Władza nas ochroni!

Jak okiem sięgnąć, polskiego obywatela otacza zewsząd dyskretna kontrola. Władza czuwa, byśmy nie zrobili sobie krzywdy, sobie jak i naszym drogim przedstawicielom, zasiadającym w Sejmie, czy rządzącym nami.Pamiętamy słynne na całą Polskę zatrzymanie trójki autonomistów, którzy zostali złapani na podłożeniu pod komistariat ładunków wybuchowych domowej roboty, składających się z butelek pet, napełnionych łatwopalną substancją położonych w kartonowym pudełku, połączonych drucikami i bateryjką. Podobno było to śmiertelne zagrożenie. Oczywiście w ślad za tym wydarzeniem poszła jeszcze szersza inwigilacja tego już i tak kontrolowanego środowiska. Anarchiści w Warszawie bronią lokatorów przed nielegalnymi eksmisjami i brutalnością policji, pracowników, których prawa są łamane, protestują przeciwko tzw. dzikiej reprywatyzacji, wojnie i niszczeniu środowiska, sprzeciwiają seksizmowi, rasizmowi i agresji wobec mniejszości, robią tyle, że każda władza ich nie lubi.

W roku 2017 na salę sądową wrócił kolejny niedoszły polski zamachowiec, Brunon Kwiecień. Przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie zakończyła się jawna część procesu Brunona Kwietnia, skazanego w I instancji na 13 lat więzienia za przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm, co ciekawe w “terrorystycznej” komórce  polskiego inżyniera chemika, pracownika naukowego z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, w końcowej fazie jego wyrotowych działań byli sami funkcjonariusze pod przykrywką, przed którymi ów mitoman snuł rewolucyjne wizje. Obrońcy chcieli uchylenia wyroku, prokurator wnosił o jego utrzymanie. 13 lat to sporo czasu na przemyślenia!

Skrajna prawica również jest na oku władzy. Za podpalenie słomianej kukły, przedstawiającej finansistę Georga Sorosa – Żyda, wizjonera dziś  wspierajacego grupy, które są szkodliwe dla Izraela. Organizacje te żyją z demonizowania Izraela i wzywają do bojkotu żydowskiego państwa. Georg Soros zasłynął szczerością, gdy przyznał się, że był jednym ze sponsorów kijowskiego Majdanu, nie kryje również, iż chce, by świat wygladał tak, jak on sobie życzy. Na salę sądową wpuszczone zostały osoby narodowości żydowskiej, natomiast otoczenie Piotra Rybaka zostało z niej wyproszone. Piotr Rybak został skazany na 3 miesiące bezwzglednego więzienia.

 Kolejna sprawą jest sądowy proces byłego już księdza Jacka Międlara, związanego z faszyzującym środowiskiem Obozu Narodowo Radykalnego. “Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?” – takie napisy ze słowami byłego księdza Jacka Międlara mieli jego zwolennicy, którzy przyszli do stołecznego sądu. Zaczął się proces ws. mowy nienawiści – posłanka Nowoczesnej.pl, Joanna Scheuring-Wielgus czuje się jej ofiarą. Międlar  oskarżony  jest o publiczne nawoływanie do przestępstwa oraz groźbę karalną wobec posłanki. To też może się skończyć wyrokiem! Czy słowa i wolność słowa jest dziś naszym orężem, czy może już przekleństwem?

Na koniec tego tekstu wydarzenie ostatnich godzin. Swój bieg zakończyła Lotto Ekstraklasa. Z jej członków wypadł Ruch Chorzów spadając prowdopodobnie do I ligi. Po meczu z Górnikiem Łęczna  rozwścieczeni kibole Ruchu zaczęli biec w kierunku swoich kopaczy. Co ciekawe co i rusz wyłapywani byli przez osobników w kamizelkach FOTO. Świat dziennikarski wpadł w szał, bowiem policja do swoich działań operacyjnych zaczyna wycierać się jak szmatą etyką dziennikarską. Prowokacja, czy celowe działanie wladzy?

Po meczu w Warszawie decydującym o mistrzostwie Polski pomiędzy Legią Warszawa a Lechią Gdańsk już na murawie stadionu doszło do ciekawego zdarzenia. Dziesiątki kibiców wbiegło, podążając w kierunku piłkarzy Legii z podziękowaniami. Ku tej grupce ruszyła rosła grupa mężczyzn – chuliganów z grupy Teddy Boys 95. Okazuje się, że mają oni na Legii niesamowity posłuch. 2. marca 2014 – bojówka Legii na stadionie przez nikogo nie niepokojona pobiła grupę kibiców Jagiellonii Białystok a kilka dni temu ci sami bandyci w blasku fleszy na środas cku murawy (pewnie w imieniu klubu jako ochroniarze) rzucili się na jednego kibica, powalając go i kopiąc. Pamiętajcie – władza chroni nas na wiele sposobów!

Roman Boryczko,

czerwiec 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*