PRZYSZOWICE, KIERMASZ WIELKANOCNY W SCENERII ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA

Niewiele w tych słowach przesady, kiedy spojrzymy na marznące zajączki, reklamujące tegoroczną imprezę kulturalną, otoczone białym puchem świeżego śniegu!

 

18. marca

Tegoroczny kiermasz wielkanocny, którego organizatorem tradycyjnie jest GOK Gierałtowice przy współpracy przyszowickiej parafii, od „podwórka”, przypomina raczej zbliżające się Boże Narodzenie, bowiem termometry uparcie wskazują 8 kresek poniżej zera. Mróz pokazuje swoje kły a w parafialnych salkach, na przekór kaprysom pogody, panuje ciepły wiosenny nastrój.

Już od wczesnych godzin rannych można podziwiać rękodzieło naszych artystów, którzy przybyli tym razem nie tylko z miejscowości sołeckich Gminy Gierałtowice ale także z wielu odległych miast i miejscowości  Górnego Śląska. Jedna z uczestniczek przyjechała z Chorzowa i prezentuje na swoim stoisku własnoręcznie wykonane karty świąteczne – jest to jej pierwsza wizyta w Przyszowicach. O kiermaszu, organizowanym w gminie Gierałtowice, dowiedziała się z Internetu.

Panie Halina Szołtysek oraz Jolanta Mizera są mieszkankami Przyszowic. Na ich stoisku znajdziemy wiele atrakcyjnych ozdób, wiele z nich to nowe, nie prezentowane do tej pory wyroby rękodzielnicze. Tuż obok stoisko z Chudowa; tam panie Anna Omozik oraz Agnieszka Richter prezentują wiele nowych pomysłów na udekorowanie świątecznego stołu, wśród nich nowe wzornictwo obrusów, serwetek itp… Pani Joanna Kisiel z Gierałtowic jest stałą bywalczynią przyszowickich kiermaszów, a tegoroczny jest piątym z kolei, w jakim uczestniczy. Pani Janina Makubiak przyjechała do Przyszowic z odległego Rybnika i prezentuje  piękne, tradycyjne wzornictwo świątecznych ozdób wielkanocnych. Z Ornontowic przyjechała pani Iwona Plisko-Kiełb, jest to jej pierwsza wizyta na przyszowickim kiermaszu. Przedstawia okolicznościowe przytulanki, poduchy, a także zupełnie nowe pomysły na wykonanie roślin i kwiatów. Niezwykle atrakcyjnie prezentuje się stanowisko oraz stoiska Gminnego Ośrodka Kultury – tam swoje rękodzieło prezentują dzieciaki, które pod okiem doświadczonych instruktorów od lat tworzą niecodzienne plastyczne rękodzieła. Na uwagę zasługują eksponaty, gdzie widnieją symbole odmienne od naszego śląskiego wzornictwa. Jak z tego wynika, program integracji pomiędzy regionami ciągle stawiany jest w naszym Ośrodku Kultury na poczytnym miejscu.

Państwo z Orzesza od wielu lat uczestniczą w świątecznych kiermaszach, za każdym razem ich stoisko obfituje w niepowtarzalne dzieła, w których przeważa natura, znajdziemy tam przedmioty wykonane z drewna, w wielu przypadkach stanowiące nie tylko ozdobę świątecznego stołu, ale będące czymś w rodzaju sztuki użytkowej – mogą służyć nie tylko od święta. Pani Urszula Kaczmarczyk z Gierałtowic od lat wystawia przepiękne karty świąteczne, które przywołują dawne czasy, kiedy to Chrystus stanowił postać wiodącą na tych okolicznościowych pamiątkach. Dziś, jak wiemy, bywa z tym różnie. Pani Urszula na swoim stoisku przypomina o wartości naszych tradycji, które nie mogą zostać zapomniane – to bardzo cenne.

Od godziny 12:45 podczas kiermaszu odbywały się warsztaty, prowadzone przez instruktorki GOK Gierałtowice, panie – Magdalenę Plottnik i Dorotę Boczek, w których brały udział osoby, wystawiające rękodzieła a także młodzież. Chętnych do popracowania nad swoim warsztatem nie brakowało.

O godzinie 14:00 zostały ogłoszone wyniki konkursu na najpiękniejszą palmę wielkanocną. Ceremonii wręczania nagród przewodniczyli wójt Gminy Gierałtowice, dr Joachim Bargiel oraz dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, pan Piotr Rychlewski.

Zdobywczynią I nagrody została Monika Karczmarz. II miejsce zdobyła Amelia Gabor, zaś miejsce III zdobyli ex aequo Filip, Sylwia i Damian Gajdowie. Ponadto rozdano także wyróżnienia dla lokalnych ośrodków kultury, działających na terenie Gminy Gierałtowice.

Zarówno wójt jak dyrektor GOK podkreślali w swoich wystąpieniach wagę kultywowania tych pięknych, zanikających niestety tradycji, jakimi są kiermasze i jarmarki, zaś tradycja robienia palm ma swoje korzenie u zarania naszych dziejów. Jak pamiętamy, poświęcone stanowiły swego rodzaju symbol, mający nas chronić przed groźnymi żywiołami. Dobrym prognostykiem na przyszłość zdaje się być rosnące zainteresowanie młodych ludzi, którzy chętnie uczestniczą w spotkaniach i warsztatach, mających na celu odradzanie dawnych tradycji i zwyczajów.

Foto i tekst:

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*