No Borders Team

Na Podlasie szybciej niż do reszty kraju przyszła zima. Minusowe temperatury bardzo szybko zmroziły tamtejsze lasy. Trochę tak jakby pogada robiła nam na złość… Każdego dnia jesieni liczyliśmy na późną zimę. Wkońcu musiała przyjść, a wraz z nią obawa o ludzkie życie.
W tamtejszych lasach, w mokrych po bagiennych przeprawach ubraniach, przy minus dziesięciu stopniach, możesz nie przetrwać nocy.
Tymczasem my czekamy. Czekamy na wezwanie o pomoc, o ciepły posiłek, o suche ubrania, o śpiwory i koce termiczne.
Wiemy, że każde wezwanie to teraz wyścig o czyjeś życie.
Z mediów, na przemian dochodzą do nas wiadomości, że Irak wstrzymał loty na Białoruś, że Turcja ograniczyła loty na Białoruś, że część migrantów wraca z Mieńska do Erbilu.
To mają być dobre wiadomość – dobre z perspektywy twierdzy Europy, dobre z perspektywy tych, którzy wolą pozbyć się problemu, aniżeli przyznać się do światowego kryzysu humanitarnego.
Od lat przymykaliśmy oczy na masakrę ludności Afryki i Bliskiego Wschodu. Nasz zachodni kapitalizm wzrastał na barkach Globalnego Południa, dlatego tym bardziej cieszy nas kiedy słyszymy, że “problem został zażegnany, samoloty wstrzymane”.
Tymczasem, tysiące ludzi poświęciło cały swój dobytek, padło ofiarą nielegalnego handlu organami, oddało przemytnikom swoją godność – wszytsko to aby udać się pod drzwi “lepszej części świata”.
Ci ludzie poświęcili zdrowie i życie, żeby przedrzeć się pod wrota twierdzy Europy.
Dlatego, gdy słyszę z ust znajomych mi osób: “Dobrze, że wstrzymano samoloty”, “Dobrze że z Mieńska zabrano ludzi z powrotem do domu” – budzi się we mnie wstyd.
Wstyd za głosy ludzi, którzy deklarując chęć pomocy uchodźcom, czują jednocześnie ulgę na wieść o powrotnych i odwołanych lotach.
Tymczasem dla nas każdy zablokowany samolot, każdy transfer osób z powrotem do kraju pochodzenia, jest dowodem na to, że bastion Europa przyzwala na, podszyte rasizmem, kategoryzowanie i wyzysk ludzi – o ile dzieje się to tylko za jego plecami.
Skazani na życie w ciągłym strachu, głód, biedę, poddawani torturom, wyzyskowi, zhańbieniu, zmuszeni do ukrywania swojej tożsamości przed ekstremistami – poświęcili wszystko, zostali z niczym.
Niemniej, poza naszym podwórkiem – wówczas to się nie liczy.
Dla mnie, osoby napotkane w lesie – to osoby w drodze, osoby w drodze po lepsze jutro, osoby w drodze po godne życie. Szanuję je za odwagę, której ja w sobie dotychczas nie znalazłam – żeby zostawić wszystko i walczyć o to, co im się należy, nawet kosztem własnego życia – to jest rewolucja, rewolucja która powinna zadziać się w każdym z nas.
Powinniśmy walczyć o swoje, przykładem tych ludzi poświęcić wszystko, aby żyć w lepszym świecie.
Dlatego, kiedy słyszę, że kolejny samolot nie ruszył, myślę o tych osobach, które zastawiły wszystko, co zastawić się dało i czekają na ten samolot – gotowe do walki na śmierć i życie.

No Borders Team

2 komentarze do “No Borders Team

  • 03/01/22 o 06:18
    Permalink

    No i fajnie! Wpuśćmy “migrantów” do kraju. Niemcy ich nie przyjmą i będziemy musieli ich odziać, wyżywić, leczyć, itd. itp. – wszystko na nasz koszt. Ale właściwie w imię czego? W imię tego, że to Niemcy, Belgowie, Francuzi, Brytyjczycy, Hiszpanie, Portugalczycy, Włosi, Holendrzy i inni kolonizowali Afrykę i Azję, czerpiąc niemałe korzyści, prowadzili tam wojny kolonialne, eksploatowali te kraje do oporu, doprowadzili do klęski ekonomicznej i humanitarnej, a teraz to my – Polacy – mamy ponosić skutki tej polityki i stanowić przedsionek Euroraju? A z jakiej racji. Owszem, możemy im pomóc w ich własnych krajach – nie ma problemu. Ale nie będziemy na łasce i niełasce jakiegoś łajdaka z Białorusi, któremu zachciało się wojny hybrydowej z Polską i UE. I to trzeba dokładnie odróżnić. Owszem – trzeba pomóc tym ludziom, ale z zastrzeżeniem – niech wracają do siebie. Dlaczego? Ano dlatego, że nie są w stanie się przystosować do życia w Polsce i UE, będą tworzyli enklawy zamknięte dla “niewiernych”, będą wymuszali na rządach ustępstwa na rzecz swoich społeczności i wreszcie będą narzucać nam swoją religię i chore przekonania, czego nikt normalny sobie nie życzy. Panie i panowie z No Borders Team – trochę więcej realizmu i mniej oszołomstwa, bo na równi z innymi obywatelami Wy również odpowiadacie za nasz kraj.

    Odpowiedz
  • 03/01/22 o 08:12
    Permalink

    To wszystko brzmi tak łzawo, że tylko siąść i płakać. Niemal mnie wzruszyło.
    Nie dajmy się zwariować – gdyby “migranci” nie chcieli do Euroraju, to by ich tam, na granicy, nie było. To raz, a po drugie, że niby dlaczego i w imię czego Polska ma być na usługach z jednej strony jakiegoś dyrektora kołchozu, który przez głupotę swego narodu został prezydentem, a z drugiej strony żandarma świata i jego europejskich przydupasów, którzy dopuścili się zbrodni kolonializmu i imperializmu w Afryce i Azji i usiłowali wprowadzić tam demokrację made in USA na bagnetach US Army i NATO? Może już starczy tej paranoi!
    No Borders Team i co głupsi celebryci tak łakną kolorowych w Polsce – to proszę bardzo, ale nie ich za ich pobyt niech płaci cała Europa i USA! I za ochronę Polaków przed nimi też – OK.?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*