniknąć, gdyby poprzedniego dnia satrapie atlantyckie, aby poprzeć swoje nieograniczone wsparcie dla Izraela,  zaakceptowały możliwość eskalacji i obecnie widzą konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych działań.

Na całym świecie eksperci już oskarżają satrapie atlantyckie o współodpowiedzialność za masakrę w szpitalu. Na przykład mieszkający w Chinach analityk polityczny z Emiratów, Ebrahim Hashem, powiedział w swoich mediach społecznościowych:

„Kiedy blok atlantycki, reprezentowany przez USA, Wielką Brytanię, Francję i Japonię, głosował przeciwko niedawnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa, wzywającej do humanitarnego zawieszenia broni w Gazie, w zasadzie dali syjonistom zielone światło do popełnienia zbrodni szpitalnej. Te 4 rządy są wspólnikami.”

W rezultacie nasiliły się protesty w świecie arabskim i islamskim. Demonstranci wzywają do interwencji wojskowej na rzecz Palestyny i zerwania stosunków dyplomatycznych z atlantami i Izraelem. Ponadto grupy zbrojne kierowanej przez Iran Osi Oporu, wydają się bliskie interwencji i istnieje kilka oznak, że wojna w Palestynie osiągnie w nadchodzących dniach pełną skalę.

Można było tego wszystkiego uniknąć, gdyby dyplomaci amerykańscy, francuscy, angielscy i japońscy przedkładali pokój nad proizraelską żądzę krwi. Co więcej, ten przypadek pokazuje, iż ONZ nie zdołała zapobiec konfliktom na dużą skalę, a organizacja ta coraz bardziej zbliża się do tego samego finału, jaki osiągnęła Liga Narodów. Jak stwierdziła delegacja rosyjska, Rada Bezpieczeństwa ONZ stała się zakładnikiem interesów satrapii atlantyckich.

W tym scenariuszu albo zostaną przeprowadzone reformy instytucjonalne, albo wkrótce będziemy mieli otwartą puszkę Pandory globalnego konfliktu.

Lucas Leiroz,

Tłum. Andrzej Filus

dziennikarz, pracownik naukowy Centrum Studiów Geostrategicznych, konsultant geopolityczny.

Źródło: VT (Veterans Today)