Odchodzą dni, zegary i ludzie
Pójdę tam, gdzie serca biją równiej, gdzie zegary tracą rytm…
W dniu Święta Bożego Narodzenia na wieczną wędrówkę odszedł Tato mojego bliskiego kolegi, Romana Zielonki, bieszczadzkiego leśnika, przewodnika i poety – Ryszard. Jego doczesne szczątki złożone zostały w rodzinnym grobowcu dziś, w Sylwestra, po mszy żałobnej, która odbyła się o godz. 13:00 w kaplicy lubelskiego cmentarza przy ul. Lipowej.
Wszyscy, którzy mieli do czynienia ze zmarłym, jego humorem, uczciwością i niczym nieokiełznanym Duchem, wiedzą, iż Duch ten mimo choroby wyganiał go i tak w góry w okolice Habkowców.
Nie żegnam się z Panem, a „Do zobaczenia!” kiedyś na górskiej ścieżce lub bezdrożu!
Bogusław Sarat –
mieszkaniec nieistniejącej wsi Czeremcha