Rolnicy z Ziemi Zamojskiej protestowali w Lublinie
Żurawlów, Rogów, Szczelatyn i Siedlisko to zamojskie wsie, należące do gminy Grabowiec. Wsie zagrożone od niedawna wydobyciem gazu łupkowego. Rolnicy protestują na swojej ziemi, choć ich poświęcenie prasa oficjalna zbywa nieomal milczeniem (jako osobę odpowiedzialną za taki stan rzeczy goście z gminy Grabowiec wskazywali marszałka województwa lubelskiego, polityka PSL – Krzysztofa Hetmana). By zwrócić uwagę opinii publicznej – przybyli do stolicy województwa. Wyludniony w sobotę i upalny Lublin raczej planom gości nie sprzyjał. Podobnie wytresowana przez ćwierć wieku bierność mieszkańców Koziego Grodu. Były ulotki, przemówienia i… muzyka.Zbliżają się żniwa, zamojscy rolnicy stają przed realnym dylematem – protestować, czy ruszać w pola? Lokalni politycy PO i PSL liczą na szybkie zakończenie protestu. Według nich, co „zamiecione pod dywan”, nie istnieje. Czy tak jest naprawdę, pokażą wybory. Protestującym życzymy cierpliwości i zdobycia wielu przyjaciół. Z nimi da się przetrzymać nawet paranoiczne pomysły polskich polityków.
Fotografie Bogumiła Kowalskiego i Lecha L. Przychodzkiego – tutaj:
[album id=25]
Muszę powiedzieć, że osobiście jestem zdegustowany protestami przeciwko pozyskiwaniu nowych źródeł energii. Polacy protestują przeciwko elektrowniom wiatrowym, teraz znowu przeciwko wydobyciu gazu łupkowego. Mam w tym miejscu wątpliwości, czy przypadkiem nie jest to krecia robota obcych firm dostarczających nam media energetyczne. Straszą Polaków “czarną ospą”, gdy tylko pojawi się nowy sposób na pozyskanie energii. Ale co tam ja. Mogę nie być w temacie.