Ustrój polityczny RP w koncepcjach UW (6)

 

Koncepcje samorządu

 

Składając swój projekt, unici interesowali się jedynie samorządem terytorialnym. Z jego działań wynikać miały możliwości, otwierane samorządom gospodarczym czy zawodowym.

Do samorządu partia przywiązywać musiała wielkie znaczenie, skoro już art. 3. pierwszego z rozdziałów projektu, zatytułowanego Rzeczpospolita. Zasady podstawowe, przyniósł arcyważkie stwierdzenie:

„Samorząd terytorialny jest formą sprawowania przez obywateli władzy publicznej. Władza publiczna może być wykonywana również w innych formach samorządu.”[1]

Do samorządności unici powrócili w rozdz. XIII swojego projektu.

W ich odczuciu samorząd terytorialny jest niczym innym, niźli podstawową formą życia publicznego na poziomie lokalnym. Jednostkom samorządu przysługuje osobowość prawna, na mocy prawa wspólnoty mieszkańców jakiegoś terytorium a także prawo własności i inne prawa majątkowe, co stanowi mienie komunalne.

Jako podstawową jednostkę samorządu terytorialnego Unia Wolności postrzega w swoim projekcie gminę. Drugim miałby być powiat. Natomiast inne jednostki samorządu terytorialnego mogłaby określić odpowiednia ustawa.

Zadaniem tego typu samorządu byłoby wsparciem dla administracji rządowej, gdyż ustawa przekazać ma odpowiednie jej zdania do wykonania poprzez samorząd. Stawia to od razu pod znakiem zapytania autentyczna „samorządność samorządów”, które w pierwszej kolejności musiałyby uzupełniać działania administracji, a dopiero w drugiej uczestniczyć w życiu lokalnym na wypracowanych oddolnie zasadach.

Jednocześnie samorządy, dysponując środkami finansowymi, działają „w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność”.[2] W dużej mierze taki zapis projektu zdejmowałby odium odpowiedzialności z administracji państwowej, która zlecając gminie czy powiatowi trudne zadania, jednocześnie byłaby poza ocenami skuteczności ich wykonania.

Dochody, zapewniające opłacanie zadań publicznych przez samorządy miałaby gwarantować ustawa, podobnie jak możliwość i zasady zrzeszania się samorządów terytorialnych i reprezentację wobec władz państwowych.

Wybory do samorządu terytorialnego miałyby odbywać się na zasadach wszystkich innych elekcji. Projekt nie określa długości kadencji samorządów, dopuszcza natomiast możliwość referendów, dotyczących spraw lokalnych (także nie precyzując, co poprzez nie pojmuje).

Widać jasno, iż z jednej strony projektodawcy zdawali sobie sprawę z rangi samorządności w ustroju demokratycznym, z drugiej jednak nie byli zgodni, jaki charakter działalności samorządy prowadzić powinny. Spojrzenie na samorządność lokalną głownie poprzez pryzmat roli pomocowej wobec administracji państwa jest wynikiem nieufnego spojrzenia na realne możliwości działania gmin i powiatów.

Tymczasem, równolegle do procesów globalizacyjnych, postępuje proces odwrotny – dążenia ku regionalizmowi, lokalności. A. Chodubski starał się w swoim zestawieniu wykazać, jakie role pełni lub mógłby pełnić:

„1. Współczesne przeobrażenia unifikujące i dywersyfikujące życie społeczno-polityczne i gospodarcze kreują samorząd jako ważny podmiot życia publicznego, siłę generującą i stymulującą zjawiska i procesy, łączące przeszłość z wyzwaniami teraźniejszości i przyszłości.

2. Samorząd jawi się jako płaszczyzna urzeczywistnienia aspiracji, dążeń i celów kształtującego się społeczeństwa informacyjnego.

3. Samorząd jawi się jako instytucja urzeczywistnienia ideałów przedsiębiorczości, konkurencyjności, ryzyka, odchodzenia od tradycyjnych wzorów zachowań społeczno-politycznych i gospodarczych na rzecz innowacyjności, osadzonej w postępie naukowo-technicznym, nowym ładzie świadomościowym (edukacyjnym) oraz prawnym.

4. Samorząd jest wartością, sprzyjającą kształtowaniu postaw i zachowań obywatelskich, gdzie ważne miejsce wyznacza się: zaufaniu, lojalności, solidarności, więziom regionalnym, tożsamości lokalnej.

