Pełzający konflikt u naszych bram

soldier-us-armyPrawy Sektor na Ukrainie, wobec rozformowania ochotniczych jednostek frontowych, które wsławiły się czystkami etnicznymi w Donbassie, nie składa broni a wręcz przystępuje do realizowania własnych celów. Neonaziści z całej Europy a zapatrzeni są  w te działania, niczym w święty obrazek. Przez całe lata agitacji, nieudolnych zamachów bombowych i wizji wzniecenia rasowej rewolucji – w końcu dotrwali do sytuacji, gdzie w „demokratycznie” rządzonym państwie istnieją wojskowe struktury neonazistowskie, wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt, pieniądze i własną bazę treningową pod Lwowem, również dla ochotniczej młodzieży. Konflikt z Rosją stanął w martwym punkcie. Obecna Ukraina wobec ciężaru wojny cofnęła się gospodarczo o dziesiątki lat i jest na skraju katastrofy ekonomicznej i humanitarnej, zaś widmo bojówek i milicji walczących o wpływy, niczym w Somalii, coraz bardziej się przybliża. W Mukaczewie bojówki Prawego Sektora, uzbrojone w karabiny  i granatniki zaatakowały kompleks sportowy, własność Mychaiła Łani, ex-deputowanego Partii Regionów za czasów obalonego, prawowitego prezydenta, Wiktora Janukowycza. Łania jest podejrzewany o kierowanie mafią papierosową – produkcją i przemytem. Gdy na miejsce starcia przybyłą milicja – naziści Prawego Sektora ją także przywitali gradem kul. W starciach zginęło dwu członków Prawego Sektora, a około 10 osób (głównie milicjantów) odniosło rany.

Obecnie to właśnie ta organizacja dostała przyzwolenie na ściąganie „myta” od grup przestępczych, zajmujących się szmuglem i kontrabandą na teren Unii Europejskiej. Nacjonalistyczna organizacja Prawy Sektor (PS) ustawiła kontrolne punkty antyprzemytnicze na drogach, prowadzących do ukraińsko-polskich przejść granicznych Jagodzin-Dorohusk i Uściług-Zosin, a także na trasie do miejscowości Domanowe przy granicy z Białorusią. Gra idzie o miliony euro z każdego transportu. Wcześniej Prawy Sektor informował, że wziął pod kontrolę Lwów. Ugrupowanie ustanowiło posterunki na drogach wylotowych z miasta, miało ono wziąć pod kontrolę także budynek miejscowej administracji. Wywieszono przed nim banderowską, czerwono-czarną flagę OUN, w miejsce ściągniętej flagii Unii Europejskiej. Rozzuchwalona i bezkarna neofaszystowska ekipa (także OFICJALNA partia) Prawy Sektor przystąpiła do kolejnego kroku politycznego, ukazując bezradność władz w Kijowie. Prawy Sektor, a także krymscy Tatarzy, rozpoczęli właśnie w miejscowości Czongar blokadę Krymu. Będą zatrzymywać wszystkie ciężarówki, które jadą z Ukrainy na półwysep. Około 800 ciężarówek, jadących od strony Ukrainy utknęło na punktach kontrolnych, samowolnie ustawionych przez bojówki Prawego Sektora. Przywódca Tatarów oświadczył, że pierwszy etap akcji już się rozpoczął, ale nastąpią jeszcze kolejne: „Będziemy się konsultować z wszystkimi, którzy przyjechali nas tu wesprzeć. Od tego będzie zależało, jak będzie wyglądać dalej nasza akcja blokowania Krymu. Mamy swoje stanowisko, dotyczące dostarczania prądu, ale będziemy się radzić z całym ukraińskim społeczeństwem. Naszym zadaniem jest doprowadzić do wyzwolenia Krymu spod okupacji i odnowienia terytorialnej jedności Ukrainy, co dotyczy, również niektórych rejonów Donbassu.”

Jak widać sponsorom kijowskiej junty nie zależy na pokojowych ustaleniach mieńskich. Tylnymi drzwiami forsując kolejne scenariusze tego wyniszczającego konfliktu tuż za granicami Polski, wciąż zrzucając gros winy na Kreml. Polska jest w tej trudnej geopolitycznie sytuacji w klinczu. Bruksela nakłada na nasz kraj, jako na największego beneficjenta pożyczek, największe kwoty uchodźców (mówi się już o 36 tysiącach przez najbliższe lata) – z drugiej strony za naszą wschodnią granicą toczy się „pełzający” konflikt interesów, który może eksplodować z gigantyczną siłą, zalewając nasz kraj cywilami jak i wszelkiej maści renegatami z bronią w ręku. Co ciekawe, obecnie w najlepszym położeniu jest Rosja i jej europejscy stronnicy – Niemcy i Francja. Mimo unijnych sankcji, Niemcy ubijają z Rosją kolejne interesy. Koncesje na wydobycie gazu i ropy w Małopolsce i na Podkarpaciu są w rękach Kremla!

Niemiecki koncern energetyczny RWE poinformował, że sfinalizował transakcję sprzedaży swojej spółki Dea, zajmującej się poszukiwaniem i wydobyciem gazu i ropy. Okazuje się, że RWE Dea posiada aż 190 koncesji na poszukiwania ropy i gazu na świecie, w tym 2 koncesje na poszukiwanie ropy i gazu łupkowego w Polsce – na terenie województw podkarpackiego i małopolskiego (między innymi złoża, położone około 100 km na południe od Krakowa na obszarze 3 300 km2), a także jest operatorem niemieckich podziemnych zbiorników gazu. Oczywiście polski rząd nie ma wpływu na to, co robią niemieckie koncerny energetyczne i niemiecki rząd – ale wspólna europejska polityka energetyczna powinna także kanclerz Merkel do czegoś zobowiązywać. Z jednej strony mówi się o sankcjach a z drugiej, mimo zobowiązania się do utrudnienia nie tylko dostępu do pozyskiwania finansowania na europejskim rynku ale także do nowoczesnych technologii wydobywania ropy i gazu, w tym „technologii łupkowej”, sprzedaje się właśnie koncern o strategicznym znaczeniu. Polski rząd po sfinalizowaniu tej transakcji ma się czym martwić, wspomniane koncesje na wydobycie ropy i gazu w województwie podkarpackim i małopolskim są już oficjalnie w rękach Rosji.

Pfc. Shayne Sanderson, 1st Brigade Combat Team, 1st Armored Division, looks through a M-4 scope while providing overwatch security in Tal Afar, Iraq, on May 24, 2006. (U.S. Air Force photo by Staff Sgt. Jacob N. Bailey) (Released)
Pfc. Shayne Sanderson, 1st Brigade Combat Team, 1st Armored Division, looks through a M-4 scope while providing overwatch security in Tal Afar, Iraq, on May 24, 2006. (U.S. Air Force photo by Staff Sgt. Jacob N. Bailey) (Released)

W regionie, gdzie gra się o najwyższe stawki, za plecami mając lufy karabinów – najroztropniej będzie, gdy Polska w swych zobowiązaniach i polityce zagranicznej ograniczy się do niczego nie znaczących ogólników. Dziś kolejny manewr “z szabelką na czołgi” może skończyć się narodową zagładą. Chyba, że zarządzającym RP taką właśnie – wiodącą ku przepaści –  politykę nakazano…

Roman Boryczko,

2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*