Polnische Schweine zagłosują za zgodą?

pzpoNie powiem, że od niedzielnych wyborów prezydenckich zależy nasze życie. Aż tak groźnie przecież nie jest. Podsłuchując polityków w popularnej “Sowie”, dowiedzieliśmy się tego, co już wiedzieliśmy. Oni, gdy tylko brudnym łapskiem wytrą gębę pełną frazesów, jak jeden mąż (gdy są u steru) biorą się z zapałem do grabieży, łapówkarstwa i korupcji. Nas-Naród obywatelsko mają w d..! To niby wiemy a mimo to ciągle naginamy karku, bo nasi władcy, wiedząc o pomrukach niezadowolenia, upuszczają tłuszczy gadżetów, prymitywnej rozrywki (miejskie koncerty za nasze przecież podatki, nie za darmo) i pełnych półek paszy nie do strawienia. I tak karuzela kręci się latami. Słońce świeci, 1500 zł na koncie, sezon grillowy w ogrodach ROD rozpoczęty – kaszanka skwierczy a piwo z dyskontowego plastiku smakuje jak nigdy. Można na to wszystko się wypiąć, niczym anarchiści, piszący komunały, że bojkot jest narzędziem wyzwolenia. Może jest – ale tylko wtedy, gdy na drugiej szali stoi wściekły, świadomy lud. Czujesz siłę spracowanych rąk, solidarność z takimi jak ty. Tego dziś nie uświadczysz, są za to potoki słów i kilkunastu freaków z gorącymi głowami pijących wino na squacie. Wiem, że głosiciele idei wolnościowych mają rację, ale dziś jak nigdy dotąd, zbliżamy się do liberalno-wojskowej dyktatury i pełnej kontroli nad społeczeństwem. Multikapitaliści nie wahają się przed niczym w imię szantażu. Logistyka pozwala przenieść fabrykę w dowolne miejsce świata a automatyzacja – zastąpić prawie w całości stojących przy taśmach ludzi. Również narodowcy i narodowi kontestatorzy będą przy bojkocie. Oni mają gorzej, bo w Belwederze widzieliby Hitlera w purpurowym płaszczu z Chrystusem Królem, a Polskę – aż za Ural. To ta sama farsa i te same oderwane od rzeczywistości odloty.

11214.4Polacy to ludzie, których zrozumieć się nie da. Nie można nas oceniać przez pryzmat klasycznych zachowań społecznych. Ostatnie dni przyniosły kolejne doniesienia z Niemiec (wschodnie landy byłego NRD), że coraz więcej firm nastawionych na taniego pracownika z Polski – oprócz poniżających wynagrodzeń, osobistych kontroli, kar finansowych i codziennych wyzwisk – “polnische Schweine” – z premedytacją przestają Polakom płacić wynagrodzenia. I co robią ci nieszczęśliwi ludzie? Walczą razem przeciw pracodawcom? Odmawiają pracy? Proszą niemieckie związki zawodowe o pomoc? Zwracają się do polskiego MSZ lub do Brukseli o interwencję? Proszą może organizacje, walczące z rasizmem i dyskryminacją o wsparcie? Nie! Nic z tych rzeczy. Znaleźli za to redaktora z tabloidu, by zrobił z tego sensację pokroju – Murzyn pod nieobecność właściciela zgwałcił jego konia. Czy Polacy bojkotują faszystowskich krwiopijców? Nic z tych rzeczy, do pracy pielgrzymują tam kolejni, wszyscy są przestraszonym sumieniem Europy. A gdy już w niedzielę po mszy mają chwilę dla siebie, idą do urn, głosując na… Platformę Obywatelską, bo czują się w przedsionku cywilizacji.

Grupa Twożywo, Polnische Schweine 2006 kopiaPewien mężczyzna przed trzydziestką, jak większość Polaków mieszka wciąż z rodzicami. Mimo że miasto, w którym funkcjonuje, przeszło wzorcowo reformę Balcerowicza, co to zostawiła po sobie zakłady w ruinie,  radzi sobie całkiem dobrze. Pracuje przy maszynie, w fabryce, zlokalizowanej w strefie ekonomicznej. Za 8 godzin tyrania wyciąga prawie 3000 zł na rękę. Studiuje wieczorowo, by polepszyć własny byt, nie należy do partii, ale mając kontakt ze środowiskiem akademickim czuje się lepszy od robotniczej masy. W domu mama opiekuje się niepełnosprawnym bratem, z którym mieszka w maleńkim pokoju, nie mając żadnej intymności. Nie ma partnerki, bo jego życie za ciasne jest na uczucia. W drugim pokoju egzystują rodzice  w trzecim siostra z mężem i dwójką dzieci. Żyją szczęśliwie, przy tylu dochodach na tak małej powierzchni – stosunkowo zasobnie. Nie chcą zmian. Głos oddadzą na… Platformę Obywatelską.

Roman Boryczko,

 maj 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*