Zabiła nas narodowa pycha! (2)

„Istnienie przestępstwa i kary możliwe jest w tylko w państwie, tylko bowiem państwo, dążąc do spełnienia swoich wzniosłych celów, a głównie do urzeczywistnienia pomyślności ogólnej, posiada władzę, która nad wolą jednostek góruje”. Co jednak, gdy nie ma ani państwa z jej niezależnością sądowniczą, nie ma również świadomych swojego jestestwa obywateli? „Prawo karne zna wypadek, w którym nawet w stanie fizycznej dojrzałości i umysłowego zdrowia, czyn przestępny sprawcy poczytalny być nie może. Wyjątek ten prawo robi dla głuchoniemych od urodzenia, lub tych, którzy choć później utracili słuch i mowę, lecz żadnego nie odebrali wykształcenia. Ci nieszczęśliwi brakiem dwóch najważniejszych zmysłów od reszty świata odcięci, choć fizycznie dojrzali, nie mogą nabyć żadnego pojęcia o prawach i obowiązkach społecznych. I rzeczywiście stan ich jest podobny do stanu dziecka i starca: myśl bez analizy i jasnego sądu, ruchy automatyczne. Ludzie ogarnięci zbiorową pychą z wtórnym brakiem oświaty, ciemnotą wraz ze swoimi pasterzami politycznymi karę ponieść prędzej, czy później muszą.”

 

X X X

W Polsce poddawanej dziś różnorakim naciskom z jądra ciemności i zła – z Brukseli i Berlina – nie dostrzega się głośnych już kroków, sygnalizujących zaplanowany upadek ludzi z tej ziemi! „Wiemy, że praktycznie każdy człowiek na świecie, a już na pewno praktycznie każdy Europejczyk jest traktowany jako przedstawiciel jakiegoś narodu, podczas gdy sięgnięcie do autoidentyfikacji narodowej wskazuje na wielość typowych i nietypowych wyobrażeń o swojej przynależności etniczno-narodowej”. „Definicje narodu noszą bardzo wyraźny ślad narodowości autora” – Marek Waldenberg.

„Wielcy myśliciele” z pozycji sakiewki, cyrkla i murarskiej kielni dobrze znają Polaka namiętności. Nasz podskórny nacjonalizm może być według teorii Elie Kedourie z książki Nationalism z 1961 roku tylko pobożną chęcią niektórych polskich (niegdyś niemieckich intelektualistów, którzy chcieli poprawić zarówno swój status, jak i języka niemieckiego) dopuszczając do debaty publicznej faszystów, a dziś demagogów, piewców wyższości Polaka nad innymi.

„Nacjonalizm nie jest tym, czym się wydaje, zwłaszcza zaś nie jest tym, czym się wydaje samemu sobie. Kultury, których ma bronić i które ma wskrzeszać, to bardzo często jego własny wymysł lub nierozpoznawalna modyfikacja. Ale zasada nacjonalizmu – w odróżnieniu od licznych form, jakie przybiera i od licznych nonsensów, jakie się w jej imieniu głosi – jest bardzo głęboko zakorzeniona w warunkach, które stały się obecnie naszym udziałem, nie ma wcale charakteru akcydentalnego i nie pozwala się łatwo wyrugować”.

Anty-nacjonalizm, postrzegany jako doktryna, zapatrująca się na ludzkość jako zbiór podzielony na oddzielne narody, może spowodować w niedługim czasie rozpad Polski. Grupa mniejszościowa, podsycana wyzwoleniem marzeń i celów pójdzie do bogatszego pana, motywując zmianę granic i języka osobistymi korzyściami. Grupa mniejszościowa kieruje się interesem grupowym, który integruje i sprawia, że członkowie mniejszości chcą bronić jej statusu. Członkowie grupy mniejszościowej cechują się fizycznymi lub kulturowymi właściwościami, które wyróżniają ich na tle grupy dominującej. Grupę mniejszościową cechuje odrębność fizyczna (bądź psychiczna) i kulturowa, co może dotyczyć zarówno odmienności rasy, języka, religii czy zwyczajów. Członkowie grup mniejszościowych cechują się silną solidarnością grupową (m.in. następstwo uprzedzeń, dyskryminacji). Często też zawierają małżeństwa w obrębie swojej grupy, więc zamiana jednej grupy dominującej na inną nie będzie specjalnie trudna, w myśl powiedzenia „Ratuj się kto może”.

Na łamach rosyjskiego Kommiersanta przedstawił rzecz Władimir Putin. Putin uważa, że jeśli Zachodowi „uda się zniszczyć Federację Rosyjską”, to „naród rosyjski nie będzie w stanie przetrwać jako jeden podmiot.” W opinii, jak widać głęboko patriotycznej, Rosja rozpadnie się. „Jeśli pójdziemy tą drogą, myślę, że los wielu narodów Rosji, a przede wszystkim oczywiście narodu rosyjskiego, może zmienić się diametralnie, no, po prostu radykalnie. Nie będzie Rosjan, tylko <Moskale, Urale i inni>. Zachód dąży do likwidacji Rosji, do rozbicia byłego Związku Radzieckiego i jego głównej części – Federacji Rosyjskiej. Jeśli tak się stanie, to oni przyjmą nas do tak zwanej rodziny ludów cywilizowanych, ale tylko osobno, każdą część osobno. Po co? Aby popychać te części i poddać je kontroli. „Jedność narodowa” jest kluczem. – I to nie jest figura retoryczna, wszyscy dobrze o tym wiemy: kiedy naród rosyjski jest zjednoczony, nie mamy sobie równych. I to jest główny warunek wszystkich naszych osiągnięć i wszystkich naszych zwycięstw”.

Roman Boryczko,

12.08.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*