Niemcy zamknęli granice z Polską. Tak ma wyglądać wspólna Europa Ojczyzn? (2)

X X X

Ostrów Mazowiecka: dziewięciu emigrantów z Afryki przewozi swoim samochodem Ukrainiec w średnim wieku. To obywatele Erytrei i Etiopii.

Obywatel Ukrainy przewozi ośmiu nielegalnych imigrantów z Syrii, zostaje zatrzymany przez policjantów w Lipnicy Wielkiej – Murowanicy.

Okolice  granicy ze Słowacją. Policjanci zatrzymali do kontroli pojazd, którym kierował nieposiadający uprawnień 24-latek z Ukrainy. W jego bagażniku odkryto ośmiu nielegalnych migrantów z Syrii, w tym jedno dziecko.

Gmina Szypliszki. Funkcjonariusze SG wytypowali do kontroli osobowego forda na polskich numerach rejestracyjnych. Kierowca zatrzymał auto, następnie opuścił pojazd i zaczął uciekać w kierunku miejscowości Dębniak. 19-letni Ukrainiec przewoził 8 obywateli Syrii, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Litwy do Polski. „Cztery osoby były przewożone w bagażniku. Cudzoziemcy nie mieli przy sobie dokumentów, uprawniających ich do legalnego wjazdu i pobytu na terytorium naszego kraju.”

Funkcjonariusze SG z Zielonej Góry-Babimostu przyjęli od krośnieńskich policjantów siedmiu cudzoziemców, którzy nie posiadali dokumentów, uprawniających do legalnego pobytu w Polsce. Przekazani obcokrajowcy zostali zatrzymani przez policjantów 25. października podczas kontroli drogowej w miejscowości Brzózka. Kierowca BMW, 43-letni Ukrainiec, który przewoził migrantów, zwrócił na siebie uwagę policjantów z powodu zbyt szybkiej jazdy w terenie zabudowanym. Ustalenia Straży Granicznej wskazują, że cudzoziemcy pochodzą z Syrii, a do Polski dotarli z zamiarem przedostania się do Niemiec.

Widać, iż skala przemytu jest wielka. Myślę, że wpadają tylko ci, którzy są nieostrożni lub nie płacą odpowiednich kwot łapówek. Nikt nie zdaje sobie w Polsce sprawy z tego, ilu nielegalnych przybyszów ze świata swoją drogę kieruje na niemiecki socjal za pośrednictwem ukraińskich, zorganizowanych grup przestępczych, jak i pojedynczych osób, pragnących sobie dorobić…

X X X

Jest jeszcze jednak rzecz, o której warto wspomnieć. Na skutek decyzji „przyjaciół Ukrainy” z całego polskiego parlamentu, zdolność bojowa polskiej armii została w znacznej mierze uszczuplona. Rosja jest mocno zaniepokojona powstawaniem nowych polskich jednostek wojskowych przy granicy z Białorusią. Taką informację można było wyczytać w polskich mediach pod koniec roku 2023. Kreml traktuje te działania jak agresję i ostrzega, iż nowe jednostki i czołgi w okolicach granicy z Białorusią zaostrzą i tak już złe relacje między obu państwami.

Moje pytanie jest inne. Jeśli armia Federacji Rosyjskiej uderzy w jednostki ukraińskie z taką siłą, że się „rozsypią”, lub w armii nastanie bunt, kolejny zbrojny „Majdan” i terytorium Ukrainy zamieni się w bliżej nieskoordynowany chaos z bandami, uzbrojonymi w sprzęt NATO i najnowocześniejsze uzbrojenie armii USA, to kto będzie bronił granicy polsko-ukraińskiej, kto będzie bronił polskich cywili? Proste pytanie; czy jest brany pod uwagę scenariusz zetknięcia się państwa polskiego nie z żołnierzem rosyjskim – a z głodnym, zdesperowanym, zdziczałym, o bandyckich zachowaniach, żołnierzem ukraińskim (tych wszak mamy tuż za miedzą)?

 Roman Boryczko,

 styczeń 2024