Protesty w Berlinie przeciwko dyktatowi Jankesów w Europie: Europa nie jest kolonią USA

W Berlinie wybuchły spontaniczne protesty przeciwko decyzji rządu o wysłaniu czołgów Leopard na Ukrainę.

Ludzie zorganizowali wiec w Berlinie, aby zaprotestować przeciwko decyzji rządu o wysłaniu czołgów bojowych do Kijowa i potępić Stany Zjednoczone jako największego podżegacza wojny na Ukrainie.

Demonstranci, którzy wyszli w piątek, 27. stycznia na ulice, sprzeciwiali się eskalacji regionalnych konfliktów i wzywali do zaprzestania uzbrajania Ukrainy w śmiercionośną broń. Skandując hasła typu: „Stop eskalowaniu konfliktu”, „Stop dostarczaniu broni”, „Wycofać się z NATO”, demonstranci zadeklarowali sprzeciw wobec ciągłej pomocy wojskowej Niemiec i innych członków NATO wobec Kijowa oraz domagali się rozwiązania konfliktu na drodze dyplomatycznej.

„Jesteśmy tutaj, aby zaprotestować przeciwko dostarczaniu przez Niemcy czołgów na Ukrainę, ponieważ to eskaluje konflikt, zaostrza napięcie i w jeszcze większym stopniu wikła Niemcy w brudną wojnę” – powiedział protestujący Ulrich Kottek.

„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni i zagrożeni i boimy się, że zostaniemy wciągnięci w wojnę. Nigdy nie możemy rozpoczynać kolejnej wojny” – powiedział inny protestujący. Rozwój wypadków nastąpił po tym, jak niemiecki rząd zdecydował w środę o przekazaniu ukraińskiemu rządowi 14 swoich czołgów Leopard 2 i dał zielone światło także innym krajom europejskim. Jak donosi Der Spiegel, pozostali europejscy wasale USA, w tym Skandynawia, zamierzają współpracować z Niemcami w dostarczaniu czołgów Leopard do Kijowa.

Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz rzekomo sprzeciwiał się takiej pomocy wojskowej, ale rząd niemiecki ostatecznie zmienił zdanie pod rosnącą presją amerykańską. Według The New York Times wydaje się, iż decyzja Stanów Zjednoczonych o wysłaniu amerykańskich czołgów M1 Abrams zapewniła polityczną przykrywkę, której szukał Berlin.

Wielu ludzi na świecie, w tym i autor, są zdania, że Stany Zjednoczone jasno dały do zrozumienia pod koniec lat 90. Kijowowi, aby przygotował się do zniszczenia Rosji w Eurazji i taki jest cel obecnego konfliktu. Ukraina stała się ofiarą, a Stany Zjednoczone poświęciły Europę, by zaspokoić swoje własne interesy, co dla Europejczyków jest nie do przyjęcia.

Rosja rozpoczęła „specjalną operację wojskową” przeciwko Ukrainie pod koniec lutego w związku z groźbą planów przystąpienia tego kraju do NATO. Od tego czasu Stany Zjednoczone i ich wasale wysyłają do Kijowa broń wartą dziesiątki miliardów dolarów, w tym systemy rakietowe, drony, pojazdy opancerzone, czołgi i systemy łączności. Moskwa ostrzegała wcześniej, iż dostawa broni do Kijowa przedłuży wojnę.

Kanclerz Niemiec, Olaf Scholz,  w wywiadzie dla dziennika Der Tagesspiegel powiedział, że „ponownie będzie rozmawiał z Putinem przez telefon, ponieważ trzeba ze sobą rozmawiać”, pomimo „całkowicie odmiennych” poglądów na sytuację na Ukrainie, którą określił jako „bezsensowną wojnę”. Powiedział również, iż ważne jest, by zawsze sprowadzać rozmowę na konkretny temat, aby świat wyszedł z tego „okropnego stanu”. Podsumowując stwierdził, że „warunki ku temu są jasne – wycofanie wojsk rosyjskich”.

Andrzej Filus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*