III RP i BUFON z cukrowej waty

Przeczytałem ostatnio książkę napisaną przez Lecha Wałęsę(może mu ją podyktowano) i rzuciło mi się nieprawdopodobne nadęcie naszego wodza z cukrowej waty.Sam o sobie mówi że jest ogólnoświatowym wieszczem i prorokiem.Chciał zmian ,ale inni mu podkładali nogi i byli nieudolni.Wszelkie podejrzenia o agenturalną przeszłośc to bujdy na resorach że nawet SB ecy się dziwili że jego matecznik wystawia mu taką opinię.

Aż dziw bierze że Polska tak świetnie odrobiła tę lekcję demokracji ,wyszło tak dobrze a jest tak źle.Ci którzy nie sprostali geniuszowi Balcerowicza są zwykłymi nieudacznikami a emigranci za chlebem ludźmi mającymi dwie lewe ręce. Może nie dorastamy do geniuszu naszego Wielkiego LECHA?

“‘…Dziś są bohaterami,choc kiedyś nie byli tak odważni.Gwiazdowie,Walentynowicz i inni nieustannie oskarżając wszystkich wokół ,realizują mściwy scenariusz dawnego aparatu władzy.W nagrodę dostają od obecnej władzy(rządził wtedy PIS) najwyższe ordery państwowe i zaszczytne funkcje.Bylem akurat za granicą,kiedy przeczytałem w sieci wiadomośc że Gwiazda i Walentynowicz otrzymali Order Orła Białego.Nie wiedziałem czy śmiac się ,czy płakac.Nie zazdroszczę nikomu odznaczeń,bo sam mam ich tyle ,że bym ich nie udźwignął:)”

Lech Wałęsa Maja IIIRP