Mądrość to natychmiastowy pokój na Ukrainie! (5)

Chiny z rozsądku stoją po stronie Rosji. Indie, po wahaniach, również widzą siebie na takim biegunie. USA w wojnie konwencjonalnej powinny się zastanowić, czy rozsądnym byłoby wytoczenie dział przeciw Chinom i Indiom – duetowi 2 największych, wzajemnie komplementarnych eksporterów, mających w dodatku 2. i 3. siły zbrojne na świecie, sumarycznie dużo potężniejsze od amerykańskich i ciągle rosnące, w przeciwieństwie do USA, które z roku na rok słabną militarnie!

Rządy w Delhi i Pekinie korzystają na „operacji specjalnej” na Ukrainie i ostro negocjują. W maju Indie złożyły Moskwie ofertę: kupimy waszą ropę, ale za nie więcej niż 70 dol. za baryłkę. W tym czasie ceny na światowych rynkach przebijały barierę 100 dol. (dziś ok. 102). Indyjskie rafinerie dodały do negocjacji swoje trzy grosze, domagając się stałej zniżki. Ropa ma do nich trafiać zawsze za 35 dol. za baryłkę mniej, niż wynosi globalna cena. Moskwa musiała się zgodzić, bo nikt inny takiej ilości ropy by nie przyjął. Na koniec 2021 r. udział rosyjskiej ropy w indyjskim imporcie wynosił 1 proc. W maju 2022 – pięć razy więcej. Według doniesień New York Timesa na subkontynent trafia 760 tys. baryłek dziennie. Podobnie jest w Chinach, które import rosyjskiej ropy zwiększyły w maju o 28 proc. miesiąc do miesiąca. Oba kraje mają gigantyczne i energochłonne gospodarki, w znikomym stopniu oparte na odnawialnych źródłach, więc tania ropa spada im z nieba, zwłaszcza biorąc pod uwagę majaczący na horyzoncie zastój i spadek wydajności przemysłu.

Cieszy się też Kreml – sprzedaż ropy na Wschód przyniosła w maju zyski wyższe o 1,7 mld dol. w porównaniu z kwietniem. Indie toczą spory graniczne z Chinami, ale tradycyjnie utrzymują najlepsze stosunki ze Związkiem Radzieckim, a obecnie z Rosją. Fakt, że Narendra Modi, jako premier demokratycznego kraju, musi brać pod uwagę nastroje społeczne, nie powinien budzić fałszywych nadziei na Zachodzie. Najpopularniejsze hashtagi w indyjskim Internecie to obecnie #IStandWithRussia i #IStandWithPutin. Rosyjska ropa i nawozy nie są jednak dla Indii aż tak ważne, jak dostawy broni z Rosji. Indyjskie wojsko kupuje moskiewski sprzęt od blisko pół wieku i jest od niego uzależnione w 60 proc. W zeszłym roku zaczęło odbiór m.in. systemów obrony przeciwlotniczej S-400. Ta broń potrzebna jest Indiom na wypadek konfliktu z Pakistanem lub z Chinami. „Kryzys na Ukrainie jest sygnałem alarmowym dla świata” — powiedział, Xi Jinping, ale nie znaczy to, że Rosja może liczyć na bezgraniczne zaufanie giganta. Na ostrożne podejście Chińczyków wskazuje zawieszenie przez (chiński) Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych wszelkich działań, związanych z Rosją i Białorusią. Chiny nie podjęły też kroków, aby spowolnić spadek wartości rubla wobec juana, nie pozwoliły także Rosji na wykorzystanie jej znacznych rezerw w chińskiej walucie. Podobno miały również odmówić dostarczenia części zamiennych do rosyjskich samolotów oraz – w ramach działań retorycznych – nie zakazały chińskim przedsiębiorstwom stosowania się do nałożonych przez Stany Zjednoczone sankcji.

