Czy Polska Grupa Górnicza nie jest już własnością Skarbu Państwa, czyli narodu?

22Skarb Państwa (zarząd KW) nie skorzystał jednak z bezgotówkowego dokapitalizowania PGG, wartością zasobów węgla, którą tyle razy sugerowałem, by zabezpieczyć się przed przekazaniem kontroli nad nowo powołaną spółką lub dokapitalizowaniem spółkami, gdzie SP miałby 100 % akcji lub udziałów.

Zamiast tego mataczy i manipuluje dla uśpienia i oszukania opinii publicznej, informując ją poprzez wnp o strukturze kapitału zakładowego PGE, unikając podania informacji, ile po obecnym dokapitalizowaniu Skarb Państwa utraci procent udziałów w PGG, co jest informacją strategiczną.

Informacja, że PGE GiEK będzie miało 17,1% udziału, jest tylko próbą skierowania rozważań na boczne tory. Informacja, jaką wielkość procentu w kapitale zakładowym PGG po tym dokapitalizowaniu będzie miał Skarb Państwa, świadczyłaby o uczciwości dotychczasowego właściciela.

Niestety, podejrzenia o zdecydowanym zamiarze oddania kontroli nad PGG na rzecz kapitałów obcych, z rażącym pokrzywdzeniem Polaków, stały się z najwyższym prawdopodobieństwem już faktem dokonanym.

Jeśli SP w wyniku pierwszego dokapitalizowania PGG utraci więcej niż 25% na rzecz akcjonariuszy obcych, którzy są współwłaścicielami PGE, Energa i PGNiG, to zgodnie z Kodeksem Spółek Handlowych, art. 415, oznaczać będzie, że na własne życzenie pozbawił się już możliwości kontrolowania PGG.

Od tego momentu dla zrównoważenia ewentualnej przyszłej konwersji długu na udziały, SP celem utrzymania co najmniej 51% udziałów musiałby już uzyskać zgodę pozostałych udziałowców, co w świetle nadchodzącej prosperity na węgiel w związku z CTW, o czym wierzyciele doskonale wiedzą, będzie już niemożliwe!

Obecne dokapitalizowanie, jeśli w jego wyniku SP nie będzie miał już 75% udziałów lub więcej, co może wynikać z statutu spółki praktycznie oznacza, że SP tym aktem w sposób skryty i bez zgody społecznej automatycznie pozbawił się szans na kontrolowanie Polskiej Grupy Górniczej sp. z oo w przyszłości.

Szanowni Czytelnicy i Górnicy!

Psy (zwolennicy akumulacji polskiego kapitału) spuszczone w ogrodzonym podwórku pana domu, by zgodnie z prawem pilnowały jego dobytku, szczekały, ujadały oraz boleśnie kąsały – a zbrojna karawana z ochraniaczami na łydkach (zwolennicy obcego kapitału) bez przyzwolenia społecznego szła dalej, by z „brudnymi butami” wejść do domu właściciela, doprowadzając do jego bezpardonowej eksmisji, celem uroczystego i rytualnego świętowania w swoim sprawdzonym gronie AKTU PRAWNEJ BEZKARNOŚCI i PRZEMOCY, związanej z PRZYSZŁYM BOGACTWEM, zmuszając dodatkowo byłego już gospodarza, by schludnie i sprawnie posprzątał po swojej stypie (majątek „nieproduktywny” – materialny i niematerialny, wniesiony do SRK na koszt podatnika).

W polskiej historii znane są przypadki, że Polacy przed ich egzekucją sami musieli kopać sobie liczne i bezimienne do dzisiaj groby!

Znamienny jest również fakt, że procesowi wywłaszczenia Polaków z najcenniejszego majątku nigdy nie towarzyszył i nie towarzyszy również dzisiaj głos sprzeciwu i oburzenia opozycji parlamentarnej (PO, PSL, Nowoczesna.pl, Kukiz ‘15), która deklaruje się być opozycją totalną i faktycznie nią jest, ale tylko w obszarach, gdzie PiS autentycznie (i jak na razie z wielkimi sukcesami) reformuje Państwo – oprócz górnictwa!!!

Dzieje się tak w myśl reguły: JEŚLI WINNI SĄ WSZYSCY, TO WINNY NIE JEST NIKT, bo na nasze wielkie nieszczęście szkoda tylko, że PAN PREZES JESZCZE NIE KUMA, O CZYM PAN KRZYSZTOF DUMA!!!

Proszę o wybaczenie patetycznego tonu, ale znając wagę sprawy myślę, że w tej sytuacji, nie tylko warto, ale bezwzględnie należy przypomnieć polskiemu społeczeństwu „Inwokację” Adama Mickiewicza, napisaną w XIX wieku, w okresie wyniszczających polską gospodarkę zaborów, zatwierdzonych przez targowiczan, gdzie przed zaborami Litwa – na mocy Unii Lubelskiej – była częścią Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

 

Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, … … ……. !

 

Nie wiem, czy coś lub ktoś nam jeszcze pomoże, bo prawdopodobnie podobnego rozdania, wynikającego z Traktatu Wersalskiego i ustaleń z Jałty i Poczdamu już nie będzie, ale jako katolik i rodowity Ślązak, pomimo naszej sromotnej porażki wobec cudzych interesów, życzę Wam: „Dej, Panie Boże”.

Przegrywając po tak długotrwałej i wytrwałej walce, właściwie nie przegraliśmy – my i ja osobiście – bo to tylko jedna z wielu naszych i moich porażek życiowych, ale przegrała z kretesem większość polskiego społeczeństwa.

Beaty i Grzegorza, poparcie dla Pana Krzysztofa!

To brzemienna w skutkach Polaków katastrofa !

Opozycja układ po cichu i bez pardonu wspiera!

Bo to ich jedyna, możliwa do zrobienia, KARIERA!

 

W imieniu Obywatelskiego Komitetu Obrony Polskich Zasobów Naturalnych

Krzysztof Tytko

Fot. z archiwum Romana Janiszka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*