Ukraina cyfrowa nie dla Ukraińców!

X X X

Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wyglądał Kijów przed rosyjską „operacją specjalną”. Pewnie nie zdawało sobie z tego sprawy nawet rosyjskie dowództwo. Poziom zinfiltrowania technologicznego wysokich technologii, przesyłanych przez USA, poraża. Globaliści wiedzieli, po co tworzą nową Ukrainę tymczasową i że robią to dla przyszłych kolonizatorów na stałe. Dyrektor ds. transformacji cyfrowej miasta Kijowa, Petro Olenicz, dyrektor pionu IT rady miejskiej Kijowa – Oleg Połowinko to jedni z prekursorów przekuwania technologii cywilnej miasta zrobotyzowanego w życie według zasad permanentnego, ciągłego konfliktu. To właśnie dzięki wysiłkom młodego pokolenia specjalistów IT, wyszkolonych w USA i ekspertów z branży cyfryzacji, mieszkańcy Kijowa wciąż mogą mieć łączność z Internetem (nawet w podziemnych schronach), korzystać z otwartych aptek i sklepów spożywczych, a także kłaść się spać z przekonaniem, że na ich smartfonie w razie czego pojawi się alarm, ostrzegający przed możliwym nalotem bombowym, jeszcze zanim zawyją miejskie syreny.

Kyjiv Digital (Cyfrowy Kijów), który przed inwazją Putina na Ukrainę służył mieszkańcom ukraińskiej stolicy m.in. do płacenia za usługi miejskie i parkowanie pieniądzem elektronicznym, dziś jest narzędziem wczesnego ostrzegania. Od początku trwania wojny wiceburmistrz Kijowa i jego koledzy podjęli szereg działań, aby technologie działające na co dzień w stolicy Ukrainy mogły zostać wykorzystane do wsparcia działań obronnych kraju, zaatakowanego przez Putina. Z aplikacji korzysta ponad milion osób – a w ostatnich dniach za jej pośrednictwem wysyłano od 6 do 10 alertów bombowych dziennie. Program jest szczególnie wartościowy dla tych osób, które nie mają dostępu do mediów, posiadają jednak smartfony. W czasie chaosu, który zapanował w Kijowie tuż po inwazji, wydział ds. cyfrowych urzędu miasta pomógł mieszkańcom przez szybkie stworzenie formularzy online, które uporządkowały niekończące się pytania o to, które sklepy i instytucje są czynne – wraz z mapą, ułatwiającą załatwienie najpotrzebniejszych spraw.

Popularny w Kijowie program na smartfony wykorzystywany jest jako mapka, wskazująca użytkownikom najbliższe schrony, z których mogą skorzystać, jak i miejsca, gdzie mogą zaopatrzyć się w najważniejsze towary, takie jak jedzenie, leki czy benzyna. Jeszcze pół roku temu problemem wydziału ds. cyfrowych w urzędzie miasta Kijowa były korki, blokujące miasto oraz obsługa bieżących spraw mieszkańców. Obecnie wydział zajmuje się m.in. analizą danych z telefonii komórkowej, które pozwalają na zarządzanie choćby racjami żywnościowymi i innymi usługami dla ludności ukraińskiej stolicy.

Technologia permanentnej inwigilacji pozwala chronić i oceniać minimalne potrzeby tych, którzy zgodzili się uczestniczyć w tej aplikacji. Jak okazało się po inwazji, łączność z Internetem okazała się tym, co najważniejsze dla zarządzania obroną cywilną miasta i utrzymania problemów jego mieszkańców pod kontrolą. Łączność ta jednak nie była wcześniej dostępna w schronach przeciwlotniczych ani innych miejscach, gdzie mieszkańcy Kijowa poszukiwali ochrony przed rosyjskimi bombami – np. w tunelach metra. Urząd miejski na szybko podłączył zatem Internet do ponad 1000 schronów, w hot spoty zostało również doposażone metro. W zapewnieniu stałej łączności z Internetem pomogła dziś cywilna, a w ogóle wojskowa, technologia firmy SpaceX Elona Muska, która podarowała podobno w prezencie Ukrainie łączność, mapowanie ruchów wojsk i systemy szpiegujące satelitów Starlink. „Obecnie znajdujemy się w nowej erze IT, w której musimy przestawić całe myślenie o technologiach na cele militarne”. Pytanie – czy alby te programy nie były tak skonfigurowane, że środowisko działania nie jest dla nich ważne, byleby zawsze było to środowisko permanentnego zagrożenia systemu władzy. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

sierpień 2022

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*