O „KOPCIUSZKU” HISTORIA PRAWDZIWA (2)

Niech poprawią mnie fachowcy, lecz kolejnym moim pomysłem, którego tak naprawdę nie mam prawa przypisywać sobie, bo nauka potrafi to zjawisko wyjaśnić, jest zlewanie flotokoncentratu wodą. Tak namoczone źródło energii wrzucone do paleniska, o dziwo dla tak niewykształconego jegomościa jakim jestem, cudownie się rozjarza. Proces spalania odbywa się o wiele sprawniej, zaś po otwarciu drzwiczek paleniska łatwo było zauważyć unoszący się niebieskawy płomień, co jak się domyśliłem, mogło zwiastować wydobywanie się CH4, którego tak obawiałem się, jeszcze będąc górnikiem.

Moje doświadczenia nie skutkowały ani wybuchem kotła w piwnicy ani też tragedią o podobnej treści, za to teraz, niestety, jak to w naszej krainie niezwykłej bywa – pozostały tylko wspomnienia i pusta piwnica, bo cena tony węgla sięga już 1100 zł. Zaś  „kopciuszkiem” palić zakazano – i tak biednemu jak nie z tej, to z innej strony popiołem w oczy… (A worki z normalnych czasów pozostały – „I co dalej, ósma klaso?”).

Szczęściem ogromnym jest to, że Polak to nacja przekorna, swoimi ścieżkami podąża, a  podbity, czy zniewolony z tym większą determinacją do walki o swoje prawa staje.

Rajcza i odrobina prawdy o „czystym” spalaniu

Niewielka, urocza miejscowość położona w Beskidzie Żywieckim, w dniu 12. października stała się  miejscem ciekawej prelekcji i burzliwej dyskusji tuż po zakończeniu wykładu. Temat ważny, bo jesień za pasem a wraz z tą porą roku nad dwoma sąsiadującymi ze sobą regionami, zawisły szczególnie ciemne chmury w postaci zakazu opalania prywatnych gospodarstw tak zwanymi paliwami niższego gatunku (muły, floty, flotokoncentraty). Podczas toczącej się dyskusji wielokrotnie podkreślano, iż ustawa antysmogowa, która została z tak żelazną konsekwencją wprowadzona w życie, w dwóch województwach służy „bogatym”, zaś wysoką cenę za tę decyzję płacą ci mniej zamożni, która to warstwa społeczna nie tylko na Śląsku, czy w Małopolsce – a wszędzie na świecie – stanowi znakomitą większość.

Skoro jest grupa wynalazców, technologów zajmująca się tak ważnymi tematami, dlaczego dopiero teraz rozpoczęto akcje uświadamiające, mające na celu udowodnienie, iż zarówno strona naukowa, jak i technolodzy posiadają wiedzę do tego, aby wprowadzić technologie, pozwalające spalać zgodnie z obowiązującymi normami produkty, nazywane dziś odpadami. Te same produkty mogłyby stać się nie tylko dorównującym podstawowemu źródłu energii, jakim jest wysokogatunkowy węgiel, ale miast zalegać przykopalniane zasobniki wokół zakładów przeróbczych, mogłyby stać się kolejnym źródłem dochodu – towarem – a nie jak dziś „piątym kołem u wozu” zakładów wydobywczych w Polsce.

Jak to zwykle bywa, na początku podpisano, wprowadzono w życie, zaś oczy otwierają się na ten smutny fakt, kiedy problem przestaje być lokalnym, a staje się ogólnokrajowym. Mając na uwadze powagę zaistniałej sytuacji, do omawianego tematu podchodzono ze zrozumiałych względów z rezerwą, ostrożnie lecz ze zrozumieniem i chęcią podjęcia natychmiastowej współpracy. Jak zapewniał prowadzący prelekcję J. Bauerek, badania, mające na celu potwierdzenie słuszności podejmowania takich a nie innych zabiegów, zmierzających do wprowadzenia poprawek do ustawy, mówiącej o zakazie spalania paliwa o niższej kaloryczności, a tym samym pozwalające na to, by ów „kopciuszek” stał się dobrym, czystym spełniającym wszelkie normy ochrony środowiska naturalnego produktem, będą trwały. Konieczne jest bowiem, by zarówno strona naukowa, strona rządowa a także decydenci na szczeblu wojewódzkim zdecydowali na podstawie przeprowadzonych badań o wprowadzeniu poprawek do wspomnianej ustawy.

