Trumping – socjopatologia życia społeczno-politycznego

Mania wielkości psychopaty 

Psychopatia jest strukturą psychiczną zintegrowaną na niskim poziomie, strukturą usztywnioną, rozwijającą się jednostronnie w kierunku realizacji wąskich, egoistycznych celów jednostki. Jest to struktura, w której inteligencja jest podporządkowana prymitywnym popędom i znajduje się na ich usługach [1].

 

1.

Najbardziej typową dla psychopaty cechą  jest pewność siebie, a tym samym bezkrytyczne uwielbienie siebie, swej nadzwyczajności, bycia kimś w społecznej drabinie darwinowskiego społeczeństwa. Używane przez autora określenie „Trumping” nie jest gołosłowne. W swoim poradniku, jak zrobić pieniądze, znajduje się podrozdział Wsłuchaj się w mecz ping ponga. Zgodnie z zaleceniem samego Donalda otrzymujemy optymalne określenie zjawiska, zwanego Trumpingiem.

Celem ilustracji postaci klasycznie psychopatycznej, posłuży nam przykład Donalda, obecnie sprawującego urząd prezydenta USA.  Jest on najlepszym, wręcz akademickim przykładem psychopatii.  Jak sam się przedstawia swemu  pospólstwu: Jestem prezesem rady nadzorczej i szefem “The Trump Organization”. Lubię o tym przypominać, bo to wiele dla mnie znaczy. W obecnej chwili moja firma zatrudnia dwadzieścia tysięcy pracowników. W jednym z ogłoszeń napisałem kiedyś: „Pracuję tylko z najlepszymi”. Od tego czasu nic się nie zmieniło [2].

Psychopata choruje na manię wielkości. Wszystko, co burzy ten obraz, traktowane jest przez niego jako wrogie. Jak sam radził: Kiedy ktoś cię skrzywdzi, zaatakuj go podstępnie i bezlitośnie, jak potrafisz [3]. Dalej psychopata Trumping pisze: Daj się ponieść paranoi. Wiem, że takie stwierdzenie nie świadczy o nas najlepiej, ale spójrzmy prawdzie w oczy: nawet twój najlepszy przyjaciel może chcieć ukraść ci żonę i pieniądze. Jak powtarzam co tydzień w „The Apprentice” – życie to dżungla. Jesteśmy gorsi niż lwy – one robią to przynajmniej dla pożywienia. My – dla dreszczyku emocji myśliwego [4]. Kwintesencja ideologii bydła w praktycznym wykonaniu Trumpinga.

Psychopata zapomniał wielu rzeczy ze swojej przestępczej działalności. Zatem przypomnijmy o tzw. polskiej brygadzie, czyli ludziach, którzy pojechali do nieistniejącego amerykańskiego raju, aby harować za nędzne pieniądze. Psychopata Trumping zatrudnił do wyburzania budynków przygłupów z Polski, ludzi o niewolniczej mentalności, którzy przebywali nielegalnie w tym bolszewickim raju na ziemi.

Sąd Federalny USA ustalił podczas śledztwa, że polscy niewolnicy zostali nielegalnie zatrudnieni przez psychopatę Trumpinga. Niewolnicy nie mieli żadnych dokumentów, byli po prostu niewolnikami. Pracowali przy robotach rozbiórkowych. Niewolników zakwaterowano w rozbieranym przez nich budynku Bonwit Teller przy Piątej Alei, który został wybudowany na początku złotych i szalonych w tym kraju lat dwudziestych, jako damski dom towarowy o historycznej fasadzie.

Polscy niewolnicy, pracujący przy jego demolce, spali na betonie bez żadnego ogrzewania. W nocy ilość zatrudnionych przy rozbiórce niewolników wzrastała kilkakrotnie, albowiem kiedy nie było w dzielnicy biznesowej ruchu, nielegalnie pracujący niewolnicy nie rzucali się w oczy. Pracowali i byli traktowani jak bydło. Nie mieli żadnych rękawic, kasków ochronnych, ubrań, butów – to było na ich głowie. Nie mieli żadnych narzędzi poza najprymitywniejszymi, czyli młotami kowalskimi, które za centy kupił na wyprzedaży skąpigrosz Trumping i nimi zburzyli dwunastopiętrowy dom handlowy. Gołymi rękami demontowali kable elektryczne. Nie mieli masek, chroniących ich przed azbestem, tylko go łykali jak kuracjusze świeże powietrze w sanatorium. Umówił się człowiek sukcesu Trumping  z niewolnikami z Polski na cztery dolary, a w niedzielę i sobotę na pięć, przy dwunastogodzinnym dniu pracy przez cały tydzień.

Jednakże nie chciał im płacić i nie płacił. Doszło do rozróby. Mocno rozjuszeni niewolnicy z Polski  osaczyli nadzorcę, pracującego u Trumpinga, niejakiego Thomasa  Macariego, podprowadzili go na wyższe piętra i spuścili go w dół, wcześniej obwiązując mu nogi sznurem. Gość podobno narobił w spodnie. Szkoda, że nie spuścili jego mocodawcy, ale przed tym nie ucieknie. Zrobią to z lubością sami Amerykanie. Na wieść o wyczynie Polaków, Trumping dostał furii z jednej strony, co typowe jest dla niego, a z drugiej w napadzie strachu wezwał gangstera, a jednocześnie szpicla FBI, aby rozprawił się z niewolnikami z Polski.

Jak postępować z psychopatą?

Mimo, że prawnikiem Trumpinga był znany gangster, consigliere Roy Cohn, który jednocześnie nadzorował związek zawodowy Housewreckers, znany z przekrętów, dotyczących oszustw na tle płacowym, funduszy zdrowotnych, świadczeń emerytalnych etc. – lecz niczego nie zdziałał z Polakami, których mafioso, reprezentujący Trumpinga, doprowadził do szału. Pamiętajmy, że do nocujących na betonie 30-40 niewolników  z Polski dołączało nocą kolejnych 150 i więcej ich rodaków. Była to wielka siła, tym bardziej, że nie mieli za co jeść, bo im przecież Trumping nie płacił. (Cdn.)

Andrzej Filus

Przypisy:

[1]     K. Dąbrowski, W poszukiwaniu zdrowia psychicznego, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996, s. 74.

[2]     D.  J. Trump, M. McIver, Jak zostać bogaczem. Kulisy życia miliardera, przeł. z ang. Patryk Gołębiowski, Focus, Warszawa 2004, s. 3.

[3]     Ibidem, s. 130.

[4]     Ibidem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*