Orkiestra świeckiego Mikołaja w kolorowych porciętach…

Niedziela. Dla jednych czas zasłużonego odpoczynku od gonitwy życia, dla innych to dzień, w którym od 26 lat dziatwa zbiera do puszek datki – jak mówi wielu – wyręczając polską służbę zdrowia w niesieniu pomocy jedynej i słusznej. Świeckim świętym mianowano skocznego Jurasa, błaznującego odkąd pamiętam, sprawnego mąciciela, co własnymi rączkami zdetonował bombę, jaką był za komuny „Jarocin” – festiwal niepokornych.

Owsiak miast anarchii, buntu i kopniaka w system komunistyczny zafundował „irokezom” Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników i uwalnianie Słonia, stając na straży jako Obserwator Rzeczy Ulotnych i Dziwnych… Pewnie nie ma większego znaczenia fakt, że Jerzy pochodzi z bardzo szanowanej rodziny – milicyjnej w końcu… Tata Zbigniew – I sekretarz egzekutywy POP PZPR, mama Maria – urzędnik Prokuratury Wojewódzkiej w Gdańsku, brat Andrzej – członek Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Ot, taki resortowy rock n’ roll w czapkach z orzełkiem bez korony…

Nie sposób się od Jurka opędzić a jego „autorytet” sięga dziś od Pałacu Prezydenckiego do szkół podstawowych i miejsc pracy zwyczajnych obywateli. Od lat nie wypada nie pomagać Orkiestrze… Jurek jest świętym Gazety Wyborczej – ale on, jak i sama gazeta mimo znacznych spadków mają się dobrze.

Trzeba mieć serduszko, trzeba mieć dobre zdanie, swoje opinie lepiej trzymać tego dnia głęboko ukryte. Gramy do końca świata i o jeden dzień dłużej! Tajemniczy, skromny Jurek Owsiak bardzo długo zwlekał z podaniem do opinii publicznej, jakie wynagrodzenie w związku z tak dużym logistycznie przedsięwzięciem od wielu lat pobiera. Pękł pod ciężarem ciekawości społecznej i nękania niestrudzonego „Matki Kurki”. Jerzy od lat nie ma etatu (jak wypracuje emeryturę, skoro latka lecą – ale fakt, on robi to dla dzieciaków, tedy naród, gdy siwy włos przyprószy, zrobi na niego ściepę). Jerzy ma spółkę Złoty Melon (podmiot odpowiedzialny za Przystanek Woodstock. Złoty Melon zajmuje się zapleczem każdego Finału zbiórki, przygotowuje grafiki dla Orkiestry oraz wydaje m.in. płyty z muzyką). Z funduszy spółki na konto naszego społecznika przelewane są grosze w wysokości 9 tysięcy złotych. Czar prysł – człowiek tyra jak wół za waciki! Do tego dochodzi telefon służbowy oraz auto, udostępniane mu przez fundację WOŚP. Owsiak jest niemalże jak dziad proszący pod kościołem – wszystko robi dla innych! To się ceni w tak zwariowanych czasach! Przesiadka z Range Rovera do Bentley’a Bentayga jednak to tylko auta spółki. Można pojeździć, pokręcić bączka i oddać! Na co dzień tylko komunikacja miejska i mięśnie nóg…

Jerzy wspiera swoja najbliższą rodzinę jak tylko umie. Pieniądze, które zbiera właściwie zostają w rodzinie… Jeśli Mrówka Cała i Złoty  Melon są w rękach Owsiakowej rodziny, to on oficjalnie może nawet zarabiać 5 zł na godzinę lub być zawodowym społecznikiem – stać go na takie poświęcenie! WOŚP zatrudnia firmę jego żony lub firmę jego córki do wszelkich działań, jakie podejmuje (20% na obsługę przedsięwzięcia i tak trzeba zgodnie z prawem przehulać!). A mając na koncie ponad sto milionów jest z czego swój kawałek torcika odkroić.

Rok 2018! Na ulicach polskich miast kwestowało aż 120 tys. wolontariuszy, biegających dla kasy po mrozie. W tym roku WOŚP zbierała pieniądze na zakup sprzętu, który pomoże w leczeniu noworodków. Nie pierwszy raz, ale sprzęt zakupiony wcześniej już się zużył. Jak w życiu, ząb czasu potrafi zniweczyć nawet ludzki odruch. 81 mln zł na koncie! Na razie… Owsiak chce kupić leżanki dla rodziców, czuwających przy chorych dzieciach, którzy to dzisiaj często muszą spać na karimatach na podłodze. 5 tysiączków każda leżanka! Wiem coś o tym – mój dzieciak leżał w szpitalu. Tyle, że nie o leżanki kruszyliśmy kopie, a o warunki bytowe. Maleńka sala, pięcioro dzieci upchniętych tak, że nie było przy obchodzie lekarskim możliwości do dziecka podejść i mamy koczujące pod łóżkami jak psy (suki?). Tu nie o koce i karimaty chodziło – a o zwyczajny brak miejsca! Owszem, można było iść do przyszpitalnego hotelu za stawkę hotelową… Myślę, iż te piękne łóżka będą ozdobą szpitalnych składzików i magazynków. Wielu już kwestionowało zakupy fundacji Jurka. Sprzęt znajdowano nierozpakowany w magazynach, personel z racji swej rotacji nie umiał go obsługiwać, był on używany w szpitalach tak jako sprzęt NFZ – jak i prywatnych spółek. W tym roku też wybuchł skandal! Lekarz, pracujący w prywatnej klinice na Pomorzu na drzwiach swojego gabinetu wywiesił kartkę z napisem: W tym gabinecie nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie zostało zakupione z dotacji funduszy. WOŚP odniósł się do tego, że to niemożliwe, by prywatny podmiot miał taki sprzęt. A zaznaczyć trzeba, iż była to klinika prywatna! Jak się teraz okazało, lekarz, który wczoraj stracił pracę w przychodni Panaceum w Rumii, udał się na urlop. (Cdn.)

Roman Boryczko,

styczeń 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*