Miej wątpliwość

Mamy dziesiątą dobę agresji wojsk FR na niepodległe państwo: Ukrainę. Z pozycji Polski i Polaków, którzy ledwie chwile temu zrzucili z grubsza jarzmo obostrzeń pandemicznych Covid-19, narzuconych siłą przez rząd Prawa i Sprawiedliwości sytuacja, która dzieje się za wschodnimi granicami naszego kraju jest niepokojąca i niezrozumiała.

Od roku 1945 nie toczyła się na terenie Polski, tak jako Rzeczypospolitej Ludowej, jak i Rzeczypospolitej Polskiej żadna wojna, konflikt etniczny, czy zbrojne zajścia u granic naszego kraju. Wyjątkiem walki z Czechosłowacją o przebieg granic w 1945 r. i tragedia południowego wschodu, gdzie z Państwem Polskim (kto by nim nie rządził) walczyły oddziały UPA.

  1. stycznia 2009 r. Sejm RP. dokonałnowelizacji odpowiedniej ustawy (obowiązuje od 11. lutego 2009 r.). Zwolnienie z zasadniczej służby wojskowej ostatnich poborowych odbyło się w sierpniu 2009 r. Na dzień 22. lutego 2022 dowiadujemy się, że Wojsko Polskie liczy ok. 111,5 tys. żołnierzy zawodowych i 32 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Patrząc na statystyki z roku 2019 w Polsce, jest 8 816 039,8 mężczyzn w wieku produkcyjnym i pewnie większość z tej grupy mogłaby bronić własnego kraju przed obcą agresją!

Mogłaby, ale pewnie nie będzie, ponieważ układ z Magdalenki, który wspaniale kwitnie ponad podziałami do dziś – scenę polityczną spolaryzował i zabetonował tak, by żaden racjonalny głos nigdy nie doszedł do uszu współobywateli. Sami mężczyźni w młodym pokoleniu nie przeszli przeszkolenia wojskowego i nawet nie mogą posiadać broni, jak i uczyć się posługiwania nią – takie mamy przepisy, najostrzejsze w całej UE. Sztuczny podział kreowany jest tylko w mediach propagandowych, jakimi są telewizja i Internet.

Rzeczywistość w dobie rosyjskiej agresji na Ukrainy pokazała jak, wygląda naprawdę nasza „władza” – to jest rządzący i opozycja. Miast tonowania klangoru, dezinformacji i paniki – wszyscy zagrzewają do agresji, która niestety dotyka zwyczajnych Rosjan, mieszkających w Polsce (osób prowadzących biznesy, kierowców międzynarodowych czy sportowców).

Jeśli spadnie zwyczajnym cywilom choć włos z głowy, za mowę nienawiści odpowiedzialni jesteście wy – złotouści kłamcy o niewinnych mianach cherubinów! PiS w odpowiedzi na histerię opozycji na początku stycznia 2022 przygotował spóźnioną tarczę antyinflacyjną 2.0. Od 1. lutego na 6 miesięcy rząd planował obniżyć z 23 proc. do 8 proc. VAT na paliwa. Ma to się przełożyć się na obniżkę ceny litra benzyny i diesla na stacjach paliwowych od 60 do 70 groszy. Od lutego został też zniesiony VAT na żywność – wszystkie produkty objęte dziś 5-procentową stawką.

Mamy początek marca, a na stacjach benzynowych ceny oleju napędowego i benzyny poszybowały do niebotycznych 7 złotych za litr. Polityka otwartych drzwi spowodowała, iż hipermarkety przeżywają dziś szturm Ukraińców, których na naszym terenie może być już więcej niż liczby, deklarowane przez rząd. Nikt nie pyta się o zdanie obywateli Polski. Ci, otumanieni frontowymi okropieństwami, nakręcają się traumą i ogromem serca, przygotowując się w samotności na najgorsze. Najgorszym nie jest mityczny atak Putina na naszy, pożal się Boże, nieszczęsny grajdołek, najgorszym może być galopująca inflacja, upadek złotego, recesja, ogromne bezrobocie i … wewnętrzne konflikty z – jak to brzydko nazywali członkowie Prawa i Sprawiedliwości – „nachodźcami” ekonomicznymi. Już dziś mogą stać się oni przyczynkiem do obniżania wynagrodzeń, zaś z własnego podwórka wiem o propozycjach relokacji polskich pracowników zagranicznych koncernów do ich filii na terenie UE (są tam wakaty, których nikt nie bierze na poważnie, Polak potrzebny od zaraz na roboty do Niemiec!). Polak w Polsce ma usunąć się Ukraińcowi!

Te wszystkie relacje, pisane w Internecie w komentarzach, dziś jeszcze nie są tsunami a jedynie głosem, wołającym o opamiętanie. Za chwilę jednak mogą przyjść realne problemy, których skali nie udźwignie ten rząd. Kto nas, obywateli, ochroni przed idiotycznymi posunięciami „klasy politycznej”? Kto nakarmi i wychowa nasze, polskie dzieci? Kto da spokój i spokojną „złotą jesień” naszym polskim seniorom? Operacja Covid-19, która w Polsce była realizowana z niebywałą precyzją już od 2017 roku, uwolniła z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wiele przestrzeni na „nowych”, uprzywilejowanych członków naszej rodziny. Dzisiejsza wojna, która toczy się tuż za naszym podwórkiem, jest konfliktem, jaki jest, a przynajmniej powinien być nam Polakom obcy. Na polach bitewnych walczą ze sobą rosyjskojęzyczni żołnierze z łańcuszkiem z prawosławną Madonną na szyi. Walczą do krwi ostatniej, bo tak zdecydował globalny kapitał.

Rząd polski ma na sumieniu nierozważne decyzje wspierania jednej ze stron tego konfliktu finansowo, szkoleniowo i militarnie. To było niczym innym jak pójściem nie drogą mediacji tylko otwartego konfliktu. Drodzy politycy, nie udawajcie zaskoczonych. Nie udawajcie zatroskanych, bo jak premier Mateusz Morawiecki, spieniężacie powoli swoje majątki, by piękną rejteradą pożegnać nas na tonącym statku Polska. Nie sądzę, by dało jeszcze się coś zrobić z obrazkowym, pełnym strachu i nienawiści do samych siebie społeczeństwem polskim. Widać taki już jest jego, nasz i mój los, iż to inni będą tu ustalać zasady, ustalać, jakie zajmiemy miejsce w szeregu i czy będziemy spali we własnym domu, czy jak pies – uwiązany na łańcuchu – przy przeciekającej budzie. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

05.03.2022

2 komentarze do “Miej wątpliwość

  • 13/03/22 o 07:28
    Permalink

    “Chciałbym jednak przestrzec, żebyśmy uważali, bo my, Polacy, jesteśmy bardzo emocjonalni. Nas można wziąć na serce. Miejmy otwarte serca, ale uważajmy. Używajmy jeszcze więcej rozumu. Dlaczego to mówię? Obawiam się, żeby razem z uchodźcami wojennymi z Ukrainy nie przybyli do Polski ci, którzy nie powinni być w Polsce, przed którymi się broniliśmy. Nie wyszło w 2015 roku, jak chciała iluś nam ściągnąć PO i inni do Polski. “Otworzyć granice” – to mówili niepolscy Polacy – powiedział dyrektor Radia Maryja.”
    I ma rację. Niestety, ale ma. Będziemy kiedyś tego gorzko żałować.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*