Ustrój polityczny RP w koncepcjach UW (3)

 

Organy wykonawcze (prezydent i rząd)

Zgodnie z nowelą do Konstytucji PRL z 7. kwietnia 1989 r. w Polsce wprowadzono instytucję Prezydenta i nie uległo to żadnym zmianom. Toteż projekt Unii Wolności poświęcił mu sporo miejsca, jako osobie, dzielącej władzę wykonawczą z Radą Ministrów.

Prezydent, widziany poprzez pryzmat projektu Unii Wolności jest rodzajem zwornika instytucji Państwa. Nie tylko czuwa nad przestrzeganiem przepisów Konstytucji RP, ale też ma za zadanie strzec bezpieczeństwa państwa i jego niezależności. Uszczegółowienie tych pojęć w tekście ustawy zasadniczej mijałoby się z celem.

Zgodnie z projektem UD/UW Prezydentem RP zostać może każdy obywatel Polski, jaki ukończył 35 lat. Nie czyni się tu zastrzeżenia, iż (jak w USA) musi on być urodzony na terenie naszego kraju, toteż teoretycznie może nim zostać każda osoba spoza RP, spełniająca warunek wiekowy i posiadająca polskie obywatelstwo.

Kadencję prezydenta projekt określa na 5 lat, o rok dłużej, niż obu izb parlamentu. Elekcja może być dwustopniowa – jeśli w I turze nikt z kandydatów nie zbierze wymaganej liczby głosów, w 2 tygodnie później następuje decydująca tura wyborów. Spotykają się podczas niej dwaj kandydaci, którzy w I turze zdobyli największą arytmetycznie ilość głosów wyborców. Wygrywa ten, kogo poprze większa ilość głosujących.

Taki zresztą realny przebieg miały polskie zmagania prezydenckie od czasu wyboru Lecha Wałęsy.

Projekt unitów przewidywał obejmowanie urzędu przez prezydenta w obecności całego Zgromadzenia Narodowego, czyli Sejmu i Senatu RP poprzez złożenie przysięgi. Ze względu na pluralizm światopoglądowy demokracji przewidywano, iż wierzący prezydent może dodać do przysięgi odwołanie do Boga.

Art. 88. projektu powiada, iż nie wolno łączyć prezydentury z jakąkolwiek inną funkcją publiczną. Rzeczywiście, prezydent ma być – i tak musi być odbierany – jako zwierzchnik wszystkich obywateli polskich. Toteż utożsamianie go, choćby symboliczne z jakimikolwiek innymi obowiązkami, mającymi a priori węższy zakres, działałoby na szkodę i prezydenta i państwa, którego głowę stanowi, acz opierać się może wyłącznie na ustawie zasadniczej.

Częściowo pełni prezydent rolę reprezentacyjną. Art. 91., 92., 93 projektu UW wyznaczają mu zadania wobec spraw zagranicznych Polski – od ratyfikowania umów i traktatów międzynarodowych po desygnowanie dyplomatów RP i przyjmowanie listów uwierzytelniających przedstawicieli korpusu dyplomatycznego państw obcych.

Trzy kolejne artykuły projektu proponują określenie roli Prezydenta RP jako zwierzchnika Sił Zbrojnych RP. Nie pełni rolę zwierzchnika bezpośredniego, pośrednikami między nim a armią są Minister Obrony Narodowej i Rada Ministrów z premierem na czele. W czasie pokoju to prezydent mianuje, na wniosek Ministra Obrony Narodowej, najważniejsze osoby w armii. Na okres wojny miałby powoływać lub odwoływać Naczelnego Wodza. Wyraźne to nawiązanie do tradycji XX-lecia międzywojennego.

Na wniosek Rady Ministrów może też, według projektu UD/UW, na okres nie dłuższy od trzech miesięcy wprowadzić stan wyjątkowy w razie klęski żywiołowej lub zagrożenia bezpieczeństwa RP. Stan wyjątkowy dotyczyć może terytorium całego kraju, jak również jego części. Prezydent może go przedłużyć, ale tylko na kolejne trzy miesiące i wyłącznie, mając na to zgodę Zgromadzenia Narodowego.

Projekt przewidywał też (zapewne w grę wchodziła tu tylko możliwość napięć społecznych), iż w okresie stanu wyjątkowego nikomu nie wolno zmienić ani ordynacji wyborczej ani Konstytucji RP.

Art. 100. projektu mówi o powoływaniu przez prezydenta osób na określone oddzielnie stanowiska państwowe. Daje to możliwość obsadzenia ich ludźmi, na których współpracę prezydent szczególnie może liczyć.

By władza prezydencka nie była zupełną, wydawane przez niego akty prawne miałyby być kontrasygnowane przez aktualnego premiera, prócz aktów przypisanych niejako do prezydenckiego urzędu, jak np. zarządzania wyborów do Senatu i Sejmu czy zwoływania ich sesji.

Pomocą ma służyć prezydentowi jego organ wykonawczy, czyli Kancelaria Prezydenta. Niekiedy prezydent może skorzystać z pomocy Rady Gabinetowej, jaką tworzy rząd pod przewodnictwem Prezydenta RP.

Na wypadek nagłej (przed upływem kadencji) zmiany na stanowisku Prezydenta RP, unici przewidzieli art. 105. Określa on, w jakich warunkach może nastąpić opróżnienie instytucji prezydenckiej. Zgodnie z nim dzieje się tak na skutek śmierci lub zrzeczenia się funkcji przez prezydenta. Dwie inne możliwości to złożenie z urzędu poprzez orzeczenie Trybunału Stanu i stwierdzenie (ze względu na zły stan zdrowia) stałej niezdolności do sprawowania urzędu. W tym jednak przypadku wedle unitów decyzje winno podjąć Zgromadzenie Narodowe większością 2/3 głosów, w obecności ponad połowy reprezentantów.

