Masowe pranie mózgów w ramach operacji Covid-19 (2)

Warto się głębiej zastanowić nad tymi słowami szwajcarskiego filozofa i psychologa, który tylko potwierdził po tysiącleciach te same spostrzeżenia, które wygłosili myśliciele w okresie starożytnym. Wieki mijają, a człowiek się nie zmienia. Zmianom podlega tylko otoczenie wokół niego, jakie sam wytwarza za pomocą techniki, która będąc coraz bardziej zaawansowaną, daje większą moc niszczycielską.

Nie sposób w tym miejscu nie przytoczyć jakże jego znamiennych słów: „Nietrudno zauważyć, że moce świata podziemnego – by nie rzec piekła – które wcześniej z mniejszym lub większym powodzeniem spętano i zamknięto w gigantycznej budowli duchowej i oddano na służbę ludziom, teraz tworzą – lub w każdym razie próbują stworzyć – system niewolnictwa państwowego; państwo się stało więzieniem, odpornym na wszelkie impulsy ducha i intelektu. (…)

Spójrzmy tylko na niewiarygodne okrucieństwo naszego tzw. cywilizowanego świata – przecież pochodzi ono z natury ludzkiej i stanu ludzkiego ducha! Wymyślili je absolutnie niewinni dżentelmeni, rozsądni i szacowni mieszczanie – ludzie, których ze świecą szukać. A kiedy wszystko biorą diabli i na ziemi zaczyna panować nie dające się opisać piekło zniszczenia – winnego nie znajdziesz! Po prostu – stało się; cóż, skoro ludzie przyłożyli do tego rękę. Ponieważ jednak każdy jest ślepo przekonany, że jest niczym więcej, jak tylko nader skromną i nieważną świadomością, człowiekiem, który porządnie wypełnia swe obowiązki i zarabia na skromne utrzymanie, nikt nie zdaje sobie sprawy, że tę na wskroś racjonalnie zorganizowaną masę – państwo lub naród – napędza bezosobowa i niewidzialna, lecz straszna potęga nie kontrolowana przez nikogo i przez nic.” [1]

Nic dodać, niczego ująć. Samo sedno, dlatego warto się nad tym zastanowić w konfrontacji, tym bardziej, że między nadawcą propagandy a jej odbiorcą wiążą się między innymi następujące zależności. Media dla wielu są wiarygodne, dlatego odbiorcy nie są aż tak skrupulatni, by analizować ich bełkot. Wiarygodność posiada dwie składowe: kompetencje i prawdomówność. Tak są przez odbiorców odbierane. Do tego należy dodać totalność propagandy. Wiadomo z badań eksperymentalnych, że powtarzanie komunikatów prowadzi do pozytywnego do nich stosunku. Po drugie ludzie o niskiej samoocenie łatwiej ulegają sugestii innych. Po trzecie strach i lęki bardzo szybko działają na człowieka przeciętnego. Robert B. Cialdini w swoich badaniach stwierdził duży wpływ mediów na odbiorcę. Dla przykładu podał nagłaśnianie w mediach samobójstw celebrytów, co powoduje zwiększenie ilości samobójstw wśród odbiorców[2]. Odbiorca wzoruje się na mediach, co potwierdziło wielu badaczy.

Reasumując media, środowisko wymaga, by przyjąć odpowiednią postawę. Atoli im  dłużej występuje  wcielanie się w rolę, tym większe prawdopodobieństwo, „że stanie się ona habitualna.”[3] Zatem: „Odpowiednio do warunków i konieczności społecznych charakter społeczny orientuje się z jednej strony podług oczekiwań i wymagań otoczenia społecznego, z drugiej zaś podług zamiarów i dążeń społecznych podmiotu.”[4]

W tym wypadku wywołany strach oraz szantaż w postaci powrotu do normalności są karygodne i wymagają ogólnoludzkich sankcji karnych. Dlatego potrzebna jest Norymberga 2.

Andrzej Filus

 

PRZYPISY:

[1]Ibidem, s. 246n.

[2]R. B. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi, przeł. z ang. B. Wojciszke, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1996, s. 138.

[3]C. G. Jung, Typy…, op. cit., s. 514.

[4]Ibidem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*