Preparat

 

   W rocznicę stanu wojennego otrzymałem na smartfon zaproszenie do udziału w sondzie: czy uważam, że wprowadzenie stanu wojennego było konieczne? Dano mi do wyboru dwie odpowiedzi: tak – albo – nie.

   Natychmiast chciałem to świństwo wykasować, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem. Pomyślałem: nie. Tym razem już tego tak nie zostawię.

   ■

   Ciągle odnawia się spór, czy Polska została wyzwolona przez sowiecką Rosję, czy może to, co się tu stało, należy nazwać inaczej. Ale zatem spójrzmy na intencje – a te były klarowne. Mówi nam o nich akcja polska NKWD, a więc wymordowanie w drugiej połowie lat trzydziestych blisko 200 tysięcy Polaków, zamieszkujących tereny ZSRR. Następnie rozbiór Polski intencjonalnie, według zawartej przez sowietów umowy z hitlerowcami, mordy i prześladowania na terenach, zajętych przez ZSRR. W roku 1940 (od 20. lutego do 2. marca) w Zakopanem sowieci i hitlerowcy odbyli konferencję, w trakcie której uzgodnili zamiar unicestwienia Polaków, zlikwidowania Polaków jako narodu – za czym podpisali stosowną umowę. Ze strony niemieckiej podpis złożył Adolf Eichmann, z sowieckiej pułkownik NKWD – Grigorij Litwinow. (Uzgodniony przez umawiające się strony plan przewidywał całkowitą likwidację narodu polskiego do roku 1975). Następnie zbrodnia katyńska (decyzja katyńska podpisana 5. marca 1940).

   Dalsze wydarzenia znamy, nie trzeba ich tu szerzej przypominać. Wiadomo, że Armia Czerwona wyzwoliła tereny Polski spod hitlerowskiej okupacji, zarazem zajmując je. Wiadomo, że Polska jako kraj i Polacy, a także inne ludy i kraje tzw. – później – bloku wschodniego, były ceną, zapłaconą Stalinowi za rozgromienie hitlerowców i za spokój Zachodu. Wiadomo też, iż sytuacja po wojnie zmieniła się i ze względów politycznych, zapewne i ekonomicznych, Stalinowi już to nie wypadało, już nie opłacało się wymordować Polaków.

   Przypomnijmy jeszcze tylko – a jest to w samej istocie sprawy – że w planowanym napadzie sowietów na kraje Zachodu Polacy mieli być mięsem armatnim pierwszego rzutu inwazji, polskie wojsko miało przejść pod komendę sowiecką – Polacy służąc w LWP składali przysięgę na wierność Związkowi Radzieckiemu. Teren Polski wyznaczony był na „strefę zgniotu” w owym „starciu cywilizacji”, przeznaczony pod nuklearną zagładę. Użycie nas i przeznaczenie pod zagładę było zamierzone, przewidziane i z rozmysłem przygotowane, opracowane, a peerelowscy dowódcy wojskowi byli tego świadomi!

   Zatem – sumując – jest oczywiste i bez cienia wątpliwości potwierdzone, że zamiar Stalina i sowietów względem Polaków był stricte, w najskrajniejszym znaczeniu tego terminu – ludobójczy. A realizowany był w zależności od sytuacji, możliwości i bieżących interesów.

   Ale, aby rzecz tę właściwie rozpoznać należy uwzględnić pewne bardzo ważne kwestie, związane z definicją pojęcia: ludobójstwo. Jego autorem był Rafał Lemkin, polski Żyd, prawnik – i w jego rozumieniu termin ten nie nazywał li tylko fizycznej eksterminacji, zagłady biologicznej, ale również stosowanie różnego rodzaju metod i środków, prowadzących do zniszczenia tożsamości narodowej. Środków z zakresu: kultury, nauki, ekonomii, regulacji prawnych, oddziaływań społecznych etc. Ta szeroka – i logiczna przecież definicja ludobójstwa – została przehandlowana na światowym targowisku różnych „politycznych” interesów. Pan Rafał Lemkin starał się temu przeciwdziałać, niestety bezskutecznie. Przeważyły interesy państw, z których jedne miały kolonie, inne segregację rasową a inne: łagry – i w efekcie tak a nie inaczej uformowana została światowa „myśl” i „prawo”.

Rafał Lemkin

   Polska Republika Ludowa nominalnie była satelickim krajem Moskwy, ale faktycznie był to twór narzucony z zewnątrz, maska, monidło – dostosowana do czasu i okoliczności forma okupacji. Każdy z członów nazwy tego tworu był kłamstwem, bodaj nawet kłamstwem szyderczym – ani to była polska, ani republika, ani też i ludowa – wszak był ów twór metodą realizacji ludobójczych zamiarów, zarówno w pojęciu szerszym jak i ścisłym, nadto odwracającą w ogóle porządek życia: wzrastania, rozwoju. A więc było to przedsięwzięcie dużo gorsze niż tylko po prostu niewola. A skuteczność oddziaływania tego tworu pogłębiało uznanie go przez państwa Zachodu. Granice ulegały rozmyciu, z biegiem czasu coraz trudniej przychodziło rozpoznać co jest działaniem dla dobra narodu, a co aktem współuczestnictwa w dokonywanym na nim ludobójstwie. Życie stawało się nieznośnym koszmarem.

   Dodajmy jeszcze, że owa okupacja miała naturę podwójną – o czym zupełnie się współcześnie zapomina. Z jednej strony była to okupacja sowiecka, władza ludobójczej ideologii, z drugiej okupacja rosyjska z tradycyjnymi procedurami rusyfikacji – jak przymusowa nauka języka rosyjskiego, narzucanie kultury (też zresztą preparowanej), manipulowanie historią, którą cenzurowano i deformowano z pozycji obu tych profili okupacji, na przykład mocny akcent kładąc na Hołd Pruski, a Hołd Ruski w ogóle wymazując. Akcentując zbrodnie niemieckie, zakrywając sowieckie – pokazując komunizm jako szczytowe osiągnięcie ludzkości, zarazem Rosjan jako braci, przychodzących z pomocą. I tak dalej, o tym można by długo… (Cdn.)

 

Zbigniew Sajnóg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*