5. Samorząd w warunkach współczesnych przemian globalnych stwarza możliwość urzeczywistniania ideałów demokratyzmu, odchodzenia od filozofii panowania na rzecz współistnienia i partnerstwa.”[3]

Jednocześnie jednak ten sam autor zauważa, iż stawianie na samorządność wynika z prób powiązania słabnących więzi lokalnych. Przyczynę owego osłabienia upatruje A. Chodubski w coraz większej mobilności przestrzennej mieszkańców, co prowadzi do anonimowości, braku odpowiedzialności za dobro wspólne i tolerowanie przejawów patologii społecznej.[4]

Historia odbudowy samorządności w Polsce nie jest długa. Zainicjował ją Senat I kadencji, tworząc 29. lipca 1989 Komisję Samorządu Terytorialnego pod przewodnictwem, prof. Jerzego Regulskiego z prof. Michałem Kuleszą jako głównym ekspertem. Niecałe dwa tygodnie po zaprzysiężeniu premier T. Mazowiecki powołał Urząd Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Samorządu Terytorialnego. Prof. Regulski został pełnomocnikiem rządu, a w komisji senackiej w jego miejsce powołano wybitnego prawnika, Jerzego Stępnia.

Premier Bielecki, niechętny reformie, natychmiast po objęciu urzędu odwołał J. Regulskiego z pełnionej funkcji, a do końca 1991 r. zlikwidowano założoną przez niego sieć delegatów wojewódzkich. Powołano natomiast dwa zespoły robocze.

W czerwcu 2006 r. prof. Regulski mówił tak: „Założenia reformy zostały opracowane podczas dziesięciu lat studiów w latach osiemdziesiątych XX wieku. Nie mieliśmy wtedy jednak dostępu do empirii i mogliśmy tylko obserwować pewne zjawiska. Model został więc zarysowany na podstawie analizy bieżących potrzeb, doświadczeń zagranicznych, a przede wszystkim wad systemu, istniejącego w PRL. (…) Podstawowym zadaniem reformatorów jest przeprowadzenie zmian w zakresie, jaki jest w danym momencie możliwy, a nie deklarowanie pięknych założeń.”[5]

Zrozumienie dla potrzeb pełnej reformy samorządu wykazał dopiero rząd wybitniej postaci UD/UW – Hanny Suchockiej. W maju 1993 r. powołała ona Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego, mającą znaleźć wspólną płaszczyznę do rozwiązania najważniejszych kwestii reformy, a jeszcze wcześniej, bo w marcu 1993 r., ambasador RP przy Radzie Europy podpisał European Charter of Local Self-Government (Europejska Karta Samorządu Terytorialnego).Od roku 1994 do czasu przyjęcia nowej Konstytucji RP napięcie pomiędzy samorządowcami a rządem rosło.

„W dniu 14. grudnia 1994 roku na ulicach Warszawy pojawiło się kilkuset radnych, wojtów, burmistrzów i prezydentów miast, by zaprotestować przed sejmem i Urzędem Rady Ministrów przeciwko polityce władz centralnych w sprawach samorządu terytorialnego.”[6]

Dopiero uchwalenie nowej Konstytucji RP i rządy koalicyjne AW„S”/UW umożliwiły Jerzemu Buzkowi sfinalizowanie najważniejszego etapu reformy samorządowej. Twórcy reformy zadowoleni nie są nadal i to chyba dobrze wróży koniecznym, wymuszonym przez życie, korektom.

Znów prof. Regulski: „Coraz więcej mamy w Sejmie koncepcji przekazywania uprawnień samorządowych wojewodom. A to jest groźne, ponieważ podważa idee samorządności, a w dłuższym okresie stworzy bardzo poważne kłopoty rządowi, bo rząd przejmuje sprawy, które go nie dotyczą, czy na których się nie zna.”[7]

Najdalej w przyszłość wybiegał w ocenie prof. Stępień: „W miarę rozwoju społeczeństwa, pogłębiania się integracji europejskiej, musimy doskonalić nasze dotychczasowe narzędzia, zmieniać je, żeby realizować cele, o które nam chodzi.”[8]

W obu etapach reformy politycy UD/UW mieli znaczący udział, acz bardziej od strony woli politycznej, niż koncepcji teoretycznych.

 

  Klara Wolińska

 

 


[1] Ryszard Chruściak (oprac.), Projekty Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej 1993, t. 1., Warszawa 1993, Wydawnictwo Sejmowe, s. 265.

[2] Ryszard Chruściak (oprac.), Projekty Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej 1993, t. 1., Warszawa 1993, Wydawnictwo Sejmowe, s. 289.

[3] Andrzej Chodubski, Samorząd jako wartość współczesnych przemian kulturowych i cywilizacyjnych, (w:) Grzegorz Radomski (red.), Samorząd w polskiej myśli politycznej XX wieku, Wyd. UMK, Toruń 2006, ss. 358-359.

[4] Ibid., s. 358.

[6] Alfred Lutrzykowski, Samorząd terytorialny – wyzwanie ustrojowe…, , (w:) Grzegorz Radomski (red.), Samorząd w polskiej myśli politycznej XX wieku, Wyd. UMK, Toruń 2006, s. 316.

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht.

*