Ukraina – problem dla Europy (2)

Putin zgromadził na granicy z Ukrainą mimo wszystko skromne siły! To na razie gra, to na razie postrach! Na początku grudnia 2021 roku rozpoczęły się ćwiczenia poligonowe w Zachodnim Okręgu Wojskowym, na poligonach w rejonach Smoleńska, Woroneża, Briańska i Biełgorodu. Tymczasem agencja Reutera opublikowała w mediach społecznościowych pod koniec roku 2021 zdjęcia satelitarne, wykonane przez amerykańską firmę Maxar Technologies. Mają pokazywać, że Rosja rozbudowuje swoje siły na anektowanym Krymie i w pobliżu granicy z Ukrainą. Na najnowszych zdjęciach satelitarnych widać, jak Putin koncentruje czołgi, artylerię czy transportery opancerzone. 122 tys. rosyjskich wojskowych znajduje się w odległości 200 km od granicy ukraińskiej – a w promieniu 400 km – 143,5 tys. wojskowych. Ukraińska armia ma w tej chwili ponad 200 tys. żołnierzy gotowych na pozycjach bojowych.

Ukraińcy czują się silni i butni. Przygotowują się do operacji obronnej od trzech, czterech lat i stworzyli odpowiednie plany i scenariusze obrony kraju. Mają wielostanowiskowe pozycje obronne, kilka linii obrony, obsadzonych przez wojska, znające teren. Jednocześnie w ostatnich latach armia ukraińska przeszła gruntowną modernizację, dysponuje dobrymi systemami obrony powietrznej i przeciwpancernej. Nie zapominajmy jednak, że Rosja mimo zgromadzonego potencjału bojowego może użyć 1. Armii Pancernej Gwardii, która obecnie stoi w rejonie Witebska i ma trzy silne dywizje.

Może również więcej. Po pierwsze Rosja ma olbrzymie rezerwy ludzkie, których Ukraina nie posiada. Po drugie jest w stanie produkować i zastąpić zniszczony sprzęt wojskowy, Ukraina takich możliwości nie ma – jej zakłady zbrojeniowe mogą zostać zniszczone podczas 24 godzin. Po trzecie, Rosja ma na terenie Ukrainy olbrzymią piątą kolumnę – Ukraina takiej w Rosji nie ma. Po czwarte – armia ukraińska ma w swoich szeregach olbrzymią ilość etnicznych Rosjan (znacznie mniej jest etnicznych Ukraińców w armii rosyjskiej), co może znacznie obniżyć wartość bojową tej zbieraniny. Po piąte – Rosja jest w stanie w każdej chwili utworzyć marionetkowy prorosyjski rząd ukraiński, podczas gdy Ukrainna takiej możliwości u swojego sąsiada nie ma. Po szóste – Ukraina ma umiarkowane poparcie ze strony najbardziej nieudolnej administracji amerykańskiej w historii tego kraju. Europa w swojej większości nie zamierza w konflikcie uczestniczyć, nawet z Polski płyną delikatne deklaracje pomocy i to nie militarnej!

Moje rozmowy z Ukraińcami w wieku poborowym uwidoczniły fakt, iż własny kraj w ogóle ich nie interesuje, nie interesuje ich – kto rządzi, kto ile kradnie, interesuje ich tylko, by Polska dała im pracę za te same stawki, co Polakowi (co się obecnie dzieje i sam tego doświadczam organoleptycznie), ale nie za uczciwą pracę, bo z Ukraińca żaden pracownik! Mam również znajomego – Ukraińca, rodem z Gruzji – jest liderem tej całej ukraińskiej ferajny, który też dziwi się, że poborowi miast siedzieć i walczyć na Ukrainie, przyjeżdżają do Polski roszczeniowo i wywołują burdy. W Łodzi pod koniec roku 2021 doszło do prawdziwej wojny z przybyszami. Ci poczuli się na tyle mocno, że weszli w spór z chłopakami z Górnej – a konkretniej z jedną z najgorszych ulic, płynących spirytusem – ulicą Grabową. Kto zaczyna z Grabową w Łodzi, niech liczy na to, iż sam wydaje na siebie wyrok. Mieszkałem tam, więc wiem co mówię.

Feralnego dnia do hotelu wpadła grupa zamaskowanych mężczyzn z siekierami i nożami. Według relacji właściciela napastnicy ranili trzy osoby, w tym jedną kobietę. Poszkodowana miała zostać odepchnięta z dużą siłą na ścianę, w wyniku czego straciła przytomność. Incydent mieli zgłosić sami mieszkający w hotelu obywatele Ukrainy. Odchodząc, agresorzy obiecali, że nazajutrz powrócą. Kilka godzin po opisywanym wyżej zajściu napastnicy mieli się jeszcze dwukrotnie pojawić na ul. Grabowej, uzbrojeni w siekiery. Tym razem wpadli do wnętrza budynku. W kilka minut zdemolowali hotel, po czym wybiegli.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i Gazeta Wyborcza są w ekstazie – w państwie Kaczora biją obcych! Mer Kijowa, Witalij Kliczko, ma zupełnie inne zdanie o swych rodakach, co przedstawił w płomiennym wywiadzie. Kijów żąda, by traktować go jako pełnoprawnego gracza, Kijów zajmuje się wyprzedażą majątku, grabieniem swoich obywateli – a wytacza działa w kierunku Brukseli, że ta nie przedstawia Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan), ale trudno spodziewać się, by w najbliższym czasie ukraińskim władzom przyznano taką „mapę drogową” ku członkostwu w NATO. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*