Narodowcy z… pejsami? (3)

Chcemy, co nasze!

88 spośród 100 senatorów amerykańskich apeluje do sekretarza stanu Mike’a Pompeo, aby ten wywarł nacisk na Polskę w sprawie restytucji mienia żydowskiego. Amerykanie wiedzą, że Polska podpisała deklarację terezińską (Deklaracja terezińska w sprawie mienia okresu Holokaustu i związanych z tym zagadnień – akt miękkiego prawa międzynarodowego, przyjęty 30. czerwca 2009 roku przez 46 państw). Dla dociekliwych podam, iż dr Kękuś badając tę sprawę otrzymał informację z Biura Prezesa Rady Ministrów ds. Dialogu Międzynarodowego, podpisaną przez ówczesnego dyrektora Krzysztofa Miszczaka, że Władysław Bartoszewski w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej nie podpisał żadnego dokumentu! Dyrektor Miszczak wręcz dodał, iż żaden z uczestników konferencji tej deklaracji nie podpisał!!! Co to jednak zmienia, gdy gra idzie o pielęgnowane i uskuteczniane ubezwłasnowolnienie narodu polskiego, jego woli, jego możliwości rozwoju i jego zasobów ekonomicznych.

Dzisiejsza narracja środowisk żydowskich mówi, że my – czyli spadkobiercy tych, którzy pomagali – lub nie – w ratowaniu Żydów z Holocaustu mamy być sprawiedliwi wobec strony ekonomicznej, jaką ta wspólnota reprezentuje. Filozofia żydowska wskazuje, że łącząc się z pomordowanymi (bo oni by chcieli, żeby przynajmniej z jakiejś części tego majątku, bądź z rekompensat z tytułu jego przejęcia, mogli korzystać polscy Żydzi – indywidualnie lub zbiorowo. Komuniści znacjonalizowali ogromny majątek, jaki został przejęty na rzecz ratowania Polaków. Jest wobec tego rzeczą słuszną, aby ci, których go pozbawiono oraz ich spadkobiercy, otrzymali z tego tytułu jakąś gratyfikację.

Żydzi polscy kładą uszy po sobie, świadomi jak nikt inny, że do rozpętania rasistowskiej histerii jest tylko krok. Jak sądzę, większość polskich Żydów odczuwa pewien niepokój z powodu dziwnej amerykańskiej troski o ich interesy.

Czy jednak działania Amerykanów nie przyczynią się jedynie do wzrostu nastrojów antysemickich? Na bazie tego dość niejednoznacznego sporu prawnego, w jaki po stronie amerykańskiej angażują się też niektóre organizacje żydowskie, narodowcy ukuli opowieść o tym, że ustawa 447 spowoduje, iż nasze państwo będzie musiało wypłacić Żydom 300 miliardów dolarów. To najwyższa kwota wśród wielu różnych szacunków, wskazana przez Światową Organizację Restytucji Mienia Żydowskiego.  Kwota raczej nie do obronienia, mająca się nijak do innych szacunków, rozpoczynających się od 15 miliardów zł.

Dezinformacja żydowskich neoliberałów 

Tak jak religia Holocaustu potrzebowała całej skomplikowane otoczki międzynarodowej, tak również ideologia neoliberalna potrzebowała i potrzebuje wpływowych wyznawców, fundacji, stypendiów… Uruchomiono programy badawcze, przyznaje się nagrody, organizuje konferencje, publikuje książki i periodyki. Stworzono potężną globalną infrastrukturę ideologicznej zmiany. Bogacze tego świata chcą po prostu być bogami! Ot, ludzka, grzeszna natura. Chcieli mieć jeszcze więcej choćby za cenę spowolnienia rozwoju i zubożenia ogółu. I ten nowy system narzuca rządom, politykom i ludziom nieracjonalne reguły. Po pierwsze finansowa liberalizacja odbiera władzę demokratycznym rządom. Po drugie prywatyzacja przesuwa instytucje ze sfery publicznej do prywatnej, całe nasze życie jest dziś w prywatnych rękach.  „Operacja Dezinformacja” to nie tylko propaganda ideologiczna bądź polityczna, ale coraz częściej działania skierowane na powodowanie strat wizerunkowych bądź finansowych w firmach, partiach politycznych i dezawuowaniu skuteczności ich działania – tworzenie fałszywych informacji, mających na celu osłabienie bądź unicestwienie w kłamstwie całego narodu. Noam Chomsky mówił o klasycznej nieustannej kakofonii, mającej na celu doprowadzenie do wrzenia i fizycznego zwarcia. (Cdn.)

Roman Boryczko,

luty 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*