Wojna czy propaganda strachu

1Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung opublikował wytyczne z 69-stronnicowego raportu na temat bezpieczeństwa Niemiec i obrony cywilnej w tym zakresie. Jest to pierwszy taki dokument od czasów zimnej wojny.

Ludność zachęca się w nim do zrobienia zapasów żywności na 10 dni i wody na 5 dni, przy normie 2 l/dziennie na osobę. Wojsko ma być w stałej gotowości, tak samo jak personel medyczny oraz biurokracja. Budynki, nie tylko strategiczne, mają zostać wzmocnione przed ewentualnym atakiem.

Obecna sytuacja wynika z roli Niemiec, odgrywających coraz większą rolę w militarnych strukturach UE i  NATO. Świadczy o tym planowane na dzisiaj spotkanie przywódców państw założycieli tj. Niemiec, Francji i Włoch na włoskiej wyspie Ventotene, na której komunista Altiero Spinelli opracował kiedyś dokument o zjednoczeniu naszego kontynentu w okresie drugiej wojny globalnej. Jego dokument został nazwany Manifestem z Ventotene.  

Ścisły tercet omówi sprawy przyszłości UE, biorąc pod uwagę zagrożenia zewnętrzne i wewnętrzne po Brexicie. Strach jest najlepszym instrumentem politycznym do utrzymania unijnego reżimu, który chwieje się od niedawna pod każdym podmuchem wiatru. Dlatego we Francji wprowadzono stan wyjątkowy, a w dalszej perspektywie mają go przed sobą Niemcy i Włosi – być może też wszystkie kraje członkowskie. Najpierw natowscy przywódcy wywołują starcia zbrojne o różnej skali, a potem konsekwencjami obarczają ludzi, którzy również nie są bez winy, albowiem nie wystąpili przeciw planom wojny między cywilizacjami. Reżimy północnoatlantyckich satrapii chwieją się pod naporem narastających problemów wewnętrznych i zewnętrznych. A Azja – patrzy…

Satelita 

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*