Prezes chciał dobrze. Dla swoich… (3)

13. lipca Wiadomości wyemitowały materiał, krytykujący wydawanie pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa i instytucji, podległych rządowi, na reklamy w mediach, które w kampanii „atakowały” PiS. Cały atak skoncentrował się na kancelarii premiera oraz dwóch instytucjach, zarządzanych przez ludzi najbliższych Morawieckiemu: Polskim Funduszu Rozwoju Pawła Borysa i PKO BP Zbigniewa Jagiełły. Przykłady reklam i wyliczenia wydatków np. w tygodniku Polityka czy w Fakcie pochodzą właśnie z raportu ludzi Ziobry. Ziobro od czasu kampanii w 2005 roku jest ulubieńcem o. Tadeusza Rydzyka i może liczyć na pełne wsparcie Radia Maryja. Ale zbudował też potężny sojusz w Zjednoczonej Prawicy. Może liczyć na wsparcie Beaty Szydło (wybranej i szkolonej przez amerykańskie fundacje na lidera), która nie wybaczyła Morawieckiemu tego, że kopał pod nią dołki i w końcu zastąpił na stanowisku premiera. Morawieckiego nie toleruje również „beton” PiS z tzw. „zakonu PiS”, czyli najwierniejsi współpracownicy Kaczyńskiego, jeszcze z czasów PC. Zbigniew Ziobro dziś jawi się wyborcom konserwatywnym jako rycerz, rozbijający macki mafii VAT-owskich, walczy z mafiami lekowymi, stawia „twarde nie” dla organizacji LGBT, które wchodzą do polskich szkół”, jest symbolem wszystkiego tego, co działo się do tej pory w wymiarze sprawiedliwości w ostatnich 5 latach-jest symbolem twardej walki z przestępcami. Ziobro jest również symbolem tego, że Bruksela nie wprowadzi swoich zasad subiektywnych praworządności w Polsce! Pod pozorem tzw. praworządności brukselscy urzędnicy uzyskaliby władzę, o jakiej dziś nawet nie mogą pomarzyć – blokowania a nawet zabierania naszemu krajowi miliardów euro. A więc wtedy, gdy nie realizowalibyśmy ich zachcianek w sferze prawa lub wartości, z obszaru rodziny, kultury, mediów czy edukacji będziemy tracić. W konflikcie między panami Jarosław Kaczyński jednoznacznie stanął po stronie premiera i bankstera Morawieckiego. Straszak miał postawić Zbigniewa Ziobrę do pionu. Prezes PiS domagał się, by koalicjanci przestali atakować się w mediach. Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich dniach wciąż próbowało skłonić PSL do wejścia w koalicję, by mieć straszak na Ziobrę i Gowina. Dziś Prawo i Sprawiedliwość stoi pod ścianą! Trzeba jeszcze dodać relacje Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą. Andrzej Duda w 2005 roku obronił doktorat. W tym samym roku zaczął współpracować z klubem PiS. W 2006 r. został zastępcą ówczesnego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Żonie Agacie się to kompletnie nie podobało. Chciała w domu mieć naukowca a nie polityka. Bała się polityki od czasu, gdy Juliana Kornhausera (jej ojca, znanego żydowskiego poetę) internowano w stanie wojennym. Współpraca Dudy z prawicowym Ziobrą bardzo nie było w smak także jej tacie. Kornhauser miał i nadal ma alergię na prawicowe polowania na żydowskie czarownice. Agacie bliżej w poglądach do ojca, do tego dochodzi jeszcze brat ekolog (dr Jakub Kornhauser, literaturoznawca z UJ) zbierający podpisy na rzecz LGBT i Anny Grodzkiej. Córka Prezydenta mówi, że współczesna Polska nie jest Polską jej marzeń. Prezydent Andrzej Duda pamięta wojenki Jarosława Gowina i Mateusza Morawieckiego – Gowin współdziałał z Morawieckim przeciwko wyborom w maju, co o mało nie zakończyło się  porażką Andrzeja Dudy. Suma summarum Dudzie jest nie po drodze z ludźmi globalnego kapitału, którzy obecnie trzymają broń, wycelowaną w nasz kraj…

Marek Suski: „To nie jest koniec świata, a koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy (…). Uważam, że nasi byli koalicjanci powinni pakować już biurka”.

Na posiedzeniu klubu prezes miał stwierdzić, że „ogon nie może machać psem”. Prezes ma dziś dwa wyjścia – wysadzić wszystko w powietrze, lub skompromitowany trwać wśród wilków…

Jak widać koryto przyciąga jednak zbyt silnie, by ktokolwiek z koalicjantów dobrowolnie z niego zrezygnował.

 

Roman Boryczko,

wrzesień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*