Praktyka teorii spiskowych (2)

  1. Izraelska bomba atomowa, której teoretycznie nie ma i nie było, to teoria spiskowa Palestyńczyków. Pomimo procesu i skazania jej twórcy, Mordechaja Vanunu, Izrael nie przyznał się do tego faktu, ale przyznaje się do praktyki „rytualnego uboju” – tychże Palestyńczyków…
  2. Zamach na bułgarskiego dziennikarza Markowa w Londynie za pomocą zatrutej końcówki parasola, to dzieło hooligana, kibica Arsenalu, gdzie przechowuje się jeszcze iperyt i taczankę Budionnego, a nie rozkaz aparatczyka Todora Żiwkowa…
  3. Nie było toksycznego azbestu i dlatego przez lata był materiałem, stosowanym powszechnie. Wszelkie pojawiające się wcześniej zarzuty o jego rakotwórczości były skutecznie odpierane przez lobby, składające się z przedstawicieli producentów, głównie firm amerykańskich. Dopiero w 1962 r. udało się udowodnić przed sądem szkodliwość azbestu, o której wytwórcy tego materiału wiedzieli znacznie wcześniej. W PRL-bis spotkać można do dziś obory i chlewnie kryte eternitem, bo to przecież solidny surowiec, a zwierzę, nie człowiek (ale po zjedzeniu – tak!).
  4. Nie było eksperymentu MK-ULTRA, tylko czujność CIA w tropieniu szpiegów komunistycznych. W ramach doświadczeń, podejrzanym o sympatie komunistyczne podawano rozmaite substancje, tzw. serum prawdy, w tym LSD. Najbardziej opornych sympatyków ZSRR torturowano. Wszystkie teorie na temat ściśle tajnego eksperymentu były oczywiście wyśmiewane. Dopiero powołana w latach 70. ubiegłego wieku komisja Rockefellera potwierdziła, że amerykański wywiad prowadził takie działania, bowiem wcześniej agenci CIA zwijali tylko cygara dla Fidela Castro.
  5. Zdaje się być niewiarygodne, ale także istnienie mafii było rzekomo przedmiotem teorii spiskowych. Przez lata istnienie wielkich, doskonale skoordynowanych organizacji przestępczych miało charakter tajemnicy, a społeczeństwo było przekonywane, że gangsterzy pokroju Ala Capone czy „Lucky” Lucciano, to działający w małej skali „królowie ulic”, którzy władzę mają wyłącznie w lokalnym środowisku. Istnieniu mafii zaprzeczał także J. Edgar Hoover, ówczesny dyrektor FBI. Dopiero w latach 60. XX w. ludzie poznali prawdę, a filmowcy zyskali materiał na kasowe scenariusze…
  6. Amerykanie nigdy nie wylądowali na Srebrnym Globie. Nie brakuje głosów, że w lipcu 1969 r. doszło do najbardziej perfidnej mistyfikacji w dziejach – spreparowania dowodów świadczących o tym, że Amerykanie, realizując swoje mocarstwowe plany i marzenia o podboju kosmosu, stanęli na Księżycu. Teorie o fałszerstwie lądowania są produkowane na zamówienie NASA. Kosmonauci tam coś znaleźli, a konkretnie dowody tego, że nie jesteśmy sami we Wszechświecie i że od dawna „obcy” nas odwiedzają, a być może to oni sprowadzili życie na ziemię… Lecz 43 lata od czasu słynnej relacji telewizyjnej i po słowach Armstronga: „Mały krok człowieka, wielki skok ludzkości”, w co wielu nie wierzy, Amerykańska Agencja Kosmiczna opublikowała fotografie, które definitywnie kończą wszelkie spekulacje. Agencja ta zaprezentowała zdjęcia satelitarne, pokazujące amerykańskie flagi i ich cienie umieszczone na Księżycu przez ludzi, którzy w ten sposób przeszli do historii. Nie wiadomo tylko, czy sowiecki próbnik bezzałogowy „Łu(o)nochod” lądował na „Łonie Wszechświata” czy Księżycu i pewnie się nie dowiemy, bowiem ZSRR nie istnieje…
  7. Nie było sowieckiego spisku na życie Jana Pawła II – Ali Agca strzelał z nudów i nawyku Szarego Wilka…
  8. Okrągły Stół to przecież porozumienie „reformatorów z PZPR” z „konstruktywną opozycją”, który zapobiegł „rozlewowi krwi”, a opowieści, że odbył się wedle scenariusza przygotowanego na Kremlu w porozumieniu z zachodnimi służbami specjalnymi, to bredzenie w malignie politycznych frustratów, wizjonerów IV RP, PiSiorów…
