Ostatnie tchnienie “tłustych misiów” przy kasie lewicy – Biało-Czerwoni

imagesMiało być tajemniczo po rezygnacji Grzegorza Napieralskiego z członkostwa w SLD i słowo ciałem się stało. Dziś dwie znane postacie, czyli salonowi, lewicowi celebryci Grzegorz Napieralski i Andrzej Rozenek obwieścili, że zakładają partię – antidotum na całe zło w kraju. Znają problemy Polek i Polaków, chcą je rozwiązywać – po skandynawsku, z uwzględnieniem socjalistycznego kręgosłupa. Nie będzie to łatwe, bo obaj są politykami pełna gębą, utuczonymi przy swych hojnych mecenasach, znający problemy Polaków z… gazet i telewizji. Tak czy siak znalazł się sponsor, jest koncepcja, toteż powstaje nowa efemeryda lewicowo-demokratyczna –  ugrupowanie Biało-Czerwonych.

pobraneGrzegorz Napieralski jest w konflikcie z Leszkiem Millerem, ale wobec obecnej sytuacji SLD może chodzić nie o sam konflikt, a o szalupę ratunkową dla post-komunistów, skompromitowanych pod starym szyldem. SLD nie jest w stanie przekroczyć progu w wyborach do Sejmu a na “prawicy” ten patent stosują obecnie i Kukiz i Petru, otwierający swoje drzwi dla chcących zaistnieć w polityce, a których nie uwzględniono w Platformie Obywatelskiej. Co ciekawe podobnie myśleć może Janusz Palikot – polityczny i ekonomiczny bankrut, mający za sobą sieroty po tygodniku Fakty i Mity, NIE Urbana, czy garstkę artystów i celebrytów.  Pod starymi szyldami nikt nawet na nowe rozdania nie chce patrzeć. Nowy szyld jest szansą – czy wielką, to się okaże. Nie wróżę tym środowiskom szans, bo lewicowość już dawno z nich uleciała. Pieniądze, apanaże, układy biznesowo-towarzyskie – tym zajmowali się od lat.

Ich celem jest, by „bezrobocie w tym kraju nie przekraczało 5 proc., a wzrost gospodarczy był większy niż 5 proc.”. Chcą, by państwo było po stronie obywateli, by było pomocne, sprawne, przyjazne, by każdy mając problem, wiedział, gdzie może uzyskać pomoc. Gospodarka opiera się na energii. Tani prąd – skorzystają na tym przedsiębiorcy i gospodarstwa domowe. Wiemy jak to osiągnąć, skorzysta na tym każdy Polak i Polka – mówił Rozenek. Nie będzie nowoczesnego państwa, jeśli nie będzie nowoczesnej edukacji, która będzie odpowiadała na zapotrzebowanie przyszłego świata. Nie wiemy, jakie zawody będą za 10-15 lat, ale szkoła musi do tego przygotowywać” – powiedział Napieralski.

Roman Boryczko,

czerwiec 2015

 

 

 

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht.

*