O Mamie Teresie pro memoriam w 15-lecie Jej śmierci (3)

Polskie Towarzystwo Ziemiańskie

o/ Gdańsk, na ręce p. A. Kozłowskiego

   Świetlanemu wspomnieniu Jejmości Teresy z d. Karśnickiej, pozostawionej w przedwcześnie bolesnej stracie najbliższej rodzinie wysyłam na tej drodze moje uprzejme gratulacje przy sposobności ingresyjnej promocji książki. A rzecząc dalej, wspomnienia-dokumentu rozpoczętej poniekąd w międzywojniu, lecz przejściowo, tuszę, odsuniętej epoki. Wyrazy mojego uszanowania przedstawiam, o ile będzie mi poczytane, w ręce tak drogiego mi przyjaciela acz z oddali, Antoniego a przede wszystkiem z pewnością obecnej prominentnej ziemskiej Obywatelce pani Łucji. Oby w świata naszego innym, post-materialnym wymiarze, lecz w tymże czasie postrzegany dzisiejszy radosny parnas, dały odpowiednie asumpty życzliwym, również stamtąd, postaciom, zewsząd wiedzionym in spiritus movens przez jwp Teresę na Jej debiut wspaniały w książkowej promocji III Muzy, ale również dzięki uprzejmości organizacyjnej Szanownych Państwa Towarzystwa i oficyny „Arcana“.

   W mojej pamięci, jakkolwiek ulotnej codzienną miarą, tak właściwą już powojennym pokoleniom, lecz jednak wyjątkowa osobowość Autorki, rysującej lekkim, okołowspółczesnym, lubo wytrawną celnością olśniewającym piórem świadectwo pozawczorajszej epopei, a więc poniekąd czyżby utraconej nadziei i otuchy, pozostały ukochane wzorce postawy czynnej, które w miarę możliwości obnoszę i doceniam w równej mierze z pouczeniami moich ś.p. Rodziców.

   Gdzieś zniknął w zamglonej brzezince konny oddział porucznika Ułanów, ziemskich obrońców, by walczyć dalej na wielu innych frontach, również w szeroko określonym znaczeniu. A oto cekaemista przeciwlotniczy wrześniowy, herbu Larys, bezpartyjnie odbudowuje po wojnie Polskę, aż do rozmów stołu okrągłego.

   Świat zachwiany upatruje podświadomie, kędy ich synowie i córy, skądże by jaka ostoja? Ta jest obecna w zwojach papirusowych przesławnej Klio, tych współczesnych, do których miana brylant wydawniczy tu obecny dość bezpośrednio pretenduje.

  Tudzież pozwolę sobie uprzejmie podziękować za chwilę cierpliwości w dodatkowym, pozaprogramowym odczytaniu mojej cegiełki.

   Życzę wszystkim szanownym obecnym Państwu i także skromnej mojej osobie, jakże miłej i pouczającej lektury.

Wojciech Domański /h. Dwa Lemiesze/,

Nowe Skalmierzyce, dn. 1.06.03

 

(Cdn.)

Foto: Teresa i Łusia Karśnickie z kucykiem Maćkiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*