Politycy to szaleńcy i zdrajcy (2)

X X X

Paradoks hazardzisty, zwany również złudzeniem gracza, złudzeniem Aleksego Iwanowicza lub złudzeniem Monte Carlo, to pewien błąd logiczny w ludzkim myśleniu, również w myśleniu całkowicie podległych swemu wyższemu bytowi politykom. Polega on na traktowaniu niezależnych od siebie zdarzeń losowych jako zdarzeń zależnych. Pewien szereg decyzji, które kreują politycy (również dziś w roku 2023) w Polsce, mając świadomość katastrofy, nie doprowadza do niej.

Zwykle w grze losowej uważamy w takiej sytuacji, że prawdopodobieństwo wyrzucenia kolejnej szóstki jest o wiele mniejsze niż prawdopodobieństwo wyrzucenia jakiejkolwiek innej liczby. Prawda jest taka, iż wyrzucenie kolejny raz szóstki jest wciąż tak samo prawdopodobne, jak każdej innej liczby a każdy kolejny zły wybór polskiego polityka może w końcu doprowadzić do totalnej destrukcji. Społeczeństwo biernie patrzy na ten tragiczny w skutkach ciąg zdarzeń! „Hazardziści nie chodzą do lekarzy, ponieważ myślą, że problem sam się rozwiąże”. Słyszeliście z doniesień medialnych, by któryś z polskich polityków narzekał na zdrowie psychiczne? Wyniki, opublikowane w piśmie Psychology of Addictive Behaviors mówią, iż hazardziści są nękani przez zaburzenia osobowości.

W szwajcarskim Davos podczas Forum Ekonomicznego, w jakim uczestniczyły najważniejsze osoby z poszczególnych krajów,  prezydent Polski, Andrzej Duda,  który wziął udział m.in. w panelu, poświęconym europejskiej obronności zdradził, że całe polskie uzbrojenie w postaci posowieckich czołgów trafiło na Ukrainę już na początku konfliktu, a nie kilka miesięcy później, jak zapewniali szaleńcy z PiS-u; podobnie rzecz się ma z samolotami, pamiętającymi czasy ZSRR, jakie Polska przekazała Ukrainie w częściach już dawno – wraz z całym dostępnym polskiemu żołnierzowi uzbrojeniem. Świetne armatohaubice Krab zakład w Stalowej Woli produkuje teraz wyłącznie dla Kijowa! Tubylcy w Polsce nie muszą znać prawdy!

W czasie pandemii media, a zwłaszcza te internetowe na całym świecie, śledziły podwójne standardy, jakie stosowali politycy wobec siebie – w całym kraju zakaz spotkań, ale oni się spotykają bez przeszkód, wszędzie obowiązuje nakaz noszenia maseczek – owszem, noszą, ale tylko do zdjęć. Kazik Staszewski w utworze  Twój ból jest lepszy niż mój wyraża sprzeciw wobec sytuacji, gdy Jarosław Kaczyński bezkarnie odwiedził cmentarz łamiąc obostrzenia covid 19 i w ten sposób postawił się ponad prawem. Piosenka jest szpilą, która bardzo skutecznie obnażyła hipokryzję, arogancję, zapędy cenzorskie i niskie standardy etyczne polskiej władzy.

Politycy, szczególnie ci w Polsce, kierują się niepochamowaną ambicją polityczną, są mniej skłonni do podlegania czyimś zasadom. Najwyraźniej uważają, że zasady są dla innych, a oni są ponad nie. Mogą korumpować, sami są korumpowani, tworzą kliki, klany, koterie, dwory pochlebców i klakierów, kupują publicznymi pieniędzmi swoje dalsze istnienie. Adam Dynes, Hans Hassell i Matthew Miles – badacze zdrowia psychicznego polityków – twierdzą, że po pierwsze – polityka promuje natury wojownicze i rywalizacyjne, a po drugie – ubieganie się o stanowiska pochłania niemal całą uwagę i energię. Te dwie kwestie w naturalny sposób odstraszają łagodniejszych, skrupulatnych i prawych ludzi od polityki.

Z badania wynika, iż urzędnicy, którzy szukają harmonii i współpracy, nie są w stanie być „rasowymi politykami”. Naukowcy z  Brigham Young University i Florida State University dowiedli, że im wyższe ambicje polityczne osób, tym niższe wyniki uzyskiwały one w skali ugodowości. Mówiąc prościej – im wyższy szczebel polityki, tym mniej tam ludzi prospołecznych, życzliwych, ciepłych, chętnych do współpracy, bezinteresownych i uprzejmych. Natomiast w gronie najbardziej wpływowych osób w polityce spotkasz wyższą niż przeciętną ilość osób zimnych, nieuprzejmych, niechętnych do współpracy, egocentrycznych, nieufnych.

Na koniec przypomnijmy sobie kilka faktów. Płk Jan Lesiak – oficer SB i UOP. W SB pracował w departamencie III, zwalczającym opozycję. Jarosław Kaczyński jak ognia bał się jego słynnej teczki. 16. lutego 2016 roku Maria Kiszczak, żona zmarłego rok wcześniej, współodpowiedzialnego za przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, peerelowskiego generała Czesława Kiszczaka zaproponowała ówczesnemu prezesowi Instytutu Pamięci Narodowej spotkanie. Chciała 90 tysięcy za kompromitujące dzisiejszych VIP-ów, również tych z PiS, teczki. Ostatecznie 50 kg akt IPN zabrał decyzją prokuratury.

Bracia Aleks i Żenia Rysiczowie na Podkarpaciu organizowali życie towarzyskie politykom Prawa i Sprawiedliwości z pierwszych stron gazet. Centralne Biuro Śledcze w Rzeszowie roztoczyło nad braćmi „parasol ochronny”. W maju 2019 r. były oficer CBA, Wojciech J. informuje media, że był w posiadaniu nagrania z wizyty ówczesnego marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego w agencji towarzyskiej na Podkarpaciu, należącej do ukraińskich gangsterów. Płyta z nagraniem została mu jednak wykradziona z szafy pancernej w biurze CBA.

Jako pierwsi o sprawie piszą dziennikarze Rzeczpospolitej. Informują, że kompromitujących nagrań z VIP-ami, zabawiającymi się z prostytutkami może być więcej. Wśród nagranych mają być m.in. wiceminister obrony narodowej, szef jednej z komend policji i arcybiskup. Prezydent Andrzej Duda powołał w październiku 2022 Marka Kuchcińskiego na stanowisko ministra-członka Rady Ministrów. Marek Kuchciński w latach 2015-2019 był marszałkiem Sejmu. Latem 2019 roku – po tym, jak wyszło na jaw, że wykorzystywał rządowy samolot do prywatnych celów – podał się do dymisji. Włos mu z głowy nie spadł.

Nikt właściwie nie ponosi odpowiedzialności za destrukcję tego kraju. Balcerowicz, Lewandowski, Jaskiernia, Buzek, Tusk, Kaczyński, Morawiecki… Włodarze miast, sitwy, sprzedawczycy… Oddaliśmy swój los w ręce pazernych szaleńców!

Roman Boryczko,

05.02.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*