Niezależny III obieg literacki w Polsce (3)

 

Najwyższy czas wyjaśnić, czego dotyczą i skąd pochodzą zine’y. Zine’y to niskonakładowe, manufakturowe pisma, wydawane nieregularnie w III – alternatywnym do oficjalnych pism – obiegu i właśnie w tymże obiegu rozprowadzane. Na początku publikowane jako luźne kartki o prymitywnym składzie – swoista technika wycinków z gazet, połączonych z rysunkami w formie kolaży (nowość w Polsce)[1], pisane ręcznie lub na maszynie teksty – do czasu rozpowszechnienia ksero czy offsetu. W ostatnich latach nastąpił boom – skład zine’ów dokonuje się na komputerze i często cały nakład powstaje w drukarni w nakładach przekraczających 200 sztuk! Nazwa została zaadaptowana od powstałych w latach sześćdziesiątych pism, noszących miano fan magazine – a więc pismo fanów danej muzyki czy subkultury.

Trudno określić dokładną datę czy kraj, w którym jako pierwszym ukazały się zine’y. Wiadomo jednak, iż długo przed pojawieniem się tychże w Polsce istniały już w USA, Australii i Nowej Zelandii (One World), na Wyspach Kanaryjskich (Cirrosis), we Francji (Caladeshnikov), w Hiszpanii (PuuAgg), W Wielkiej Brytanii (Raising Hell), we Włoszech (Snowdonia), w RFN (Trust), w Szwecji (Arrrrgh), w Finlandii (ULD), na Węgrzech (VUGYU). Do Polski prawdopodobnie trafiły z Anglii tak jak i muzyka, którą propagowały – muzyka punk i zespół Sex Pistols, który rozpoczął swoją działalność pod koniec lat siedemdziesiątych. Pojawiły się fan zine’y – wspomniany już Azotox, wydawany przez zespół Dezerter, ale także inne wydawane przez zespoły: Abaddon, Moskwa, Proces, Zbombardowana Laleczka i inne. Zawierały głównie teksty zespołów, które je tworzyły i wszelkie artykuły, odnoszące się do tematyki punk. Ale skąd wywodzą się zine’y literackie, tzw. art zine’y, o których ma traktować ta praca? Według Pawła Dunina-Wąsowicza art zine’y wyodrębniły się jako część tzw. III obiegu, zdominowanego przez niezależne pisma muzyczne, ekologiczne i anarchistyczne[2]. Zgoda. Ale czy ewoluowały z fan zine’ów, w których z czasem pojawiało się coraz więcej prozy czy liryki, aż powstały czysto literackie zine’y? Czy też potrzebowały do powstania jakiś wzorców z zewnątrz tzn. z poza III obiegu? Na pewno wzór twórcy mieli na wyciągnięcie ręki – II obieg literacki. Ponownie zacytuję świetny artykuł Piotra Rypsona: „Lata osiemdziesiąte spowodowały osobliwe zamrożenie sytuacji, bo wprawdzie podziemne drukarnie tętniły w dzień i w nocy, i drugi obieg osiągnął nie notowane dotychczas w historii rozmiary – to jednak myślący jeszcze inaczej nie mogli w tych imadłach szukać swego miejsca. Stąd też pojawiło się zjawisko Pomarańczowej Alternatywy i niezwykła postać Majora[3]. I tu autor cytuje słowa redaktorów Czerwonego Kapturka na temat przywódcy Pomarańczowej Alternatywy [4]: „Wpadł między te szczęki umysłowej prasy obu obiegów (oficjalnego i solidarnościowego). I tu nagle okazało się, że jego zabarwiony socjalizmem surrealizm nie stał się zbyt twardym orzechem. To konsekwentne dążenie do pokochania krasnoludków (bo są czerwone) do Rewolucji Październikowej stanęło kością w gardle zaczerwienionej władzy i skrojonej na jej miarę opozycji”[5]. Choć Czerwony Kapturek nie uciekał od kąśliwych uwag na temat Władzy Ludowej, to nie szczędził także ostrych i szyderczych słów opozycji… Aby odpowiedzieć na pytanie, czym zostały tak naprawdę zainspirowane do powstania i działalności art zine’y, warto zajrzeć do pierwszego numeru tegoż właśnie Czerwonego Kapturka, uznanego za pierwszą publikacją art zine’ową. Oto datowane na 1980 rok pisemko, składające się z 8 stron formatu A 5, pisane na maszynie… Tak oto przedstawia, a raczej uzasadnia swoje powstanie Szanowna Redakcja; warto je zacytować w całości: „Wychodząc naprzeciw, nie wiadomo dlaczego, pragniemy się przekreślić wobec przyszłych pokoleń. Uważamy, że zatrważający stan naszych umysłów predestynuje nas do odegrania poważnej roli w procesie degeneracji polskiej kultury. Dlatego ważne jest, aby zdać sobie sprawę z faktu, że jeśli gumka za młodu nasiąknie, myślą na starość trąci. W sytuacji, kiedy listy pisze się, bądź z polecenia organizacji partyjnej, bądź z podpuszczenia wrogich ośrodków zachodnich, kiedy zgadzasz się na to, by kierowała tobą albo partia, albo mafia syjonistów, a sam nic zrobić nie możesz; kiedy proces ateizacji doprowadził nas do momentu, w którym Bóg kojarzy się już tylko ze stojącymi za nim czołgami, ze wszech miar posłuszną jest rzeczą, abyśmy opowiedzieli się za komunizmem. My Czerwony Kapturek, jako postać z socrealistycznej bajki, chcielibyśmy jednak znaleźć miejsce na pytanie: czym jest sztuka?”. Czyżby ci młodzi ludzie mieli dosyć literatury zaangażowanej politycznie? Przecież oba istniejące obiegi, choć na dwóch zupełnie różnych ideologicznie krańcach, były politycznie zaangażowane i takową prezentowały literaturę. Alternatywy w dziedzinie literatury niestety w tym okresie nie było. Dlatego może następstwem tychże nastrojów była wówczas fascynacja artzine’owców okresem międzywojennym i prądami tamtego okresu: dadaizmem, futuryzmem i surrealizmem[6]. Redakcja Czerwonego Kapturka kontynuuje: „My, Czerwony Kapturek, będziemy się przeciwpodstawiać  mitycznemu posępowi społecznemu, co leży na wątrobie Prometeusza, tego człowieka greckiego, przodownika pracy u podstaw”[7]. Młodzi twórcy pragnęli rozkwitu spontanicznej, niczym nieskrępowanej literatury. Literatury świeżej, bez balastu ideowego i wyzwoleńczego. Częstochowski art zine Fenactil głosi: „Dosyć pozytywizmu społeczeństwa, komunizmu, religii i romantyzmu Solidarności! Skaczmy z wieżowców!”. Pytanie – czym jest sztuka -pojawiać się będzie nieraz w niezależnym obiegu literackim i padnie na nie niejedna odpowiedź.