Czas płynie, kto wie, czy już niebawem rzeka Soła, okalająca tę i okoliczne miejscowości nie zostanie skuta lodem, nastanie od dawna zapowiadana ostra zima, a już teraz wiadomo, iż w większości przypadków kotłownie mieszkańców nie tylko w Rajczy świecą pustkami, co wtedy? Nie pomyślano o tych ludziach na początku, ale „lepiej późno niż wcale”… Pytanie, czy prelekcja, a później tak burzliwa dyskusja, zaowocuje zarówno kolejnymi uświadamiającymi wykładami, a dalej pozytywnym dla wszystkim zakończeniem tego jakże gorącego, palącego wręcz, problemu.

Nie jest łatwo zbić Polaków z pantałyku, wszak darmo dyplomów niegdyś nie otrzymali i swoje wiedzą. Walka nierówna i niełatwa, lecz jak tu nie walczyć, kiedy chodzi o mieszkańców mojej gminy – mówi wójt, Kazimierz Fujak. Niewielu dziś stać na kocioł nowej generacji, wszystko to idzie być może ku dobremu, lecz zbyt wielkimi krokami, a ludzie zimę przetrwać muszą. Do zamożnych się raczej także jako gmina nie zaliczamy, stąd i moje zainteresowanie tym problemem, wszak moje zadanie to dbać o swoich. Czy będzie odzew czy też nie – posłuchać warto, a jako fachowiec – były technolog Huty Katowice – także na ten temat swoje wiem i byle czego nie dam sobie wmówić – dodaje gospodarz Gminy Rajcza….

Spotkanie i prelekcja w dniu 12. października w miejscowym Urzędzie Gminy poświęcone było w całości Programowi dla Samorządów. W wykładzie, który prowadził J. Bauerek, omawiany był szeroko program, objęty redukcją szkodliwych emisji zarówno związków chemicznych, a także przykrych zapachów, związanych z procesem spalania. Podobne prezentacje mogą zostać przeprowadzone na szczeblu Urzędów Wojewódzkich, Powiatowych itd. Nie bez znaczenia jest także współpraca z mediami…

Warto wspomnieć, iż podczas prelekcji, przeprowadzonej w czwartek 12. Października, omawiano między innymi techniki uzdatniania spalanego materiału sorbentem, opartym na kompozytach minerałów krajowych, redukujących SOx, NOx i metale ciężkie.

Poruszono także problem adaptacji kotłów starego typu – do tzw. górnego spalania. Technika ta, jak zapewniał prelegent znacząco ogranicza emisję smogu i obniża ilość spalanego materiału, średnio o 30%. Podkreślano także niski koszt adaptacji kotłów starego typu i zadawanego sorbentu, co nie jest bez znaczenia dla właścicieli prywatnych gospodarstw. Prelegent informował także o możliwościach spalania najtańszych materiałów opałowych, zgodnie z obowiązującymi normami, które dziś blokowane są uchwałami województw śląskiego i małopolskiego.

Sprawą priorytetową jest możliwie jak najszybsze porozumienie z władzami województwa, celem omówienia tego problemu – dodał na koniec J. Bauerek. Prace w dalszym ciągu trwają a pomoc zdeklarowali właściciele domowych gospodarstw, wszak prowadzone badania zmierzają nie tylko ku temu, by sprostać potrzebom chwili, czyli ochronie środowiska ale także, a może przede wszystkim, służyć mają społeczeństwu polskiemu – informował Bauerek…

Rozwiązując problem społeczeństwa o najniższym uposażeniu socjalnym – informował dalej – rozwiążemy także, o czym należy pamiętać, narastający problem kopalń węgla  kamiennego, które zgodnie z Ustawą o Zachowaniu Czystości z 2013 roku, zobowiązane są do świadczenia opłat za składowanie odpadów przemysłowych z kopalnianych zakładów uzdatniania węgla na rzecz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ).

Tadeusz Puchałka

Czytaj więcej:

(PROJEKT KONCEPCYJNY: Program poglądowy dla samorządów,

Zespół Autorski WNM w składzie: autor technologii, moderator Z.A. – Janusz Bauerek.

Współautor technologii, kontraktor – Ireneusz Orzechowski.

Projektant urządzeń mechanicznych Z.A. – Leszek Bauerek.

Projektant procesów Z.A. – Paweł J. Bauerek.

Techniki sorbentowe w spalaniu współprądowym:

Prezes Zarządu EKOROZWÓJ Sp. z oo – Jadwiga Bauerek

Pełnomocnik Z.A. – Jerzy Kwiatkowski

Pełnomocnik Z.A. ds. Samorządów – Wiesław Pytlasiński

Grafika – Wykres (aut. J. B. Bauerek)

Grafika – Kocioł przed modernizacją (aut. Paweł J. Bauerek.)

Grafika – Kocioł po modernizacji (aut. P. J. Bauerek.)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*