Zgromadzenie Narodowe może postawić Prezydenta RP przed Trybunałem Stanu, jeśli stwierdzone zostanie naruszenie przezeń albo Konstytucji RP – albo ustawy. Jeśli Zgromadzenie Narodowe zdecyduje się postawić Prezydenta RP w stan oskarżenia – zawieszone byłoby sprawowanie przez niego urzędu.

Wykonywanie ustaw dzieli prezydent z Radą Ministrów, czyli rządem. Rada prowadzi politykę wewnętrzną i zewnętrzną Rzeczypospolitej oraz kieruje administracją państwową. Zgodnie więc z art. 107. projektu UD/UW skupia w swych rękach rzeczywistą władzę wykonawczą, gdyż dysponuje kompetencjami szerszymi, niźli prezydenckie.

Za kierowanie pracą administracji państwowej rząd odpowiada przed Sejmem. Ma też chronić interesy Skarbu Państwa i sprawować nadzór nad samorządami oraz zapewniać wewnętrzny i zewnętrzny ład państwa. W ramach polityki zagranicznej należy do Rady Ministrów kierowanie całością polityki zewnętrznej RP a także odpowiada za zawieranie umów z rządami innych państw i międzynarodowymi organizacjami.

Oprócz przewodniczenia Radzie Ministrów premier jest zwierzchnikiem wszystkich pracowników administracji państwowej. Tak Rada Ministrów jako całość, jak premier i poszczególni ministrowie wydają przepisy jedynie w formie rozporządzeń wykonawczych do odpowiednich ustaw.

Projekt unitów zastrzegał, iż członkowie Rady Ministrów nie mogą zajmować innych stanowisk państwowych. Wyjątek uczyniono dla profesorów wyższych uczelni. Nie mogliby też prowadzić działalności, stale przynoszącej zysk. Nie jest tajemnicą, iż polscy ministrowie są członkami wielu rad nadzorczych jednocześnie, co przynosi im dochody znacznie przewyższające zarobki ministerialne.

Tryb powoływania Rady Ministrów określają art. 116. do 119. projektu UW. Wedle nich premiera (a z kolei na jego już wniosek samą Radę Ministrów) powoływać ma prezydent. Dzieje się to w ciągu 14 dni od złożenia przez Prezesa Rady Ministrów dymisji, albo też tych samych 14 dni od rozpoczęcia pierwszego posiedzenia Sejmu. Kolejne dwa tygodnie po powołaniu rządu ma premier na przedstawienie Sejmowi programu działania Rady Ministrów i wniosku o udzielenie wotum zaufania. Unici proponowali, by sejm udzielał wotum zaufania bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 50% liczby posłów.

Jeśli rząd nie zostanie powołany w powyższym trybie lub nie otrzyma wotum zaufania, Sejm jest zobowiązany do wyboru w ciągu kolejnych 21 dni Prezesa Rady Ministrów (przy zachowaniu większości bezwzględnej w głosowaniu) i na jego wniosek Prezydent RP powołuje rząd. Ta wersja rozwoju wydarzeń nie zmusza już do głosowania nad wotum zaufania dla Rady Ministrów.

Prezydent ma prawo do rozwiązania Sejmu, jeśli w ciągu trzech miesięcy od dymisji rządu lub zebrania się nowego Sejmu wciąż nie istnieje obdarzona zaufaniem posłów Rada Ministrów.

Dymisja rządu następuje wówczas, gdy Rada Ministrów albo premier rezygnują z pełnienia funkcji lub zebrał się nowy Sejm RP. Inne możliwości to brak wotum sejmowego zaufania lub uchwalenie przez Sejm wotum nieufności dla rządu.

Do czasu ukonstytuowania się nowej Rady Ministrów, Prezydent RP przyjmuje dymisję starego rządu, ale powierza mu na czas przejściowy dalsze sprawowanie władzy.

W razie konieczności zmian na stanowisku ministerialnym – na wniosek premiera odwołuje i powołuje ministrów prezydent.

W przeciwieństwie do apolitycznego Prezydenta RP zależność rządu od układu sił w Sejmie jest oczywista. Oddaje jednak realia polityki – partie starają się wprowadzić do Sejmu jak największą ilość swoich przedstawicieli. Premier powoływany jest zazwyczaj przez prezydenta spośród działaczy tej partii, jaka wygrała wybory. Od dalszego układu sił (koalicji, rozkładu mandatów pomiędzy partie) zależy uzyskanie wotum zaufania lub wniesienie i przegłosowanie wotum nieufności dla konkretnej ekipy rządowej.

Od Rady Ministrów autorzy projektu wyraźnie oczekują stabilności i możliwości skutecznego działania nawet w trudnych warunkach kształtowania się dopiero zrębów demokracji.

Projekt unitów był nastawiony raczej na zdobywanie większości parlamentarnej podczas wyborów i tym samym uzyskiwanie możliwości wykreowania rządu. Pozycja premiera jest w nim bowiem zarysowana konkretniej i jego uprawnienia nie ograniczają się do funkcji reprezentacyjnych. Nieostre sformułowania konstytucji mogą być przyczyną sporów prawno-kompetencyjnych pomiędzy prezydentem a osobą, pełniącą funkcję premiera. (cdn.)

 

Klara Wolińska

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*