Twarzą w twarz

Od dawna odczuwamy niechęć mieszkańców niektórych regionów dzisiejszego województwa śląskiego do utożsamiania się z naszym regionem. Mowa tu o mieszkańcach południowych jego części, jak i północnego skraju naszego województwa. Mieszkańcy Podbeskidzia, Zagłębia Dąbrowskiego czy Częstochowy nie czują się Ślązakami i mają wszelkie prawo do takich i podobnych opinii. Różnią się bowiem kulturowo, a historycznie także daleko im do naszych korzeni. Rozumiemy ich potrzeby, skoro nie chcą się integrować z nami, należy im pozwolić „odejść”. Jednak tworzenie województwa śląsko – małopolskiego, to – moim zdaniem – kolejny błąd, a obawy co do wprowadzenia w życie nowego pomysłu ma wielu Górnoślązaków. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości: nie rozwiąże on żadnych problemów.

Jako rdzenny mieszkaniec Górnego Śląska, zgadzam się całkowicie w tej kwestii z opinią Ruchu Autonomii Śląska (nb. nie jestem członkiem wspomnianej organizacji). Należy podkreślić, że żądania zmian w zakresie naszego województwa nie wyszły z naszej, śląskiej społeczności, a są to propozycje – przypominamy – pochodzące ze środowisk mieszkańców Podbeskidzia, Zagłębia Dąbrowskiego i Częstochowy.  Zatem skoro tak, to mamy prawo podać swoją propozycję, która miałaby się zrodzić pod nazwą „województwo górnośląskie”, wyłączając oczywiście z jego granic obszary, które już dziś sobie tego nie życzą – a, co proponuje RAŚ i dr Gorzelik, włączając w jego granice tereny Śląska i województwa opolskiego. To rozsądne rozwiązanie i zgadzam się z opinią członków RAŚ, że w ten sposób utworzone województwo, raz na zawsze pozbawiłoby niesmacznych komentarzy, kierowanych pod naszym adresem. Z drugiej zaś strony połączyłoby ze sobą mieszkańców o trudnej i zawiłej – ale w końcu wspólnej, bardzo bliskiej nam, Ślązakom – historii i kulturze.

Pytanie zasadnicze: czy naprawdę nie mamy już ważniejszych problemów, kto za to wszystko zapłaci i czy naprawdę tak bardzo siebie nie lubimy, że musimy zmieniać nasze administracyjne granice? Za „reformy” Balcerowicza i Buzka płacimy do dzisiaj. Stać nas na więcej?

 

Tadeusz Puchałka

Fot.: Lech L. Przychodzki

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*