Polski Ład mieszkaniowy? (2)

Rząd Prawa i Sprawiedliwości słusznie martwi się o demografię

Rząd Prawa i Sprawiedliwości słusznie martwi się o demografię, bowiem brak zastępowania pokoleń połączony z brakiem wizji na przyszłość – za kilka dekad przyniesie Polsce katastrofę we wszystkich obszarach: od służby zdrowia począwszy, skończywszy na świadczeniach emerytalnych z ZUS.

Młodzi w Polsce zostawiani są sami sobie. Młodzi w Polsce nie mogą się usamodzielnić, bowiem rynek wynajmów komercyjnych opanowała mafia lichwiarska, ustalająca ceny na takim pułapie, że samodzielność jest dziś luksusem, a tymczasem w każdym cywilizowanym kraju powinna być naturalną drogą rozwoju! Oto i rząd Prawa i Sprawiedliwości wymyślił remedium na te bolączki. Niestety, ową receptą nie będzie ojcowskie podejście do tematu, a zdanie się na łaskę developerów i hojność banków! Mieszkanie bez wkładu własnego jest jednym ze sztandarowych programów PiS-u w Polskim Ładzie. Obecnie nie sposób spotkać w ofercie banków kredytu hipotecznego bez wkładu własnego. Jest on określany procentowo w odniesieniu do wartości mieszkania lub budynku, który chcemy zakupić. Aktualnie wynosi nawet 20 proc., co dla wielu młodych rodzin jest barierą ciężką do pokonania, kiedy mówimy o kredycie rzędu 400 tysięcy złotych.

Wsparcie jest skierowane do osób od 24. do 40. roku życia. Tych, którzy chcą mieć swoje pierwsze mieszkanie z rynku pierwotnego. Tych, którzy szukają go na rynku wtórnym, społecznym. Tych, którzy chcą wybudować dom. „Do skorzystania z programu #MieszkanieBezWkładu niezbędna jest zdolność kredytowa do zaciągnięcia kredytu hipotecznego. BGK udziela gwarancji wkładu własnego do 100 tys. zł (max. do 40 proc. wartości kredytu) do spłaty przez 15 lat.” Czyli to nie będą dopłaty, tylko tzw. gwarancja wkładu własnego, jaką trzeba po prostu spłacić. Ot, prezent. I to tylko dla nieco zamożniejszych. Bo trzeba mieć zdolność do wzięcia kredytu na 15 lat = wysoka rata = wysokie dochody. Koło się zamyka.

400 tysięcy na 15 lat to ok. 26-30 tysięcy rocznie czyli 2,5-3 tysiąca miesięcznie, o ile nie zaniżyłem oprocentowania kredytu. Jeśli w czasie spłaty gwarancji wkładu własnego kredytobiorcom urodzi się kolejne dziecko, państwo zapowiada spłatę części zobowiązań. W przypadku urodzenia się drugiego dziecka – w wysokości do 20 tys. zł, w przypadku trzeciego dziecka – kolejne 60 tys. zł, zaś w przypadku czwartego dziecka – pozostałe 20 tys. zł ze 100 tys. zł gwarancji zostanie spłacone faktycznie, a nie tylko pozostawione jako gwarancja bankowa!

Jednocześnie, aby zmniejszyć ryzyko wzrostu cen, ma zostać wprowadzony poziom ceny maksymalnej za 1 m2 nieruchomości, która będzie kwalifikować się do programu. Według zapowiedzi rządu program ma wejść w życie w IV kwartale 2021 r. I to jedno „ale”, które uśmierca sens tego programu, developerzy nie będą dostosowywać cen do programu socjalnego, skoro obecnie mieszkania schodzą im jak świeże bułki z samego rana za dowolną cenę. Rząd będzie musiał umówić się z jakimś potentatem na rynku na zaniżoną cenę (odbije się to na jakości) – najpierw koledze developerowi mówimy, jakie będą wymagania, dostosujemy ustawę tak, że tylko on się załapie na dopłaty, dzielimy się zyskiem. Znów wałek, znów opcja pachnąca korupcyjnie, pachnąca skandalem…

 

Rząd Prawa i Sprawiedliwości postępuje bez rozumu

Rząd Prawa i Sprawiedliwości jako jeden z niewielu (może partia Samoobrona RP miała również tak odważne postulaty) pewne słowa przekuwa w czyny. Mimo wszystko to się chwali, bo na socjalnym rozdawnictwie korzystają Polacy i dzięki programom wsparcia ci sami obywatele naszego kraju mogą poczuć się docenieni jak nigdy wcześniej. Program 500+ przez pięć lat działania kosztował budżet państwa sto kilkadziesiąt miliardów. Świat się nie skończył, budżet się nie zawalił, a ludzie mają dużo, dużo lepiej! PiS uderza we wrażliwą nutę, bo jak zakładać gniazdo, gdy mieszka się na „kupie” u teściów czy rodziny? Jak zakładać i powiększać rodzinę, gdy wynajmuje się na wolnym rynku, czy bierze się kredyt na całe życie? PiS, jako partia mieniąca się „ojcem” narodu, powinna wejść z polityką mieszkaniową, uruchamiając do tego… państwo!!! Pamiętajmy PRL i tylko taka opcja działa. Opcja umizgów z developerami jest właściwie całkowitym zaprzeczeniem dobrych intencji! (Cdn.)

Roman Boryczko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*