Nazwa art zine pochodzi od angielskiego słowa art magazine, czyli magazynu sztuki. Uległa skróceniu i jako taka funkcjonuje od samego początku na gruncie polskim. Nie ma także żadnych wątpliwości co do faktu, iż art zine’y ewoluowały z fan zine’ów, które jako pierwsze ukazały się w Polsce, chociaż nie pozostały bez wpływu wydawnictw ukazujących się w obiegu drugim.  W poszukiwaniu genezy możemy nawet cofnąć się do końca XIX wieku. Krzysztof Varga w swojej pracy magisterskiej stwierdza: „Za pre art ziny uznać należy nieregularniki modernistyczne jak choćby bardzo dbałą o stronę graficzną nieregularnie się ukazującą i datującą dość dowolnie Chimerę, wszelkiego rodzaju jednodniówki futurystyczne, dadaistyczne, czy pisma ekspresjonistyczne jak Zdrój”. Nie sposób nie poprzeć tej tezy. Jest jednak kolosalna różnica w sposobie obrazowania i manifestowania swego pojmowania sztuki. Nawiązujące do dwudziestolecia międzywojennego hasła: „Miasto, masa, masarnia” czy „Smrut w butonierce”, wytyczają całkowicie odmienną drogę dla prowokującego obiegu alternatywnego[8]. Paweł Dunin-Wąsowicz nazwał opracowany przez siebie Słownik Literatury Urodzonej po 1960 roku – ostatnią powieścią postmodernistyczną… Pojęcie postmodernizmu jest bardzo często używane w związku z III obiegiem literackim, szczególnie przez krytyków z obiegu oficjalnego. Obecnie termin ten ma głęboko pejoratywne znaczenie i nazwanie jakiejkolwiek formy twórczości tak właśnie – to według niektórych największa obraza. Czy III obieg jest postmodernistyczny? Zapewne znikomą część wydawanych w nim pozycji można nazwać tym mianem[9]. Przecież okres postmodernizmu to czas między połową lat siedemdziesiątych, a końcem osiemdziesiątych [10] i trudno, by tak popularny na zachodzie nurt nie miał wpływu na twórców rodzimych, którzy właśnie wtedy zachwycali się np. Andy Warhol’em. Nie chcieli jednak burzyć pomników, tylko poddać małej korekcie ich spiżowe formy. Według Barry’ego Smarta – postmodernizm to nie tylko problem sztuki lecz i socjologii, filozofii oraz wielu nauk pokrewnych. Pragnę zacytować Michela Foucault’a: „Cóż to jest ponowoczesność? (…) Muszę przyznać, że od dawna męczy mnie to pytanie (…), ponieważ nigdy nie udało mi się jasno uchwycić znaczenia słowa nowoczesność”[11]. W sugestywny sposób konfrontuje postmodernizm z młodą polską literaturą Paweł Dunin-Wąsowicz: „(…) Łatwo się nim może posłużyć krytyk (słowem postmodernizm -K.K.), jeśli nie wie co napisać. Działa również w drugą stronę – jeśli autor nie wie co pisać, a bardzo chce, zakłada, że będzie postmodernistą”[12]. Cytuje także Marcina Świetlickiego, który stwierdził w wywiadzie drukowanym w nr 5 Odry z 1995 roku: „Postmodernizm jest wyrazem tak obrzydliwym i tak niejasnym, że nie wypada go używać w dobrym towarzystwie”. Tak czy inaczej już około 10 lat temu ogłoszono śmierć postmoderny i uważam, że generalnie (tak jeśli chodzi o literaturę oficjalną jak i nieoficjalną) trudno jest wychwycić pisma czy zgoła twory postmodernistyczne. Pismo literackie Fa-art (chyba jako jedyne) odnosi się do dorobku Derridy i opisuje postmodernizm na gruncie polskim[13]. Jeśli chodzi o art zine’y, to Rewia Kontrsztuki deklarowała się jako pismo postmodernistyczne, ale na deklaracjach się skończyło. Tak więc pominę to „słowo” w dalszych mych rozważaniach, ponieważ więcej nasuwa się pytań niż odpowiedzi. Cóż, postmodernizm może czaić się za każdym rogiem… (cdn.)

