Zaczyna się na dobre – świat przeciw Polsce Jarosława Kaczyńskiego (3)

Roszczenia i prawo w Europie Wschodniej

Bułgaria była jednym z pierwszych państw, które zadośćuczyniły Żydom i uregulowała wszelkie roszczenia względem tej nacji. Oczywiście Bułgaria była w innej sytuacji niż Polska. Bułgarska władza komunistyczna po wojnie nie znacjonalizowała ziemi, będącej np. własnością Żydów, a jedynie przedsiębiorstwa, użytkujące nieruchomości i tereny. Dawnych właścicieli nie pozbawiono prawa własności. Jednak według prawa bułgarskiego do zwrotów w naturze i odszkodowań uprawnieni są i obywatele bułgarscy i obcokrajowcy, chociaż ci ostatni są zobowiązani po przejęciu do odsprzedaży działek czy posiadłości.

Z własnością należącą przed nastaniem komunistycznego reżimu do organizacji i związków wyznaniowych był większy problem. Sprowadzał się on do tego, że nie zawsze udawało się ustalić ciągłość prawną, bo w czasie wojennej pożogi zaginęła spora część dokumentów. W 2006 r. socjaldemokratyczny rząd Siergieja Staniszewa powołał specjalną komisję do zweryfikowania prawnego statusu nieruchomości, o które upominała się fundacja Shalom, zrzeszająca bułgarskich Żydów.

Chodziło o kilka spornych obiektów: hotel Riła w centrum Sofii, znajdujący się także w stolicy szpital oraz rezydencję rabinów w Warnie, którą użytkowało bułgarskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Konflikt o siedzibę szpitala ciągnął się przez kilka instancji sądowych, w końcu jednak placówka medyczna wyniosła się do innego budynku, a sporny obiekt przeszedł w ręce Shalom.

W Czechosłowacji pierwsze przepisy, dotyczące oddania zagrabionego w latach 1948–1989 mienia weszły w życie już w 1991 r. i dotyczyły miejskich nieruchomości, gospodarstw rolnych, dzieł sztuki, a także terenów i przedmiotów, należących przed przejęciem władzy przez komunistów do kościołów. Ustawę znowelizowano trzy lata później – już w niepodległych Czechach – i uwzględniono w niej zwrot obiektów, przejętych także w czasie nazistowskiej okupacji. Dotyczyło to przede wszystkim ofiar Holocaustu. Ustawodawca zaznaczył, że prawo do odszkodowań należy się tylko Czechom, posiadającym obywatelstwo! Władze skorzystały tu z obowiązującego od 1928 r. na mocy traktatu między Czechosłowacją a USA przepisu, zakazującego posiadania podwójnego obywatelstwa, co w praktyce wielu Żydom amerykańskiego pochodzenia uniemożliwiało odzyskanie czegokolwiek. Dopiero unieważnienie tej bilateralnej umowy w 1997 r. umożliwiło Amerykanom czeskiego pochodzenia odzyskanie ojczystego obywatelstwa. Czesi znacjonalizowane przez komunistów mienie oddawali jednak bez przeszkód. Praga deklaruje, że niemal 100 proc. znacjonalizowanego majątku przekazano już w ręce prawowitych właścicieli.

W 1998 r. powołano do życia komisję do zweryfikowania procesu oddawania mienia żydowskiego, na której czele stanął ówczesny wicepremier, a dziś przewodniczący Sądu Konstytucyjnego – Pavel Rychetský. Po ponad dwóch latach prac tego ciała zarekomendowano ustawodawcy zwrot kolejnych 200 spornych dotąd nieruchomości, a parlament na tej podstawie przyjął legislację. Pojawiły się też w niej przepisy, umożliwiające ubieganie się o zwrot należących przed 1938 r. do Żydów gospodarstw. Przy okazji rozpoczęto proces zwrotu znajdujących się w państwowych muzeach 7,5 tys. dzieł sztuki. Prawo to nie zostało ograniczone wyłącznie do obywateli Czech. W 2001 r. rząd stworzył Fundację dla Ofiar Holocaustu. Jej zadaniem była wypłata odszkodowań za nieruchomości, które zostały zniszczone.

Na Węgrzech ustawę odszkodowawczą przegłosowano w 1991 r. Zezwalała również na częściową rekompensatę za zniszczoną bądź skonfiskowaną własność. Pokrzywdzeni mogli otrzymać bon o wartości do 21 tys. dol. Bony, wydawane zamiast gotówki, mogły być wykorzystywane do kupowania udziałów w sprywatyzowanych spółkach lub do zakupu gruntów na terenach państwowych. Według statystyk rządowych było 1,43 mln roszczeń.

W lutym 2001 r. Rumunia uchwaliła ustawę nr 10, regulującą przywracanie własności prywatnej dla nieruchomości, skonfiskowanych w latach 1945–1989. Rumuni jednak wprowadzili obostrzenia. Po pierwsze, dlatego, iż początkowo ustawa przewidywała okres stosowania, wynoszący zaledwie sześć miesięcy, a po drugie, nie stworzono programu powiadamiania obywateli innych państw, który pozostawili mienie w Rumunii. Pokrzywdzeni mieli trudności z zapoznaniem się z procesem składania wniosków. W lipcu 2005 r. rząd rumuński uchwalił ustawę nr 247, która miała usprawnić proces zwrotu mienia, wyjaśnić i uprościć procedury, ustalić nowe terminy składania wniosków o zwrot mienia religijnego i komunalnego, a także farmy i grunty leśne. Oraz, co jest pewnym ewenementem w całym procesie reprywatyzacji w regionie – grzywny dla urzędników, którzy utrudniali ten proces. Legislacja z 2005 r. stworzyła również fundusz o wartości, odpowiadającej 4 mld euro w kapitale zakładowym, aby zrekompensować straty właścicielom, których nieruchomości nie można zwrócić. Płatność za nieruchomość, której nie można przywrócić, ma formę udziałów w nadzorowanym przez rząd funduszu inwestycyjnym, obejmującym 114 spółek. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

czerwiec 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*