Strach się bać…! (3)

Sporo firm zawiesza swoją działalność, dosyć duża grupa zamknęła już interesy, co dziwi, bo przecież firma generuje zawsze większe przychody (nawet w tak maleńkim biznesie, jak wprowadzenie franczyzowego sklepu Żabka), niż pensja pracownika. Okazuje się jednak, iż nasi przedsiębiorcy nie posiadają żadnej poduszki kapitałowej i wolą zamknąć biznes, zwalniając swoich pracowników, bo tak tymczasowo jest wygodniej i łatwiej!

Patrząc na fora, gdzie wypowiadają się ludzie biznesu i pracodawcy – wyszło z nich prawdziwe oblicze, prawdziwe chamstwo, prostactwo i krótkowzroczność. Ludzie ci licytują się nawzajem, jak zwalniać bezkosztowo motłoch. Pojawiły się pomysły, by kierowcy sprzątali mieszkania lub czyścili kible właściciela, a gdy się tą czynnością upodlą, przestaną przychodzić i zwolni się ich dyscyplinarnie. Pracodawcy cieszą się już, że rynek pracownika się kończy. Za moment znów będzie można wszystkich wyrzucać i zatrudniać wedle uznania pana i władcy. Kolejną niepokojące sprawą jest oczywiście emigracja zarobkowa Ukraińców, o których już gorąco troszczy się właśnie samozdymisjonowany minister Gowin i cała rzesza ukrytych lobbystów miłośników Bandery!

To wszystko pokazuje nam i rysuje nieciekawe scenariusze dla polskiego rynku pracy i polskiego pracownika (w tej chwili nie interesuje mnie los innych nieboraków ze świata, a los naszych przyjaciół sparafrazuję wypowiedzią mojej znajomej z pracy „Niech w końcu wezmą się za odbudowę własnej ojczyzny a pracy jest tam wiele…”). Prezes Jarosław Kaczyński rzucił na stół wirtualne miliardy pomocy dla tych, co u żłobu. Tarcza antykryzysowa, zaproponowana przez bankstera Mateusza Morawieckiego, jest tarczą i ochroną dla bogatych – banków i przedsiębiorców. Dlaczego krew tej ziemi, ludzie ciężkiej nisko płatnej roboty, których jest z samozatrudnionymi około 16 milionów – nie dostaną niczego? Wyrobnicy etatowi z odprowadzaną składką ZUS podatki płacą, bo muszą! Na 172 stronach rządowego dokumentu PiS ani razu nie użył słowa „bezrobotny”! Jeśli do końca roku źródło utrzymania straci połowa osób, pracujących na umowy cywilnoprawne i połowa samozatrudnionych oraz co dziesiąty pracownik etatowy, to bez źródła utrzymania znajdzie się dodatkowe 2,6 mln ludzi. Gdyby wszyscy stawili się do Powiatowych Urzędów Pracy, to stopa bezrobocia mogłaby wzrosnąć do 20,9 proc. Nagle wszyscy politycy, razem z opozycją zabrali się do ratowania firm prywatnych i prywatnych mikroprzedsiębiorstw! Politycy zapomnieli, że główną siłą napędową Polski są pracownicy i to oni są dziś wprost poszkodowani decyzjami, swoich podobno, przedstawicieli…

***

Firmy prywatne i korporacje niechętnie płacą podatki i wolą się od nich uchylać, znajdując sposoby na ucieczki do rajów podatkowych! Przypomnijmy dziś tym zdziecinniałym liberałom, po co jest państwo! Dlaczego to państwo jest gwarantem wychodzenia z opresji? Dziś pokazuje to sytuacja w USA, Włoszech, w Hiszpanii i innych miejscach, gdzie już podnoszone są głosy, że szpitale zostaną znacjonalizowane, bo prywatna służba zdrowia nie daje sobie kompletnie rady z pomocą potrzebującym w stanie olbrzymiego kryzysu. Dochodzi do tego fakt ubezpieczeń, których Amerykanie nie mają i dziś umierają pod szpitalami… Dlaczego Włosi proszą dziś lekarzy z Kuby, Chin i Rosji o pomoc? Sami już skapitulowali, brakuje mocy przerobowych i umiejętności… System liberalny tymczasowo czmychnął do mysiej dziurki! Wizjonerzy wolności gospodarczej (i prywatyzacji wszystkiego) tymczasowo się nie wypowiadają, bowiem w dobie pomoru to państwo musi regulować na przykład ceny w gospodarce w stanie wyjątkowym i karać spekulantów – co widzieliśmy przez chwilę w Polsce, gdzie ceny w prywatnych sklepach skoczyły o 300%.

Polska jednak idzie inną drogą i przeciera zlecone szlaki ultraliberalizmu. To u nas przeprowadzane są takie eksperymenty jak likwidacja Kodeksu Pracy, „elastyczny” Kodeks Pracy, umowy śmieciowe na wielką skalę, uberyzacja całych sektorów gospodarki, płatności bezgotówkowe, w których jesteśmy pionierem, namawianie wszystkich do obowiązkowych szczepień pod groźbą doprowadzenia przez służby mundurowe… Dziś te same służby mundurowe mogą nas aresztować i za spacer w parku nałożyć karę od 5 do 30 tysięcy złotych. To jeszcze wolność..? Czy to już pełzająca dyktatura z fasadą w postaci sejmowych pajaców?

Państwo, kierowane przez zmieniające się obozy polityczne, wybierane w wyborach powszechnych (bez audytu początkowego – czyli odbioru stanu kasy państwowej w bilansie otwarcia) nie ma zupełnie sensu. Nikt nikogo nie pociąga do odpowiedzialności a to, co widzimy obecnie w dobie dziwnej zarazy, pokazuje spektakl szaleńca. Opozycja zajęła się nadchodzącymi wyborami prezydenckimi i ich bojkotowaniem a rząd forsuje coraz to nowe pomysły, jak doprowadzić do tych wyborów – najprawdopodobniej wygranych przez Andrzeja Dudę.

Nikt jednak nie informuje nas, jaki jest stan i kondycja Polski skoro Prawo i Sprawiedliwość prawie całkowicie wygasiło je, wprowadzając w stan hibernacji… Nie wiemy, ile to jeszcze potrwa? Wiemy za to na pewno, że PiS nas zadłuża i robił to już w sposób nieodpowiedzialny przez pierwsze miesiące tego roku! Zadłużenie Skarbu Państwa urosło AD 2020 bardziej niż przez cały 2019 rok! Na koniec ubiegłego roku zadłużenie Skarbu Państwa osiągnęło pułap 973,33 mld zł. To oznacza, że w ciągu całego 2019 roku wzrosło o 19,07 mld zł. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy tego roku zadłużenie Skarbu Państwa powiększyło się do poziomu ok. 997,4 mld zł. To oznacza, że tylko przez styczeń i luty urosło o ponad 24 mld zł (czyli o 5 mld zł więcej niż przez cały ubiegły rok). W samym tylko styczniu dług Skarbu Państwa powiększył się o 14,26 mld zł. W lutym doszło kolejne 9,8 mld zł. Nikt nawet nie próbuje oszacować, jak będzie wyglądała sytuacja tego kartonowego kraju pod koniec roku 2020… (Cdn.)

Roman Boryczko,

kwiecień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*