  9. Zamach na Litwinienkę… Panowie, nie było spisku! Zabili go hooligani angielscy, znani zadymiarze i nie tylko jego, a jeszcze 48 ludzi na stadionie Heysel w Belgii. Radioaktywnym torem, bo idą z postępem. Sami go sobie wyprodukowali z brudnych skarpetek, Putin wysyłał zaś denatowi paczki żywnościowe i Komsomolskuju Prawdu, aby emigracja lekką mu była…
  10. Nie było pijanego Kwaśniewskiego w Charkowie, to wymysł ziejących nienawiścią „kaczystów”. Dla „poprawnych politycznie” była to oczywiście tylko choroba filipińska i uraz goleni w ciasnych, hiszpańskich butach prezydenta…
  11. Nie było morderstwa Sekuły, tylko wzorowe samobójstwo (3-krotny strzał w brzuch, sic!), vide: Lepper, witalny, opalony, planujący przyszłość wzorowy egzemplarz chłopa polskiego, wiesza się w budynku z rusztowaniami pod wpływem „wizyty seryjnego samobójcy”.
  12. 11. września, to podstępny atak Al Khaidy na centrum światowego biznesu w ramach dżihadu, „świętej wojny” przeciw chrześcijańskim „krzyżowcom” i światowemu „żandarmowi”, czyli USA, który zaskoczył amerykańskie służby specjalne, a nie cynicznie wyreżyserowany pretekst, aby uderzyć na Afganistan, opanowany przez talibów (kontrola przesyłu ropy i handlu narkotykami) i Irak, rządzony przez „producenta” broni masowego rażenia, Husseina (kontrola jednych z najbogatszych na świecie złóż ropy), wybierz wersję bardziej prawdopodobną…
  13. Nie było spisku na życie komendanta Papały, który zainteresował się nie tym, co trzeba – zazdrosny mąż go zabił, jak Zauchę (podobno to najnowsza wersja…).
  14. Kod Biblii zawiera wiedzę o wszystkich wydarzeniach od początku do końca świata. Rzekome szyfry, które ma kryć w sobie Biblia, mają mówić o takich wydarzeniach jak m.in. zamachy na JFK i WTC, tożsamości Antychrysta itp. Jednym ze zwolenników owej teorii był sam Izaak Newton. Kiedy przy użyciu komputerów zbadano tekst Biblii, udało się odczytać niektóre ukryte przesłania, ale nie miały one żadnego odniesienia do wydarzeń historycznych, określały metaforycznie „chwałę Pana”, jego imię tajemne. Zwolennicy teorii twierdzą, że jeśli okaże się ona prawdziwa, dowiedzie przede wszystkim istnienia Boga, bo kto, jak nie „Szef”, mógłby stworzyć tak zaszyfrowane przekazy…
  15. Podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim w dniu 26. grudnia 2004 r. o sile 9,1 w skali Richtera, którego hipocentrum znajdowało się ok. 30 km pod dnem Oceanu Indyjskiego w pobliżu zachodniego wybrzeża północnej Sumatry, 250 km na południowy wschód od Banda Aceh, spowodowało wielką falę tsunami o wysokości do 15 m. W jej wyniku życie straciło ok. 240 tys. mieszkańców Azji Południowo-Wschodniej, przeważnie obywateli krajów islamskich. I dlatego pojawiła się teoria, że to Indie (przy pomocy technicznej USA i Izraela) zdetonowały pod dnem oceanu bombę atomową, aby sprowokować owo wielkie tsunami, które zabije wielu ludzi w krajach islamskich w ramach planowego ludobójstwa. To tak dla refleksji, że nie zawsze za złem, dotykającym ludzkość kryje się świadomy, zły zamysł spiskowców, ponieważ to wyjątki potwierdzają regułę…

Nie było tego spisku…, nie było tamtego…, nie było żadnych spisków! Nigdy! To wymysły chorych z nienawiści oszołomów, zwłaszcza tych PiSiorów! Tak kontratakują wszelcy „organizatorzy życia mas” i wtórują im uśpione, „Prawomyślne Masy Ludowe”…

Spiski nie istnieją, to tylko chora wyobraźnia dewiantów, oszołomów, Ciemnogrodu i zwolenników PiS-u! To przecież skandal, mówić, że PO zakładali agenci służb specjalnych, skoro zrobili to handlarze watą cukrową i podpaskami, no przecież! Spiski nie istnieją, bo przecież społeczeństwo nie może być mądrzejsze od władzy! Ot, co! (Cdn.)

AntoniK

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*