Zniszczyć Wenezuelę! (4)

PKB Wenezueli w latach 2000-2013 wzrosło z 28% do 40% – to znacznie więcej niż w innych krajach Ameryki Łacińskiej w tamtym okresie. Jednocześnie wydatki na wytworzenie rezerw finansowych zostały znacznie ograniczone, bo socjalizm oznaczał rozdawnictwo. W 2000 roku Wenezuela miała wystarczające środki, by pokryć siedmiomiesięczny import towarów, a dodać trzeba, że importuje się w tym kraju prawie wszystko. Rezerwy te w 2013 roku zapewniły zapas jedynie na 3 miesiące a niemożność nabycia podstawowych artykułów przez biedniejące społeczeństwo – takich jak pasta do zębów czy ryż – tylko nakręciła spiralę nieszczęść.

Wenezuelczykom wcześniej odpowiadały wyższe dochody oraz lepszy standard życia i właściwie nikt nie zastanawiał się nad przyszłością, mając lepszą teraźniejszość. Hugo Chávez jako człowiek armii – przeciw tejże armii stanął na rzecz socjalizmu. Mundurowi w krajach latynoamerykańskich są częścią władzy, ale też i kastą u władzy. Ręczne sterowanie wydobyciem ropy podkopało jej wartość, infrastruktura nie remontowana od lat spowodowała znaczne zmniejszenie wydobycia. W ostatnich latach Wenezuela produkowała mniej ropy niż Chiny oraz Arabia Saudyjska, a jej złoża są unikatowe i największe na świecie. Wenezuela nie wykorzystała finansowego okresu prosperity na reformy strukturalne, podnoszące poziom życia obywateli poprzez danie im pracy, która – jako jedyna – na trwałe wyciąga z biedy.

W wielu przypadkach socjalistyczny „raj”, tworzony przez państwo, zniszczył rodzime sektory gospodarki. Hugo Chávez rządził krajem przez 14 lat, zmarł 5. marca 2013 roku na nowotwór (wielu spekuluje, że ta nagła choroba zneutralizowała nielubianego w USA przywódcę Wenezueli równie szybko jak Jasera Arafata, który zmarł w listopadzie 2004 a wokół znaleziono wiele próbek śmiercionośnego polonu…). Jako socjalista swoją władzę i potęgę militarną oparł na ostatnich reliktach państw, uznających się za spadkobierców komunizmu – Rosji i Chinach. Wenezuela, roponośna potęga, jest zrujnowana ale do dziś wspiera tanią ropą Kubę i innych sojuszników. Kubańczycy obsadzili tysiące stanowisk w administracji, instytucjach państwowych i kluczowych przedsiębiorstwach Wenezueli.

Kuba, mały kraj, pod względem gospodarczym uważany za prawie upadły, politycznie kierujący się przegraną ideologią marksistowską, potrafił szybko i w sposób pokojowy osiągnąć to, co dla wielu przywódców byłoby niemożliwe – skutecznie wpływa na decyzje władz Wenezueli, kraju dziewięciokrotnie większego, mającego jedne z największych zasobów ropy naftowej. W 2005 r., gdy Hugo Chávez składał wizytę na Kubie, Fidel Castro mógł oświadczyć publicznie, że „oba kraje stanowią jeden naród”, co Chávez szybko uzupełnił: „I mają jedną flagę!”. Fidel odpowiedział na to: „Jesteśmy więc venecubanos”.

Rosja stała się jednym z istotnych dostawców sprzętu wojskowego dla Wenezueli po zrealizowaniu w latach 2012 – 2015 wszystkich kontraktów za około 3,2 miliarda dolarów.  otrzymała od Rosjan m.in. systemy przeciwlotnicze S-300, Buk i Peczora-2M. Moskwa staje się „pożyczkodawcą ostatniej szansy” Caracas w zamian za rosnącą ilość ropy naftowej. W sierpniu 2017 r. rosyjska państwowa firma naftowa Rosnieft odsprzedała około 225 000 baryłek ropy PDVSA dziennie lub 13 procent całkowitego wenezuelskiego eksportu. Dwustronna umowa, zawarta w listopadzie w celu restrukturyzacji ponad 3 miliardów dolarów długu Wenezueli wobec Rosji, potwierdziła poparcie Moskwy. Również Chiny nie ustają w zabiegach, by otoczyć kuratelą ten pogrążony w niemocy a bardzo bogaty kraj. Chiński Bank Rozwoju inwestuje 250 mln dol. w zwiększenie produkcji ropy. Na ostatniej prostej są negocjacje ws. kredytu w wysokości 5 mld dol. W latach 2007-16 chińskie banki rozwojowe pożyczyły Caracas ponad 62 mld dol.

Chińczycy nie dają niczego za darmo. Wenezuelski rząd również od nich musi kupować uzbrojenie w postaci 24 odrzutowych samolotów treningowych L-15 od chińskiego koncernu lotniczego HAIG (Hongdu Aviation Industry Corporation). (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

październik 2018

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*