Spłynęło na polskich polityków wiadro rosyjskich pomyj… (5)

Bolszewicy po Rewolucji Październikowej traktowali nowo odradzające się państwo polskie jako „czerwony pomost”, dzięki któremu rewolucja komunistyczna dotrze do krajów Europy Zachodniej. Zaczynał się bowiem eksperyment rezygnacji z państw narodowych na rzecz wspólnoty komunistycznej.

Walcząc z Sowietami Polacy odnieśli kilka sukcesów, m.in. wiosną 1919 r. młode Wojsko Polskie wkracza do Wilna, bijąc Moskala. 25. kwietnia 1920 r. wojska polskie rozpoczęły na Ukrainie ofensywę, będącą dalszym ciągiem wojny polsko-bolszewickiej. Polacy, zdobywając Kijów mieli przynieść Ukraińcom niepodległość. Armia polska bez większych przeszkód dotarła do Kijowa i 2. maja zajęła miasto, wspólnie z oddziałami ukraińskimi. Lud kijowski potraktował jednak zdobycie Kijowa przez Polaków jako zniewagę, nie uznając Polaków za sojuszników i w większości nie akceptując władz Ukraińskiej Republiki Ludowej. Armia Czerwona rozpoczęła kontrnatarcie, które – choć początkowo odparte – w czerwcu zmusiło wojska polskie do odwrotu. Oddziały bolszewickie zajęły Żytomierz, oblegały Lwów i coraz bardziej zagrażały Warszawie.

13. sierpnia bolszewicy uderzyli na przedmieścia Warszawy – przełamali pierwszą linię obrony i zajęli Radzymin. Heroiczne boje o stolicę trwały dwa dni – pod Radzyminem i Ossowem armia gen. Sikorskiego zepchnęła dwukrotnie silniejszego wroga i zaczęła gonić go na wschód. Kontrofensywa znad Wieprza ruszyła 16. sierpnia i bezpośrednio zagroziła tyłom armii bolszewickiej. Polacy posuwali się 50-60 km na dobę, zajmując węzły komunikacyjne, przeprawy, mosty na tyłach cofającego się przeciwnika. 20.-30. września – bitwa niemeńska – kończy się całkowitym rozbiciem sił sowieckich. Polacy wzięli do niewoli 66 tys. jeńców, zdobyli 231 dział i 1023 ciężkich karabinów maszynowych.

Gdyby nie rozpaczliwa obrona, Polska Republika Rad stałaby się faktem. Upadek Polski pociągnąłby za sobą upadek państw bałtyckich, zachwianie systemu wersalskiego w Europie i próbę przeniesienia rewolucji na zachód. Obrona Warszawy zapobiegła bolszewizacji Europy. Do władzy doszła sanacja, wspierająca nomenklaturę wojskową i obsadzająca „swoimi” wszelkie intratne stanowiska. Flirt sanacji z Niemcami datuje się od współpracy Piłsudskiego z Niemcami w 1916 r. (Legiony, Rada Stanu, Akt 5. listopada) i zwolnienia Piłsudskiego z Magdeburga oraz jego antyrosyjskiej wyprawy kijowskiej. Od 1934 r. Hitler starał się przeciągnąć Polskę na swoją stronę, gdyż dysponowała największą siłą militarną przy zachodniej granicy ZSRR a ekipa marszałka Piłsudskiego prowadziła zdecydowanie antybolszewicką politykę. W sojuszu z Polską lub jej neutralności do wojny z ZSRR mogło dojść już na wiosnę 1939 roku. Myślano oczywiście o tym w Polsce poważnie, a w roku 1934 podpisano pakt o nieagresji z Niemcami, który doprowadził do intensywniejszych kontaktów z polskimi przywódcami i dowództwem armii.

Do wiosny 1939 r. Hitler liczył, że Polskę uda się włączyć w orbitę III Rzeszy i na gruncie sojuszu antysowieckiego uczynić z niej państwo satelickie, wzorem Węgier i Słowacji. Zmienił zdanie dopiero wiosną 1939 r., gdy polskie władze odmówiły renegocjowania statusu Wolnego Miasta Gdańska i zgody na budowę eksterytorialnego korytarza do Prus Wschodnich. Hitler postanowił tedy zmieść ten niepokorny kraj. Polska dyplomacja postawiła na koalicję Anglia – Francja w maju i czerwcu 1939. To błąd, bo starania sojusznicze obejmowały jedynie wzajemną wymianę informacji, pozostawiając stronom sprzymierzonym zupełną swobodę i niezależność, co do innych form pomocy. Brakło wtedy roztropności Narodowej Demokracji i mimo chłodnych stosunków z III Rzeszą – trzeźwego spojrzenia geopolitycznego na Rosję.

Francja i Anglia zawsze widziały w Rosji kluczowy czynnik polityki we Wschodniej Europie. Wiosną 1939 r. rozmowy brytyjsko-francusko-rosyjskie nie toczyłyby się w Moskwie, toczyłyby się w Warszawie, gdyż byłyby to rozmowy brytyjsko-francusko-rosyjsko-polskie. Hitler zostałby sam! Historia jednak narysowała inny scenariusz i wódz III Rzeszy, chcąc upewnić się, że Wielka Brytania i Francja nie staną w ostatniej chwili w obronie Polski, 23. sierpnia 1939 r. zawiera pakt o nieagresji ze Stalinem. Sowiety odraczają atak Niemiec na ich kraj, Hitler już wie, iż nie będzie paktu Ribbentrop-Beck. Wszystko staje się jasne! (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*