 

Krzysztof Kaim

 

Przypisy:

[1] Zjawisko kolaży jak i trzecioobiegowej twórczości opisał dokładnie Robert Tekieli w piśmie „Brulion”, nr 11/12 z 1989 r.;

[2] Parnas Bis. Słownik Literatury Polskiej Urodzonej po 1960 roku, Paweł Dunin-Wąsowicz, Lampa i Iskra Boża, Warszawa 1998 r.;

[3] Piotr Rypson, Dosyć Podporządku!, „Ex Libris” z 5. stycznia 1994 roku, str. 10;

[4] Zjawisko Pomarańczowej Alternatywy wymaga napisania oddzielnej pracy. Sama nazwa wskazuje na stosunek tych ludzi do koloru czerwonego. Poprzez swoje happeningi wyrażali sprzeciw wobec ówczesnej władzy. Kolor pomarańczowy – to była ich alternatywa… Co dziwne, nie budzili sympatii ani władzy ani opozycji… Dwuznaczność w wyrażaniu poglądów?;

[5] Jakub Bułat, Czerwony Kapturek. Ponoć wznowił działalność!;

[6] Te tendencje uwypuklę w rozdziale Art zine – wypisy;

[7] We wszystkich cytatach stosuję oryginalną pisownię;

[8] Do tych i innych manifestów w sztuce III obiegu wrócę w rozdziale pt. Art zine – wypisy;

[9] Będę posługiwał się definicją ze Słownika Wyrazów Obcych PWN. POSTMODERNIZM – nurt we współczesnej sztuce, literaturze, filozofii, stanowiący krytykę nowoczesnej cywilizacji opartej na idei rozumowego i jednolitego porządku istniejącego na świecie, która okazała się iluzją, przeciwstawiający jej dekompozycję, dekonstrukcję tradycyjnych sposobów myślenia, widzenia świata, uprawiania sztuki; dekonstruktywizm;

[10] Barry Smart, Postmodernizm, Zysk i S-ka, Poznań 1998 r.;

[11] ibidem;

[12] Słownik Literatury Polskiej Urodzonej po 1960 roku – hasło: postmodernizm;

[13] Jest zresztą w Internecie na stronie  www.free.art.pl/fa_art.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*