Z geostrategicznej perspektywy Chinom nie przynosi korzyści to, że Stany Zjednoczone i Europa są teraz zjednoczone bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatniej dekady. Dzięki swojej inicjatywie „nowego Jedwabnego Szlaku” Xi zyskał ogromne wpływy na całym świecie. Program obejmuje obszar Jedwabnego Szlaku sprzed 2 tys. lat, tj. Azję, Afrykę i Europę, ale rozszerzył się także na Amerykę Łacińską. Wszędzie rozwija infrastrukturę, zwiększa wymianę handlową i inwestuje w środki transportu. Pamiętajmy: biznes potrzebuje spokoju i pokoju na świecie, giganci o tym wiedzą, szaleńcy się tego wciąż uczą. Joe Biden doświadczył tego na szczycie Ameryk na początku tego miesiąca. Odrzucił zaproszenie dla Wenezueli, Kuby i Nikaragui, ponieważ ich polityka nie odpowiadała wartościom demokratycznym. W związku z tym prezydenci Meksyku, Boliwii, Urugwaju, Hondurasu, Salwadoru i Gwatemali również odwołali swój udział.

Boliwia traktuje Rosję jako ważnego partnera (chodzi m.in. o plany inwestycji rosyjskich w eksploatację złóż litu i energetykę jądrową).  Władze Salwadoru uznają, że państwa tak małe, jak ich, nie powinny opowiadać się po żadnej stronie. Prezydent Meksyku, López Obrador potępił dostawy broni z Zachodu na Ukrainę jako „niemoralne”. Zadeklarował też, że Meksyk nie dołączy do sankcji przeciwko Rosji, tłumacząc to przywiązaniem do zasady utrzymywania przyjaznych relacji ze wszystkimi państwami.

W sankcjach przeciwko Rosji nie uczestniczy żaden kraj Ameryki Łacińskiej ani żaden kraj afrykański. W Azji są to tylko Japonia, Korea Południowa i Tajwan. Chiny rozbudowują sieć 5G w Brazylii. Rosja jest głównym dostawcą nawozów dla tego gigantycznego południowoamerykańskiego kraju, który jest numerem dwa wśród eksporterów mięsa i numerem jeden wśród eksporterów kawy. Przeciwnik Bolsonaro w październikowych wyborach, były prezydent Lula da Silva z Partii Robotniczej, jest lewicowcem, odrzucającym USA. Ostatnio dał do zrozumienia, że Zachód za mało negocjował z Putinem i że Zełenski wykorzystuje wojnę do osobistych popisów. Brazylia chętnie spogląda ku rynkom azjatyckim, zwłaszcza z myślą o eksporcie żywności. To dla kraju główne źródło zysku, a Chiny są największym odbiorcą brazylijskiej soi i wołowiny.

Brazylia obecnie zastąpiła Rosję w roli kluczowego gracza w globalnym łańcuchu dostaw jedzenia. Będzie jednak potrzebowała rynków zbytu i pomocy logistycznej – i do tego posłuży mu BRICS. Współpraca chińsko-brazylijska ma wieloletnie tradycje, ale i szerszy kontekst geopolityczny. Chiny eksportują broń i sprzęt wojskowy aż do 21 krajów Ameryki Łacińskiej. Prezydent Jair Bolsonaro zadeklarował 27. lutego 2022, iż jego państwo pozostanie neutralne wobec działań „operacji specjalnej”. Zgodnie ze stanowiskiem Brazylii – podważanie porozumień mieńskich przez wszystkie strony i ignorowanie interesów Rosji w sferze bezpieczeństwa stworzyło podstawy obecnego kryzysu. Brazylia zaznacza jednak, że zastrzeżenia Rosji nie dają jej prawa do inwazji na inne państwo. Od początku istnienia sojuszu Republika Południowej Afryki była najbierniejszym jego członkiem. Sama poza paroma surowcami ma niewiele do zaoferowania, jest jednak kluczem do ekspansji na kontynencie: indyjskie i chińskie inwestycje w RPA rosną, Pekin odwdzięcza się dostępem do rynku dla tamtejszej żywności. Władze w Pretorii mówią zresztą, że najważniejszym celem szczytu są dla nich rozmowy z delegacją Indii, gdzie widzą dla siebie najwięcej szans. RPA wyraźnie gra na wielu frontach – prezydent Cyril Ramaphosa trzy dni po szczycie BRICS skorzysta z zaproszenia kanclerza Niemiec, Olafa Scholza i będzie gościem na spotkaniu grupy G7. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

1. lipca 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*