Śmierć w imię religii – zabijają w imię Boga!
Czy zadawanie bólu i cierpienia w imię istoty wyższej (której nikt nigdy nie widział, a wszyscy się na nią – czyniąc niebywałe draństwa – powołują) mieści się w orbicie człowieczeństwa?
Czy nienawiść, nakazy i zakazy oraz życie, które ma być pełnym udręk, to coś, co umiłował Bóg?
Czy niszczenie dziedzictwa kultury, wymazywanie pamięci o przodkach, jest tym, co Bóg miał na myśli?
Okaleczanie, dręczenie, tortury…
Ile jeszcze wybuchnie pasów Szahida, ilu ludzi zginie z rąk fanatyków, trzymających kałasznikowy, będzie rozjechanych ciężarówkami czy padnie ofiarą sądów religijnych, krucjat lub jakiegoś rodzaju inkwizycji?
Ulepiono z piekielnego zła istoty upadłe, mieniące się przewodnikami duchowymi. Porywają tłumy, kradną dusze młodych i niewinnych…
Śmierć, śmierć, śmierć, śmierć…
“Charlie Hebdo”, paryski teatr “Bataclan”, Nicea i Dzień Zdobycia Bastylii…
Pamięci ludzi, którzy przypadkowo i tragicznie oddali swe życie, będąc statystami w teatrze chorych fanatyków religijnych, powołujących się na urojoną “troskę Boga”…
Roman Boryczko
14.07.2016