PiS i Zełenski „oddadzą” Polsce i Polakom Zachodnią Ukrainę i tym definitywnie pro-ukraińska partia wygra w wyborach parlamentarnych kolejną kadencję? (2)

X X X

Rosyjska propaganda, właściwie nobilitując strategiczne i geopolityczne zdolności miernot z polskiego rządu, wprawiła je w zakłopotanie i święte oburzenie. Władimir Putin 6. listopada 2022 roku, w Dniu Jedności Narodowej, podczas dyskusji z rosyjskimi historykami wspomniał, że „idea wchłonięcia Ukrainy w Polsce nie zaniknęła”. „Marzą o tym, żeby te ziemie odzyskać z powrotem do Polski i będą o to zabiegać, mówić, czego chcą”. 30. listopada 2022 roku szef wywiadu zagranicznego Rosji, Siergiej Naryszkin w rozmowie z agencją RIA Novosti poruszał również kwestie dotyczące drapieżnej według niego, ukrytej polityki rządu Prawa i Sprawiedliwości, która usprawiedliwi późniejsze anektowanie ich ziem.

„Warszawa jest przekonana, iż zasłużyła na hojne odszkodowanie za pomoc wojskową, udzieloną Kijowowi – w tym udzielenie schronienia licznym ukraińskim migrantom. (…) Prezydent RP Andrzej Duda zlecił wyspecjalizowanym służbom przygotowanie w krótkim czasie oficjalnego uzasadnienia polskich roszczeń wobec Zachodniej Ukrainy. Punktem wyjścia w trwających kwerendach archiwalnych jest masakra wołyńska z 1943 roku. (…) Warszawa jest przekonana, że informacje dostępne w archiwach państwowych wystarczą, aby wysunąć wobec Kijowa poważne żądania restytucyjne”. Warszawa „przyspiesza przygotowania do aneksji zachodnioukraińskich ziem: Lwowa, Iwano-Frankowska i większości obwodu tarnopolskiego Ukrainy.” Robi to, ponieważ obawia się, iż za chwilę dojdzie do negocjacji na linii Moskwa – NATO o zakończenie wojny i interesy Polski nie zostaną uwzględnione.

W przestrzeni internetowej, opatrzone mianem fake news pojawiły się dokumenty, np. Rozkaz Nr 24/P3/P7 Szefa Sztabu Generalnego WP z dnia 27. kwietnia 2022 roku, adresowany do „generała brygady Wojska Polskiego, Grzegorza Grodzkiego”. Trzy jednostki Wojska Polskiego mają być w krótkim czasie doprowadzone do stanu pełnej gotowości. Następnie zostaną skierowane do „ochrony obiektów infrastruktury krytycznej przed rosyjską agresją w Obwodzie Lwowskim i Wołyńskim na Ukrainie”. Tego samego dnia w Sieci pojawiły się zdjęcia referendalnych kart do głosowania z pytaniem o przyłączenie… obwodu lwowskiego do Polski. Było na nich widać pieczęć z napisem „Państwowa Komisja Wyborcza RP” oraz karton, zaplombowany czerwoną taśmą z takim samym napisem. Co ciekawe, podróbka znów była łatwa do wykrycia: wzór pieczęci różnił się od używanego przez PKW.

„Polska chce wszystkiego” – czyli odzyskać ziemie w Ukrainie i „zachować te uzyskane po II wojnie światowej na zachodzie”. Rosyjski propagandysta, Aleksandr Artamonow niczym polski Bartosiak wróży z talii kart. Propagandyści Putina nie ustają w staraniach, aby poróżnić Polskę i Ukrainę. W mediach społecznościowych na Telegramie już w roku 2023 opublikowali fałszywy screen, imitujący prognozę pogody w TVP. Problem w tym, że Polska „kończy się” pod Kijowem, co ma pokazywać rzekome polskie roszczenia. Telegram pokazał zdjęcie, imitujące kadr z prognozy pogody TVP. Na screenie pojawia się nawet logotyp stacji. Uwagę widzów powinna zwrócić charakterystyczna mapa, na której do Polski włączono zachodnią część Ukrainy, praktycznie aż po Kijów. Były szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski w wywiadzie dla Politico z października 2014 r. oraz w swojej książce z 2018 r. stwierdził, iż w latach 2008-2009 Putin sugerował możliwość podziału Ukrainy podczas spotkań z ówczesnym premierem Polski, Donaldem Tuskiem.

16. marca 2022 r. Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Kijowie wypowiedział znamienne słowa, które zostały potem różnie interpretowane i stały się przedmiotem spekulacji. „Sądzę, że potrzebna jest misja pokojowa NATO (…), która będzie w stanie także się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy. To będzie misja, która będzie dążyła do pokoju, do udzielenia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie będzie też osłonięta przez odpowiednie siły, siły zbrojne”.

„Nie będzie już granic między Polską a Ukrainą (…)” – słowa Prezydenta RP, Andrzeja Dudy z początku maja 2022. Ustawa na Ukrainie, skutecznie zrównująca Polaków i Ukraińców, dająca te same prawa, z wyjątkiem głosowania w wyborach w trosce o naród ukraiński, daje podstawy do myślenia o administracyjnej i wojskowej aneksji. Poseł do Dumy Państwowej, Michail Szeremiet uważa, że Zełenski, starając się zawrzeć z Polską umowy międzynarodowe, podąża więc drogą przekazywania zachodnioukraińskich terytoriów Warszawie. Według niego polskie władze od dawna „pielęgnują plany okupacyjne”.

Rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow zasugerował, że pod tym pretekstem Polska chce przejąć kontrolę nad zachodnią Ukrainą. 28. kwietnia Siergiej Naryszkin mówił o przygotowaniach Polski do wejścia na zachodnią Ukrainę w ramach koalicji „chętnych” państw. 30. czerwca Służba Wywiadu Zagranicznego poinformowała, że Polska „rozważa scenariusz” rozbioru Ukrainy, ponieważ nie liczy na zwycięstwo Kijowa. Putin widząc tak nastawionych do Rosji Ukraińców powiela już przedstawioną narrację, iż sąsiedzi Ukrainy „mogą równie dobrze dochodzić swoich praw do terytoriów ukraińskich, wobec czego Rosja nie znajdzie teraz sprzeciwu”. Ziemie Zachodniej Ukrainy pojawiają się w wystąpieniach prezydenta Putina wyłącznie jako „wybrane i przekazane” z Polski, Węgier i Rumunii do Ukraińskiej SRR. Dlaczego Kreml jest gotowy na tak hojne dary kosztem Ukrainy? Najwyraźniej wynika to bezpośrednio z tezy o „sztucznym” charakterze ukraińskiej państwowości. Jeśli Ukraina została zbudowana przez Lenina w 1918 r., równie dobrze mogłaby być dziś przedmiotem legalnej „dekonstrukcji”. (Cdn.)

  

Roman Boryczko,

luty 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*