Myśli nie pozbierane

***

Nie jest łatwo znaleźć jedyną wyczerpującą miarę dla czasu ostatecznego i pełnego

wyjścia zza pleców szeregu egzystencji,

o pół kroku, by stanąć raz obok, bez możliwości replay’u i bilansu strat przeszłości,

szczęśliwego czasu historii.

Banita, budzący się nocą z obawy o tajemnicę własnej niedoskonałości.

***

Ślepa uliczka osobowości, czasu rozterek, dramatu postrzegania,

oddzielny epizod, przypominający poprzedni i następny splot historii.

Wszystko jest we wszystkim, zaczyna i kończyć się nie zdoła bez świadka,

na podium z szeptami stróża suflera, trzymającego nić kurtyny plisowanej czerni

spektaklu, wyreżyserowanego przez mistrza apokalipsy.

***

Oddalenie od źródła, porządku przyrody,

Mistycyzmu Wschodu i racjonalizmu Zachodu.

Szukamy –

w stworzonych przez siebie ramach ludzkiej cembrowiny,

w materii cieczy lustrzanej pogardy,

drżącego złudzeniem czasu maskarady,

zwodząc się nawzajem pod maską nieprawdy,

zmąconej teorii homo przetrwania,

miłościwego wyroku czerwonej listy zagłady.

***

Święte relikwie w szkatule,

Akt tworzenia wychwycony

Z procesu misterium,

Wielkiego wybuchu,

Życia,

Zastrzeżonego dla

Wyższej konieczności

Śliny i piasku.

Jerzy Jakubów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*