Turcja – Francja 2020: konflikt militarno – słowny

Sromotna ucieczka Francji z pola bitwy

Satrapia francuska, modelowe państwo o systemie demokracji mafijnej, toczy konflikt z Turcją, która ewoluuje z północnoatlantyckiego modelu satrapii demokracji mafijnej ku modelowi państwa demokracji militarnej. Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, w wytworzonej przez amerykańskich nazistów na Bliskim Wschodzie sytuacji geostrategicznej dojrzał realną możliwość odtworzenia Imperium Osmańskiego. Francja, która w XIX i XX wieku zajęła byłe ziemie Imperium (np. Syria, Liban, Maroko, Algieria, Tunezja), także chce utrzymać swoje postkolonialne wpływy w tych państwach, z czym ma coraz większe kłopoty, bowiem jej notowania spadają gwałtownie. Jest mocarstwem tylko propagandowym. Natomiast Turcja stała się bardzo dynamiczna i systematyczna w swych działaniach na Bliskim Wschodzie, a działania w Libii tylko potwierdzają aktywizm turecki.

Wysłanie wojska tureckiego do Libii diametralnie zmieniło układ sił. Turcja poparła rząd libijski, uznawany przez ONZ, co związało ręce i usta międzynarodowym oponentom. Prezydent Francji powtórzył swoją ocenę terrorystycznej organizacji militarnej, jaką jest NATO, twierdząc, że straciła mózg. Jeśli kiedykolwiek go miała, albowiem jej ludobójcze działania na świecie ukazują natowskie bezmózgowie… Prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, odwrócił słowa prezydenta Francji, mówiąc, że to nie NATO, tylko Emmanuel Macron stracił mózg. Erdogan ze szczególną satysfakcją deprecjonuje prezydenta Francji na każdym kroku.

Próba powołania floty europejskiej, pilnującej wybrzeży libijskich, bardzo delikatnie mówiąc, się nie powiodła. Emmanuel Macron nakazał odwrót francuskim okrętom wojennym z wód libijskich do bazy w Tulonie, po sromotnym incydencie z flotą turecką. Francuski okręt tchórzliwie uciekł przed tureckim.

Wysłane do Libii wojska tureckie natychmiast weszły na scenę wojny. Zdobycie lotniska w Trypolisie przez Turków diametralnie zmieniło sytuację militarną w tym kraju. Generał Haftar, który miał w swoich rękach prawie cały obszar Libii, bez Trypolisu, został obecnie zepchnięty do granicy z Egiptem, który go politycznie popiera. W związku z sukcesami armii tureckiej w Libii, prezydent Egiptu, Abd al-Fattah as-Sissi, natychmiast przesunął na granicę z Libią dwie dywizje pancerne, które gotowe są do prowadzenia wojny. Przesunięta została również flota egipska z Morza Czerwonego do Aleksandrii oraz lotnictwo na zachodnią granicę. W Egipcie trwa nadal dyslokacja sił.

Według doktryny obronnej Egiptu bezpieczeństwo tego kraju zależy od współpracy z Libią, innymi słowy od egipskich wpływów w tym nieszczęsnym, naftowym kraju. Nafta nęci wszystkich graczy na libijskiej scenie. Chcą jej nie tylko koncerny włoskie, francuskie, tureckie – dlatego wojna się rozwija i może w obecnej układance rozpalić ogień w sąsiednich państwach.

Libia ma także znaczenie strategiczne, albowiem kto w niej rządzi, kontroluje Morze Śródziemne. Stąd wynikła umowa turecko – libijska o podziale tegoż akwenu na dwie strefy wpływów: turecką na wschodzie i libijską na zachodzie, co doprowadziło do furii nie tylko reżim Emmanuela Macrona, ale także włoski. Wściekli są Grecy, którzy w osłupieniu patrzą na bezradność NATO. Stąd coraz ściślejsza ich współpraca z Rosją i Chinami.

Turecka inicjatywa imperialna rozwija się jak na razie pomyślnie, jednakże stoją im na drodze wielcy gracze, którzy też chcą po upadającym na naszych oczach imperium amerykańskim przejąć schedę. W polityce nie ma próżni, dlatego Turcja działa szybko i zdecydowanie, będąc w przebiegłości politycznej nad wyraz wyrafinowaną. Wiadomo już, że siła militarna Francji sprawdza się tylko wobec demonstrantów oraz w wojnach, toczących się w byłych koloniach na kontynencie afrykańskim, gdzie armia francuska walczy z bezbronnymi kobietami, dziećmi i starcami. Morduje ich sprawnie i bestialsko, jak na zboczoną dzicz przystało. Dlatego Turcy wobec zboczonej dziczy postępują w sposób zdecydowany, spychając ją na margines ludzkich dziejów.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*