USA miały być strażnikiem porządku – a same skąpane w ogniu! (2)

Dług publiczny Stanów Zjednoczonych na koniec roku 2019 pokonał kolejną okrągłą barierę. Światowe mocarstwo zadłużone jest już na ponad 23 biliony dolarów. Na tę kwotę składają się – dług, będący w posiadaniu instytucji rządowych (5 999 366 480 734,91 USD) oraz w rękach pozostałych podmiotów (17 004 656 452 724,54 USD), tzn. krajowych i zagranicznych inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych. Według tzw. skali krótkiej,  stosowanej m.in. w USA (w anglojęzycznych przekazach amerykańskich mediów), dług wynosi ponad 23 tryliony! W porównaniu do PKB amerykański dług wynosi ponad 106,6 proc. To wskaźnik w przeszłości obserwowany jedynie w czasie II wojny światowej dzięki ciężkiemu obciążeniu wojennemu! Koronawirus jak w soczewce ujawnia narastające od dawna nierówności. W czasie kwarantanny ludzie, którzy stracili pracę, stali się w USA tykającą bombą.  Z czasem może to doprowadzić do niepokojów społecznych, w tym nawet powstań i rewolucji.

W USA część najbogatszych ogłosiła „samoizolację” w swoich luksusowych osiedlach lub eleganckich jachtach. Jeden z hollywoodzkich potentatów zamieścił na Instagramie zdjęcie z wartego 590 mln dol. jachtu, ale usunął je po publicznej krytyce. Ale nawet część pracowników średniego szczebla może poczuć się całkiem bezpiecznie, pracując z domu przy pomocy platform Zoom czy Slack. Prekariusze, pracujący na godzinowe umowy – zlecenia w USA nie mają oszczędności i ubezpieczeń. Nikt o nich się nie martwi i nikt ich od choroby nie zabezpieczał. Pracując w ten sposób (o ile ktoś da im pracę), ryzykują zakażeniem siebie oraz swoich rodzin, które – tak jak dzieje się to w przypadku biedniejszych osób – i tak zmagają się z większym ryzykiem różnych chorób, jak też nie są zdolne do sprawnego poruszania się po labiryntach systemu opieki zdrowotnej. Dlatego koronawirus szerzy się najszybciej w ciasnych i ponurych dzielnicach, pracach, gdzie nie zachowuje się zasad BHP i podstawowej higieny, niejednokrotnie pracując bez jakiejkolwiek umowy.

Powiedziałbym, że “pandemia” ma potencjał do zmiecenia z powierzchni ziemi wielu rządów tzw. liberalnych demokracji, pełnych szalonych koncepcji. Do tej pory funkcjonowały one według mantry zmian w gospodarce w celu walki z ociepleniem klimatu (precz z węglem!), segregowania śmieci i promowania wegańskiego żywienia. W kwestii transportu pojazdy ekologiczne i elektryczne! Dyktatury dziś nie muszą czuć się zagrożone, bowiem autorytarne rządy mają narzędzia do radzenia sobie z tego typu problem. Poza tym dyktatura po przewrocie z reguły zamienia się w inną. Ameryka jest właśnie taką hydrą, która po odcięciu łba pokazuje nową, piękniejszą głowę, ale pełną równie szatańskich frazesów!

 

***

25. maja 2020, Minneapolis. Policjant dostaje zgłoszenie od sprzedawcy w sklepie, że w okolicy krąży człowiek, kupujący produkty podrabianymi pieniędzmi. Agresywnie nastawiony stróż prawa podchodzi do niestawiającego oporu rosłego Afroamerykanina. Powala go i kolanem przyciska jego szyję do asfaltu. George Floyd sygnalizuje przez długie minuty, że się dusi. Funkcjonariusz Derek Chauvin koniec końców udusił czarnoskórego George’a Floyda. Podejrzewał go o rozprowadzanie fałszywych banknotów. 46-latek zmarł w szpitalu. Czterech policjantów odpowiedzialnych za jego zatrzymanie zostało zwolnionych. Sam Derek Chauvin ma postawiony zarzut morderstwa!

Rokrocznie ginie w USA około tysiąca osób w wyniku nieuzasadnionej interwencji policji. Mimo że fakty są takie, iż stanowiący 13% ludności USA czarni odpowiadają za 50% morderstw, policja nie jest taka skora wyłącznie do atakowania tylko tej grupy etnicznej. Postrzeganie czarnoskórych mężczyzn, jako ofiar rozpasanej policyjnej przemocy, stanowi wyłącznie efekt spektakularnego nagłaśniania przez liberalne media. Przeciętny gliniarz nie jest wcale „bardziej rasistowski” w podejściu do mniejszości etnicznych aniżeli zwykły obywatel. Południowe regiony USA (tradycyjnie kojarzone w mediach z wielopokoleniowym rasizmem i rozpasaną przemocą samozwańczych szeryfów) doświadczają najmniej policyjnych strzelanin – szczególnie wobec czarnych społeczności – spośród wszystkich amerykańskich jurysdykcji, acz syna ambasadora Gambii w USA zastrzelono teraz właśnie w Georgii.

Z tego tysiąca osób, jakie padły ofiarą nieuzasadnionej interwencji policji, 250 to przedstawiciele rasy czarnej. W tej grupie w roku 2015 łącznie zaledwie 17 zabitych: a) nie posiadało broni w momencie zatrzymania, b) miało ciemny odcień skóry i wreszcie c) – zostało śmiertelnie postrzelonych przez białego funkcjonariusza. Akcja społeczna przeciwko brutalności systemu, zwana Black Lives Matter, opierała się w istocie na siedemnastu brutalnych incydentach, kiedy to czarni bracia weszli w kontakt z policją. (Cdn.)

Roman Boryczko,

czerwiec 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*