Polskie filmy są coraz bardziej gówniane i hurra-bogo-ojczyźniane, to prawda. Nie ma nad tym żadnej kontroli i dlatego rekordy popularności bije “Zielona granica” i tym podobne przeciwrozumne, antypolskie potworki z wierzchu jeno antypisowskie, a w środku żydowsko perfidnie antypolskie.
Polskie filmy są coraz bardziej gówniane i hurra-bogo-ojczyźniane, to prawda. Nie ma nad tym żadnej kontroli i dlatego rekordy popularności bije “Zielona granica” i tym podobne przeciwrozumne, antypolskie potworki z wierzchu jeno antypisowskie, a w środku żydowsko perfidnie antypolskie.